Do Przewodowa (Lubelskie), wioski leżącej przy granicy z Ukrainą, zapukał strach. Ludzie mówią tylko o makabrycznym odkryciu na łąkach... Myśliwi znaleĽli strasznie okaleczone ludzkie zwłoki. Z mężczyzny zostały kości i resztki mięsa. Zjadły go żywcem wilki.
To już nie tragiczny wypadek, tylko prawdziwa wojna zwierząt z ludĽmi! Nie ma żadnych wątpliwości. Swego czasu gazeta "Fakt" o bezdomnym z Częstochowy, któremu wygłodniałe szczury zjadły twarz oraz palce u nóg i rąk. Teraz zaatakowały wilki - za cel obrały wioskę leżącą 10 km od granicy. Mieszkańcy przed oczyma mają krwawe resztki mężczyzny znalezione na łąkach. Ciało i kości były prawie w 80 procentach pożarte. - Najpierw zobaczyłem bielutką ludzką czaszkę, potem strzępy ciała - mówi Artur J. (28 L), jeden ze znalazców.
W poniedziałek mężczyzna razem z kolegami wracał z lasu. Wszyscy są myśliwymi, tego dnia dokarmiali zwierzęta. Na łąkach dostrzegł na śniegu ciemny kształt. Myślał, że to padłe zwierzę, ale gdy podszedł bliżej, aż go odrzuciło. W świeżym śniegu leżał poszarpany przez bestie człowiek
(na zdjęciu: skórkowy but ofiary, którym wilki pogardziły).
- Twarz była ogryziona, z korpusu wystawały żebra, niektóre kości też były zmiażdżone przez ostre jak brzytwa kły - wspomina pan Artur. Martwy nieszczęśnik leżał na plecach. Na szyi miał ranę wskazującą na to, że potężna bestia rzuciła mu się do gardła i zagryzła. Drapieżniki wzgardziły jedynie skórą... wojskowych butów ofiary. Myśliwi wezwali policję. Lekarz nie miał wątpliwości: mężczyznę, w wieku około 20-30 lat, o wzroście 170-180 cm, najprawdopodobniej zjadły wilki. To dość zaskakujące, bo w tych okolicach te zwierzęta nie występują! Jednak ludzie z Przewodowa opowiadają, że wygłodniałe bestie, których pełno tuż za granicą - na Ukrainie - przechodzą na naszą stronę. Kilkanaście lat temu w pobliżu wsi zaatakowały krowę. Do tej pory na widok człowieka uciekały, ale teraz przestały się bać!
Na razie policjanci z Hrubieszowa próbują ustalić, kim był zmarły. Wiadomo, że w okolicy nie zaginął ostatnio żaden młody mężczyzna.
Na wszelki wypadek gliniarze przyjmują wersję, że mógł to być obcokrajowiec - bo tędy biegnie szlak szmuglowania nielegalnych imigrantów z Azji na Zachód. Jeżeli któryś z wycieńczonych Azjatów nie jest w stanie iść o własnych siłach, przemytnicy go bez litości porzucają. Ale mieszkańcy Przewodowa w to nie wierzą. Podobnie jak w to, by była to ofiara mafijnych porachunków - zamykają drzwi na cztery spusty i o zmroku wypatrują na polach wilków...
Fakt 19-20 II 2005
Podziękowania dla Marty za dostarczenie artykułu :)