Legenda o człowieku-sowie dotarła do nas z Kornwalii (Anglia). Pojedynczy poszukiwacze i badacze zauważają
analogie między opisami człowieka-sowy a opisami występującego w zachodniej Virginii w USA człowieka-ćmy (Mothman) oraz czarnego ptaka
czarnobylskiego, które sprawiają wrażenie prawdziwych i jednocześnie tajemniczych.
Człowiek-sowa po raz pierwszy opisany został 17 kwietnia 1976 roku przez Vicky i Julie Melling, które widziały kreaturę krążącą wokół wieży
kościoła w Mownan w Kornwalii. Obserwacje stworzenia przybrały na sile w latach 1976 i 1978, lecz najbardziej szczegółowa relacja pochodzi od
Jane Greenwoow, która zgłosiła spotkanie z nieznanym stworzeniem 4 lipca 1976 roku.
Pani Greenwood opisała bestię jako dużą jak człowiek, koloru srebrnoszarego, z szerokimi wargami, skośnymi czerwonymi oczami oraz dużymi
krabopodobnymi szponami. Inne relacje mówiły o upierzeniu, jednak opis koloru był zawsze taki sam. Najnowsza relacja pochodzi z roku 1995,
kiedy to stwór pojawił się ponownie przy wieży kościoła w Mownan. Świadkowie, pragnący pozostać anonimowymi, tak jak pewna młoda kobieta,
opisywali stworzenie jako "wizję z piekła".
Kuriozalnie, wszystkie znane relacje o spotkaniach z człowiekiem-sową pochodzą od kobiet, z których żadna nie ukończyła szesnastu lat w chwili
obserwacji. Ten fakt skłonił wielu poszukiwaczy do porzucenia tej kryptydy jako wytworu młodzieńczej histerii lub innej mistyfikacji.
Można zasugerować pewien stopień wiarygodności doniesień tych młodych kobiet poprzez oczywiste podobieństwo
między opisami człowieka-sowy a dużo częściej spotykanego człowieka-ćmy (Mothmana). Co ciekawe, nie tak jak wiele innych, człowiek-sowa nie
wydaje się być zwiastunem nadejścia Końca Czasów.
Oryginał na www.americanmonsters.com
Tłumaczenie: Ivellios