Szkocki paleontolog Neil Clark po dwóch latach badań jest przekonany, że słynny potwór z Loch Ness, był w rzeczywistości słoniem z jednego z cyrków, jakie stacjonowały nad brzegiem jeziora.
Clark, kustosz University's Hunterian Museum w Glasgow, opublikował swoją hipotezę w marcowym wydaniu magazynu "Open University Geological Society Journal". Jego ustalenia opisuje poniedziałkowy Times.
Badacz uważa, że widok trąby i części grzbietu pływającego olbrzyma mogły łatwo wzbudzić w obserwatorach przekonanie, że mają do czynienia z potworem. Tymczasem to cyrkowy słoń zażywał kąpieli w jeziorze, gdy trupa zatrzymywała się nad brzegiem Loch Ness, by zwierzęta mogły odpocząć.
Widok ten nasunął impresariowi cyrku niezwykły pomysł marketingowy - przypuszcza Clark. W 1933 roku, gdy pojawiły się doniesienia o Nessie, Bertram Mills kierujący londyńskim cyrkiem Olimpia zaoferował niebotyczną nagrodę dla tego, kto pochwyci potwora dla jego cyrku. Oferta zyskała międzynarodowy rozgłos.
Legenda o potworze z jeziora to "w znacznej mierze produkt 20 wieku" - konkluduje badacz. Tymczasem w 2005 roku Nessie widziano ponoć czterokrotnie.
GAZETA.PL