KryptoZoo
KryptoZoo >> Artykuły >> Inne artykuły
Nietypowe koty
Dodano: 2008-05-25 15:19:04

Uwaga! Ze względu na prawdopodobne zaburzenie czystości waszych podłóg treścią żołądkową po zobaczeniu zdjęć do tego artykułu, zdecydowałem się umieścić w nim bezpośrednio tylko kilka z nich (najmniej obrzydliwych). Resztę (61 sztuk) możecie zobaczyć w }Kryptogalerii{.

Wielu interanutów dyskutowało zarówno nad pochodzeniem, autentycznością zdjęcia powyżej, jak i nad gatunkiem zwierzęcia które na nim widnieje. Fotografia pojawiła się najpierw 9 stycznia 2006 roku na stronie Associated Press (Amerykańska Agencja Prasowa). Właścicielką zarówno  zwierzęcia, jak i autorką fotografii jest Traci Allen, mieszkanka Redmond w stanie Oregon. Stworzenie to jest po prostu kotem, który urodził się z rzadką wadą wrodzoną zwaną holoprozencefalią (łac. holoprosencephalia) i w konsekwencji także z cyklopią. Efektem holoprozencefalii jest malformacja przodomózgowia, występuje też często w połączeniu z małogłowiem i (jak w tym przypadku) z jednooczem (cyklopią). W przypadku cyklopii u ofiary wykształca się tylko jedno oko (na miejscu nosa) i brak narządu węchu (czasem występuje w niedorozwiniętej narośli nad okiem, jednak nie pełni swojej funkcji). Autentyczności zarówno kota, jak i zdjęć dowiódł regionalny fotograf AP - Tom Stathis - i weterynarze z US National Institute for Neurological Disorders and Stroke. Traci Allen nazwała kotka Cy (skrót od Cyclops). Urodził się on w nocy 28 Grudnia 2006 grudnia, ważył 43 gramy. Przez całą noc trwała przy kotku karmiąc go płynną mieszanką pożywienia przez strzykawkę. Następnego dnia zwierzę umarło. Zdjęcia dostarczyła dziennikarzom Associated Press. Jak już wspomniałem, pojawiło się wiele teorii co do ich pochodzenia i autentyczności. W celu dostarczenia niezbitych dowodów, wysłała kartę pamięci ze swojego aparatu do Toma Stathisa, który się z nią skontaktował. Na karcie było wiele (jak nie trudno się domyśleć) zdjęć - w tym fotki z  wakacji i 4 fotografie przedstawiające Cy z czterech różnych stron (nie wyciekły do Sieci). "Sfabrykowanie zdjęć w takiej sekwencji, w oryginalnym formacie zapisu aparatu i z różnych perspektyw jest praktycznie niemożliwe" - oświadczył Stathis.  Magazyn Editor & Publisher udokumentował natomiast poczynania lokalnego weterynarza, któy rozpoznał przypadłość kota i tym samym definitywnie udowodnił prawdziwość informacji prasowej. Razem z weterynarzem w domu Traci znalazł się także kolejny fotograf AP – Rick Bowmer. Autentyczność tego zjawiska potwierdziła także Karen Laidley z DVM Magazine (magazyn poświęcony weterynarii) - "ciało nie zostało naurszone i znajdowało się w naturalnym stanie poporodowym." Także ona stwierdziła obecność cyklopii, która spowodowała naruszenie części mózgu i tkanki, a w konsekwencji śmierć zwierzęcia.

Traci Allen wkrótce odsprzedała zwłoki Johnowi Adolfi, przedstawicielowi The Lost World Museum, które propaguje teorię kreacjonizmu. Muzeum to wystawia "eksponaty" z rodzaju przerośniętych roślin, jaj, zdeformowanych (martwych) zwierząt, unikatowych znalezisk paleontologii itp. Dotychczasowa właścicielka kotka wyjaśnia jego sprzedaż do muzeum słowami "kreacjonizm powinien być opcją rozważaną przez ludzi". Musi coś w tym być, ponieważ odrzuciła nawet hojną propozycję od sławnego Ripley's Believe It or Not!.

Cy w prasie:

The Sydney Morning Herald #1,

The Sydney Morning Herald #2

Holoprozencefalia i cyklopia to nie jedyne malformacje. Znana jest też przypadłość o wdzięcznej nazwie anoftalmia, czyli bezocze. Jak nietrudno się domyśleć, ofiara nie wykształca funkcjonalnych oczu (ma same puste oczodoły). Mały kotek perski, którego widzicie powyżej, miał nieszczęście zostać dopadniętym przez anoftalmię.

Hydrocefalia, czyli słynne wodogłowie, także występuje w królestwie zwierząt (wiem, wiem, niepoprawna forma...). Zdarza się, że w następstwie powoduje hiperteloryzm – zwiększenie odległości między dwoma parzystymi narządami, np. oczami lub uszami. Kot, którego zdjęcie widzicie powyżej, należy do Leili z Sao Paulo (Brazylia). Ma właśnie hiperteloryzm i prawdopodobnie także wodogłowie.

Po Sieci krążą także fotografie kotów o dwóch twarzach. Najlepiej udokumentowanym przypadkiem jest chyba kociak o imieniu „Image” („Obraz”) należący do Sandry Pyatt. Urodził się w Bensalem (Chrabstwo Bucks, Pennsylvania) w czerwcu 2000 roku. Miał czworo oczu, dwa języki i dwa nosy. Miał bardzo dobrą prognozę na dalsze życie, jednak musiał być karmiony od razu kroplomierzem, a nie naturalnie, od matki. Badania Dr. Anil Rastoggi z Croydn Animal Hospital wykazały brak innych problemów zdrowotnych. Jednak okazało się również, że kot ma tylko jedną głowę i dwoje sprawnych uszu, dwie kompletne twarze, ale tylko jedne z ust były połączone z przełykiem. Pomimo, że tylko jedne usta miały owe połączenie, oba próbowały ssać i miauczały. Niestety zmarł cztery dni później. Właścicielka oddała jego ciało do Philadelphia Mutter Museum of Medical Oddities. Oczywiście pojawiły się głosy sceptyków co do autentyczności historii Image’a gdy weterynarz stwierdził początkowo błędnie wadę genetyczną zamiast bliźniaków syjamskich. Jednak zarówno zdjęcia jak i sama historia są całkowicie prawdziwe. Czasem efekt „lustrzanego odbicia” organów jest brany za ewidencję fałszerstwa fotografii, jednak występuje on naprawdę.

Wiele więcej zdjęć tego typu mutacji możecie znaleźć w }Kryptogalerii{.

Opracowane przez Chupas'a dla KryptoZoo (www.kryptozoologia.pl, © 2008 Chupas)