Poza ogromnymi kałamarnicami, do bezkręgowych potworów morskich zaliczyć należy również meduzy ogromnych rozmiarów, jakie rzekomo występują nie tylko w morzach ciepłych, ale również np. w zimnych wodach okalających Amerykę Północną. Meduzy te są również bardzo niebezpieczne, ponieważ wyposażone są w jadowite parzydełka mogące spowodować śmierć tak dużej istoty jak np. człowiek. W styczniu 1973 roku okręt ,,Kuranda" płynął z Australii do Fidżi, kiedy miało miejsce spotkanie z wielką meduzą nieznanego gatunku. Podczas sztormu statek przechylał się na różne strony. W pewnym momencie pod powierzchnią wody na moment znalazł się dziób okrętu. Kiedy się wynurzył, znajdowała się na nim meduza wielkich rozmiarów, uczepiona pokładu. Według świadków, jej macki miały długość mniej więcej 60 metrów! Wspomniane już parzydełka stanowiły śmiertelne niebezpieczeństwo dla załogi statku, ponieważ miotały się po całym pokładzie. Dodatkowo, okręt niebezpiecznie się przechylał, ponieważ zwierzę było tak ciężkie, że swoją masą zmieniło punkt ciężkości statku. Istniało niebezpieczeństwo zatonięcia jednostki. Członkowie załogi postanowili więc wezwać przez radio pomoc. Szczęśliwie w pobliżu znajdował się ratunkowy statek ,,Hercules", który w miarę szybko podpłynął do ,,Kurandy" i pozbawił ją kłopotliwego ciężaru, używając w tym celu strumienia wody pod ogromnym ciśnieniem. Nie było to jedyne spotkanie z wielkimi meduzami. W 1865 roku morze wyrzuciło na brzeg zatoki Massachussetts martwy okaz tego bezkręgowca. Zwierzę miało długość 2,3 metra jeśli chodzi o tułów, a parzydełka mierzyły ponad 35 metrów. Meduza została zidentyfikowana jako wyjątkowo duży okaz z gatunku Cyanea capillata arctica, czyli tzw. arktycznej lwiej grzywy. Niewątpliwie możliwe jest to, że w głębinach oceanów występują olbrzymie meduzy. Najlepszym na to dowodem jest przypadek gatunku meduzy nazywanej ,,mglistą", znanej pod nazwą łacińską Chrysaora achlyos, której tułów ma ponad metr średnicy, a macki mają długość do 6 metrów. Gatunek ten został oficjalnie opisany i sklasyfikowany dopiero w 1997 roku. Tak więc całkiem prawdopodobne jest to, że już wkrótce oficjalnie potwierdzone zostanie to, że w morzach żyją meduzy ogromnych rozmiarów.