Waheela, opisana jako wielki biały wilk, potworne zwierzę żyjące na obszarze Terytoriów Północno-zachodnich nie jest dzisiaj tylko legendą. W opowieściach kilku zabłąkanych śmiertelników na odludziach tajgi i tundry, w Kanadzie i Alasce przedstawiana jest jako "wilk na steroidach" z szeroką głową, krótkim pyskiem i kończynami, długą sierścią, wielkimi łapami pokrytymi sierścią. Jak zaznaczali Indianie - nie były to wilki, lecz waheela.
Tym jednak interesują się dzisiaj tylko kryptozoolodzy, tworząc nowe domniemane badania. Waheela nie była strasznym wilkiem, te zapędziły się jedynie do północnych krain Stanów Zjednoczonych. Według mnie waheela był potomkiem wilków Ambrustera i żyła w plejstocenie. Mogłoby to być tylko subiektywne domniemywanie, niedawno jednak znaleziono wielkie czaszki wilków na Alasce. Badanie mtDNA, używanego w badaniach bliskich krewnych, nie wykazały jakichś powiązań ze współczesnymi wilkami, wilkami z Himalajów czy Indii. Kolejność halotypów dowiodła ich unikalności. Były to duże, lodowcowe formy psowatych z krótkimi pyskami, szeroką czaszką, silnymi kłami i potężnymi łamaczami.
Czaszki wilków (środkowa czaszka należy do wilka alaskańskiego)
Jak to stwierdzili badacze, była to "wysoce mięsożerna" forma wilka, będąca zapewne nowym gatunkiem, w której żołądkach znaleźli szczątki mamutów, wołów piżmowych i innych lodowcowych gigantów. Wilki te konkurowały z tygrysami szablastozębnymi, niedźwiedziami krótkopyskimi oraz lwami amerykańskimi. Czy były dominującymi drapieżnikami? Tego nie wiemy. W takim wypadku sytuacja waheeli nie jest już taka beznadziejna. Czy waheela nie jest reliktową pozostałością tych wilków, które kiedyś żyły na Alasce? Dziś wydaje się to coraz bardziej prawdopodobne, zarówno dla nas, jak i Indian znających te "wysoce mięsożerne" wilki.
FromCryptidMy & KryptoZoo
© Caniche. Redakcja: Virgo C.