Pod koniec 2007 roku John - Mark Sheppard wysłał unikalne dane do Lorena Colemana w prywatnej korespondencji cryptomundo.com na temat kolejnego przedstawiciela dziwnej niejawnej fauny – zwierza tak biednie poznanego w literaturze kryptozoologicznego rodzaju, że nie ujawnionego na żadnej z list BCSCC. Z tropikalnej Liberii napłynęły informacje o kumbway, opancerzonym ssaku, który być może należy do rzędu łuskowców. Chociaż młody Sheppard rozważa gadzią genezę kreatury, jednoznacznie opisuje zwierzę pokryte na brzuchu włosami, a więc prawie na pewno będącego ssakiem. Jaki to rodzaj? Zaklasyfikowanie kumbway do pangolinopodobnych nie jest jednak prawidłowe, jego opisy jak zauważyłem nie zgadzają się w 100% z tą grupą ssaków, o czym postaram się powiedzieć w dalszej części rozprawy. Kumbway zamieszkuje podobno rejony ciemnego pralasu w dystrykcie Vahun, znajdującego się w prowincji Lofa - Liberia. Legendarne podróże Schomburgka na przestrzeni przełomów XIX i XX wieku wyłoniły na światło dzienne wiele form nieznanych nauce, ciemne 9 wędrówek Niemca w głąb afrykańskiej prastarej Afryki wydobyły z ciemnych gąszczów wodne lwy – coje ya menia, karłowate słonie waka-waka – będące formą pośrednią leśnych Loxodonta cyclotis, a wodnych bezciosowych nzefu-loi. Tymczasem amerykański kryptozoolog XXI wieku przywykły do wielkomiejskich wygód wyruszył do niezdrowej dżungli, by tu szukać przyczółku swych wyobrażeń – tu miał znaleźć kumbway. Czy się mu udało?
„Jest jakieś liberyjskie zwierzę znane w języku Mende jako kumbway. To gadzie stworzenie jest mniej znane jako gbahali. (…..) Wujek jednego z moich obserwatorów o nazwisku Samuel Carmo, był myśliwym w dzielnicy Vahun. W 1988 roku zabił jednego z tych zwierząt blisko wsi Segemah na granicy z Sierra Leone. On widocznie robił podchody kilka dni, gdy pewnego dnia, wcześnie rano, strzelił.”
Przed strzałem stworzenie stanęło ponoć na dwóch kończynach, atakując myśliwego, w ostatniej chwili mężczyzna strzelił prosto w rozwarty pysk. I tu się zaczyna rozwiązanie zagadki. Wraz z trzema tubylcami Carmo przeniósł zabite zwierzę do wioski, gdzie zostało spożyte. Samuel opisywał zwierzę osiągające prawie 4,5 metra. Zwierzę cechowało się czarnym i brązowym wzorem na rzędzie opancerzonych łusek ciągnących się po grzbiecie. Pod tułowiem wyrastały gęste białe włosiwa o długości ok. 15 cm. Te włosy pojawiały się również wokół pyska. Zwierzę cechowało się również wielkim uzębieniem, zębami wielkości ludzkich kciuków. Ponadto kumbway ma potężne nogi umożliwiające mu stawanie dęba. Są to drapieżniki, atakujące z zasadzki, polują na świnie rzeczne i antylopy leśne (dujkery, an. karłowate et. Cetera) . Kończyny mają budowę jak u ssaków. Zwierzę to kopie głębokie legowiska, które mogą być zajmowane następnie przez mrówkojady. Obszary leśne na których ma żyć zwierzę znane przez tubylców jako kumbway są niezmiernie gęste, a samo zwierzę nawet dla miejscowych stanowi niejasną zagadkę.
„Ostatnio przelatywałem helikopterem od Lofy do Monrovii. Lecieliśmy pozornie przez niekończący się las tropikalny w Liberii, nad górami pokrytymi chmurami (patrz poniżej) i krętymi rzekami wijącymi pod baldachami lasu, i wtedy znów przypomniałem sobie jak bardzo Liberia pozostaje niezbadana. Kto wie co nadal tam czeka na odkrycie?”
~Sheppard
Czy znajdą dziwnego, obcego, ssaka kumbway w przysłowiowym stogu siana, czy Sheppard w końcu odnajdzie tajemniczego Samuela Carmo – „wujka”(od dwóch miesięcy nie powrócił z Sierra Leone) i czy wróci ponownie do Liberii tak jak obiecywał w liście? Czym jest jednak kumbway? Czym??? To pytanie dla badaczy takich jak wy.
Źródło: Cryptomudo.com/ John-Mark Sheppard, in personal correspondence to Loren Coleman, December 2007.
Caniche© FromCryptidMy and KryptoZoo
Napisz do autora: thomasquatl (at) gmail.com