A tak oto działa serduszko krokodyla:
Krokodyle, tak jak inne gady mają jeszcze 2 łuki aorty - prawy, który wychodzi z lewej komory (w której jest krew natleniona) i lewy, wychodzący z prawej komory, w której jest krew odtleniona (kurde, to chyba tak jest). Krokodyle, jako jedyne gady mają w pełni oddzielone od siebie komory serca, jednak krew natleniona i odtleniona częściowo się ze sobą mieszają, ponieważ w miejscu połączenia prawego i lewego łuku aorty jest szparka, nazywana otworem Panizzy.
Ale najciekawszy jest to, jak pracuje serce podczas nurkowania. Łuki aorty łączą się tak, że mieszanka krwi natlenionej i odtlenionej płynie tylko do aorty grzbietowej, wiec zaopatruje np. układ trawienny, a do mózgu płynie tylko krew natleniona (krew krokodyla przenosi wiecej tlenu niż jakiegokolwiek innego zwierzęcia). No i gdy krokodyl nurkuje zamyka zastawkę (ck...nigdzie nie pisze, gdzie ta zastawka jest, ale wychodziłoby na to, że za miejscem, w którym od prawego łuku aorty odchodzi odcinek tętnicy prowadzący krew do mózgu) i dzięki temu cała krew natleniona płynie do głowy i mózgu, a do reszty narządów, czyli np. układu trawiennego tylko krew odtleniona. Czyli krew natleniona płynie tylko tam gdzie jest najpotrzebniejsza, nie marnuje się poprzez mieszanie z odtlenioną.
Dzięki temu krokodyl może wytrzymać bez wynurzania ponad 2 godziny, a niepotwierdziny rekord to 8 godzin.
Ale szczerze mówiąc.....to chyba coś pokręciłem....a może dobrze...skomplikowane to...