Oprócz opowieści o przetrwaniu dinozaurów w centralnej Afryce, znane są również relacje dotyczące nieznanych wielkich gadów, prawdopodobnie dinozaurów, które miały przetrwać w lasach deszczowych Ameryki Południowej.
Szwedzki przyrodnik Rolf Blomberg opisał w swojej książce ‘’Rio Amazonas"(1966) swoje spotkanie z bardzo starym brazylijskim Indianinem. Ten człowiek, Alvaro Mesquita, opowiedział Blombergowi o swoim wcześniejszym spotkaniu z ,,prehistoryczną bestią’’. Mesquita napotkał to stworzenie w czasie nocnego polowania przy brzegu bagnistego jeziora wokół obszaru Rio Purus/Rio Jurua w dorzeczu Amazonki, w Brazylii. Mesquita powiedział, że nagle ujrzał dwoje żarzących się, czerwonych oczu wysoko nad ziemią i spróbował podejść bliżej. Gdy już był blisko, zobaczył, że to dwunożny gad. Mesquita opisał zwierzę, przypominające roślinożernego dinozaura Kamptozaura. Próbował zastrzelić potwora, jednak chybił, a ten uciekł do jeziora. Powiedział, że stworzenie miało długą szyję i było czymś w rodzaju wodnego dinozaura. Blomberg podchodził jednak bardzo sceptycznie do tej fantastycznej opowieści.

Źródło: anglojęzyczna Wikipedia
Tłumaczenie: Schnappi

A tak oto wyglądał kamptozaur:

Jego szczątki znajdowano głownie w Ameryce Północnej, choć również w Europie.

Taki Indianin wiedział coś o dinozaurach?

He he I "sprawa się rypła" jak to mówi mój znajomy

Określił to tez mianem ,,prehistorycznej bestii'', mnie tez to właśnie zdziwiło....jakby rzeczywiscie ,,czaił bazę''.

A kto niby zna tak dobrze ich język, że potrafi przetłumaczyć takie niepospolite wyrazy, hę? Dziwne...

O jakie wyrazy Ci chodzi, bo ,,nie czaje bazy''??

Czy taki tubylec zna wyraz "prehistoryczny"? Przecież wywodzi się on od wyrazu "historia". Dla nich historia to tyle co "dawno temu" a prehistoria "bardzo dawno temu". Nawet nie mówię o pojęciu "dinozaur", które jest przecież wytworem współczesnej nauki.

No wiesz...ja tylko tłumaczyłem....może to ten przyrodnik użył takiego określenia........

Jak dla mnie ta obserwacja jest taka sobie...takie wrażenie odnosze.
Jeśli już mamy gdzieś szukać reliktów z przeszłości w Ameryce Poł. to proponuje góre o nazwie ......
No właśnie nazwy ciągle zapominam, ale wiem, że w "Zaginionym Świecie", autorsta Conana Doyla, jest wląsnie mowa o tej górze.
Tam, też często mówi się o spotykaniu dziwnych gadopodbnych istot....włączając w to dinozaury, pterozaury i plezjozaury.
Ekipa z niemieckiej tv, która tam podróżowała helikopterem, twierdzi , iż lecąc nad jeziorem, widzieli płynące 2 istoty o długich szyjach.

Jest w Ameryce południowej płaskowyż który znajduje się u źródeł rzeki Orinoko, w Wenezueli o nazwie Gran Sabana, jest to niedostępny zakątek ziemii, gdzie wznosza się mesy czyli porozrywane płaskowyże pokryte gesta dżunglą, odcięte od reszty świata stromymi urwiskami. Płaskowyże te są z powodu swej trudności niezbadene. nie zdziwiłbym się gdyby żyły tam większe niż gryzonie czy jaszczurki nieznane zwierzeta takie jak: koty, lisy, czy nawet większe gady ( dinozaury niewielkich rozmairów ? całkiem, całkiem)

Płaskowyż Roraima.

Płaskowyż Gran Sabana i Roraima.
2 możliwości i napewno o którą z nich mi chodziło.

http://www.youtube.com/watch?v=-3xsAnwSQMM
Od 3:14

Nie zauważyłeś,że ten temat jest nieaktywny od 2006,czyli mniej więcej pierwszego roku Kryptozoo?!

Moim zdaniem to wiara sławy szuka ...

Nie masz nic sensownego do powiedzenia to się nie udzielaj, ale jesteś nowy więc wybaczam Przeczytaj regulamin

Nevada