Chudy Pan napisał(a):
Po pierwsze nie ,,myślimy", tylko ,,ty myślisz". To, ze Ty twierdzisz, że tak jest to nie kazdy musi się z tobą zgadzać.
My, Wiedźma, myślimy, że się z tobą zgadzamy.
Cytuj:
Po drógie
Drugie. Przez u otwarte na oścież.
Cytuj:
nie zauważyłem tam wyraźnie, standardowo wyodrębnionych kości ciemieniowych.
A to się przyjrzyj uważnie, szwy czaszkowe są widoczne wyraźnie, szew strzałkowy, rozdzielający obie kości ciemieniowe, też.
Cytuj:
Nie obstaję też przy tym, że to hybrydy czy kosmici. Wydaje to mi się mutacją genetyczną lub chorobą powodującą takie oto ,,wynaturzenia". Mogłoby to doprowadzić też do zaniknięcia typowych cech niektórych części czaszki (nie wyodrębnienia dwóch kości ciemienowych).
No ale są dwie, na obu czaszkach. Co się tyczy chorób, to owszem, jest schorzenie, nazywające się kraniosynostoza, które powoduje brak jednego, lub więcej, szwu czaszkowego, a co za tym idzie deformację czaszki. Jednakże czaszki pozbawione szwu strzalkowego, acz wydłużone, bo nie mają szansy rozrastać się na boki, mogą tylko do tyłu i do przodu, nie przypominają kształtem tych z Paracas.
To jest czaszka dziecka dotkniętego kraniosyntozą szwu strzałkowego.
A tu przykładowa czaszka z Paracas.
Widzisz różnicę? Czaszki z Paracas mają puszkę mózgową wysklepioną stożkowato w górę, a przy braku szwu strzałkowego czaszka wydłuża się w osi poziomej.
Musiałaby to być jakaś unikalna, nie poznana dotąd mutacja, w dodatku nie szkodząca organizmowi, bo inaczej tknięte nią osoby mialyby małe szanse na dożycie wieku dojrzałego.
W każdym razie dopóki nie zajmie się tym jakiś prawdziwy naukowiec, pozwolę sobie podchodzić do tych rewelacji dość sceptycznie.