nie bawmy się proszę w Thundrebirdy, bo od razu możemy założyć że bobra porwali kosmici, zrobili mu sekcję po czym go odesłali z powrotem do lasu.
Przemyślałem swoją teorię o kłusownikach.
Ma ona tylko trochę mniej dziur niż teoria o robocie okultystów, choć wydaje się lepiej kleić. Nie pasuje mi ona już tak jak na początku.
uporządkujmy zatem naszą zabawę myślową:
1)Rytuały to nie były, było by widać ślady po czymś więcej niż tylko pociętym zwierzaku.
2)Kłusownicy-mało prawdopodobne, w myśl braku doniesień o podobnym procederze ze strony leśników
3)Taksydermista amator- no niby lepiej ale też słabo z prawdopodobieństwem
4)Padlinożercy- pewne fakty przemawiaja na rzecz roboty ludzkiej, może na którymś etapie też odegrali rolę.
5) Świr- musiałby znaleźć martwego bobra i akurat mieć nóż- zębami by tego raczej nie zrobił
6)Wicca/ Wiedźmiarsto/ Gusło/ Wiara rodzima- Widząc truchło zwierzęcia wyznawca tychże rzeczywiście mógłby chcieć zabrać fanty ale byłoby to futro bądź kości. Nie było jednak jedynie mięsa i trzewi (no właśnie, gdzie się mogły podziać?).
7)Sataniści- na cholerę im bóbr?
8.) Fejk- być może najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie bo najprostsze
9) Wieśniak próbujący sobie dorobić- ale dorobić na czym? na truciu bobrów, czy na futrze i skórze? Teoria podobna do teorii o kłusownikach, ale chyba prawdopodobne jest jedynie to otrucie by wytępić "szkodnika".
Ktoś chce dodać jakąś jeszcze wersje wydarzeń?