Witam ostatnio strefa 51 bardzo mnie zainteresowała . Chciałem was zapytać co o tym sądzicie
Czy w tej Amerykańskiej bazie wojskowej , testują tylko samoloty? ,czy może w podziemnych laboratoriach testują coś nie z tej ziemi ?,jak sądzicie ?czy trzymają tam kosmitów , a może poznali technologię pozaziemską , zapraszam do komentarzy

ufoinfo.pl pisze:


Całej sprawie Strefy 51 smaczku dodała historia Boba Lazara. Ujawnił on w listopadzie 1989 roku, że pracował w Strefie 51. Pracował nad napędem latających dysków w najbardziej tajnej części bazy - S4. Twierdzi, że widział 9 latających spodków w hangarach bazy a do jednego z nich miał bezpośredni dostęp. Lazar potrafi dokładnie opisać ich wygląd urządzenia sterujące, układ napędowy jak i sposób poruszania się tych pojazdów. Jego słowa potwierdzone zostały dużą ilością dokumentów wykradzionych z bazy. Zawierały zdjęcia, schematy UFO jak i zdjęcia z sekcji zwłok obcych istot. Wersję Lazara potwierdziło liczne grono innych osób powiązanych ze Strefą 51.
Jak wynikało z dokumentów pojazdy opisywane przez Boba Lazara przeznaczone były dla istot dużo mniejszych niż ludzie. Napędzane układem antygrawitacyjnym, którego paliwem jest pierwiastek o liczbie atomowej 115 (do tej pory nie odkryty). Według tych danych obcy pochodzili z gwiazdozbioru Zeta Reticuli.


więc może coś w tym jest.

Według mnie to właśnie najprawdopodobniej jest tak jak wyżej napisałeś ,
że przechwycili obcą technologię i pojazdy kosmiczne , i może nawet kosmitów?
i kto wie być może już podróżują po nieznanych zakątkach wszechświata ?
no ale niestety wszystko ukrywają

jak myślicie czy w strefie 51 ,mogliby stwarzać ,jakieś nieznane istoty nie wiem np: chupacabrę czy inne stwory ??

Hahaha
Niby po co?

Na wypadek wojny z ZSRR oczywiście. W czasie zimnej wojny, USA i ZSRR w tajemnicy szykowały się na wypadek wojny i może właśnie USA wykorzystało DNA obcych i ziemskich zwierząt tworząc Chupe.

ps. 10 Czerwca jest światowa premiera "Super 8" fabuła jest taka:
Pociąg przewożący ładunki z Strefy 51 do innej bazy wykoleja się w stanie Ohio, a z jednego z wagonów wydostaje się potwór.

Myślę że Amerykanie na pewno posiadają zmutowane wirusy oraz owoce eksperymentów genetycznych na wypadek wojny z Rosją czy też innym mocarstwem. Ponoć Stalin w czasie Zimniej Wojny starał się stworzyć armię złożoną z Ałmasów, dlatego wysyłał grupki ekspedycyjne w poszukiwaniu tych zwierząt (ludzi?).

MarcinK
a więc byłoby to możliwe , tak myślałem
dzięki

Dlaczego akurat ałmas? Z opisów wynika, że to łagodny roślinożerca, najprawdopodobniej coś w rodzaju australopiteka. Jak takiego nauczyć strzelać z kałachy?!

Nie wiem czemu ale też jestem przekonany że mają tam pozaziemską technologię a nawet kosmitów.
Apropos chupy to wątpie by był wynikiem eksperymentów o chupie było słychać od zawsze

Jeżeli już o chupie, to ja wierzęw teorię wielkiego nietoperza-wampira.

A propo strefy 51- UFO 100%

Powiem tak.
Przetrzymywanie na Ziemi obcych mija się z celem, bo dobrze wiecie co się dzieje choćby z człowiekiem "A", przetrzymującym człowieka "B". Człowiek "C" lubiący człowieka "B", sprawia że człowiek "A" nie ma życia. Dosłownie.
A skoro obcy sa bardziej rozwinięci niż my, na pewno znaleźli by swoich kompanów i wyciągli ich bez mniejszego oporu z jakiejś tam bazy założonej przez tak prymitywna formę życia, jaką są "ludzie".

Ja to widzę tak, że po prostu rząd USA kupił kilka zdezylowanych talerzy latających od obcej w cywilizacji w zamian... W zamian za co? I to jest fajne pytanie, bo można polemizować.
Za możliwość czerpania wody z Ziemi, za pobieranie z naszej planety tlenu, za możliwość porywania z Ziemi ludzi i przeprawadzania na nich badań itp. itd.

I jeszcze jest jedno podejrzenie. Że te talerze nie były od obcych, tylko to po prostu ludzka technologia powstała podczas II wojny światowej. Hitlerowcy w tamtych czasach bardzo dużo nad tym pracowali, a po wojnie zgadnijcie gdzie zostali przewiezieni?
Dokładnie tam, do strefy 51.

taaa... I pewnie pomogli amerkanom w bunowie UFO?

Był o tym program więc to fakty. Niemieccy naukowcy po skończeniu II WŚ zostali przetransportowani do bazy, wraz z ich projektami.
Wśród tych projektów prawdopodobnie były latające spodki. A UFO to na polski NOL, czyli Niezidentyfikowane Obiekty Latające.
Nie ma w mowy w tym skrócie, że to obiekty obcych, czy jakiś innych kosmitów. Dla mnie NOL'e to dzieło ludzi:
a) naukowców przechwyconych z laboratoriuów III Rzeszy (sam Albert Einstein był niemcem)
b) ludzie zawarli pakt z obcą cywilizacją "coś za coś" i ludzie zarządali ich technologii,
c) po prostu to nowa technika, która nie ma nic wspólnego z III Rzeszą, ale jest dziełem ludzi,

Sądząc że obcy nie upomnieli by się o swój rozbity statek, to tak jakby Polacy nie upomnieli się o Tupolewa. Rozbił się? Okej, niech leży.
Nie, obcy z całą pewnością by wrócili po członków swoich wspólnot czy rodzin. Takie moje zdanie, a jak się nie zgadzasz, to napisz jaka jest przez Ciebie zajmowana pozycja w tej sprawie i dobrze ją uargumentuj, bo samo, suche "Tam przetrzymują obcych" i kropka, nijak mnie nie przekonuje.

Ja osobiście śmiem twierdzić iż w Strefie przetrzymują obce statki latające , i to już od dawien dawna trzymają tam coś naprawdę tajemniczego i potężnego , samo to o tym świadczy że są w tanie zabić jeśli ktoś się zbytnio zbliży do tejże strefy, z pewnością testują tam samoloty np: Aurora Jego prędkość przelotową teoretycy oceniają na od 5 do 7 tysięcy kilometrów na godzinę. i wiele innych rzeczy z tego i nie z tego świata

Dobrze, tylko mi powiedz skąd to tam mają? Wróżka zembuszka im pod poduszkę wrzuciła?

chciałbym to wiedzieć to moje marzenie , ale to jest tak utajnione że..
nie wróżka.
raczej bym powiedział że spadło im z nieba

Ale orientujesz się że każdy samolot ma czarną skrzynkę i tony elektorniki, która pomga go znaleźć w przypadku rozbicia?
A teraz sobie wyobraź że obcy tracą swojego pilota, jeden z lepszych statków i do tego dowiadują się że przetrzymują ich jakieś małpy, co niedawno się kamieniami obrzucały i wykorzystują tak prymitywną technikę, jak silnik spalinowy.

Dla mnie jest to pozbawione jakiegokolwiek sensu.

spoko ok też w sumie masz po trochu racji , a może nie mają czegoś takiego jak czarne skrzynki albo jest ich tyle że jeden w te czy wewte nie robi różnicy , można tak spekulować latami , ja sądzę tak a ty tak i dobrze bo mogę się dużo od ciebie dowiedzieć , wyrażasz swoje poglądy i staram się je zrozumieć ponieważ możesz mieć rację
dla mnie to co piszesz nie jest pozbawione sensu

Widzę że świeży jesteś w takich temat, więc poczytaj jeszcze o North West Cape.
Też fajne miejsce.

http://www.pinfo.pl/Unknown/120.print.aspx

dzięki ale o strefie i podobnych już wszystko czytałem


Nie to,że się czepiam tylko Ciebie,ale ten komentarz nic nie wnosi....Ja go nie usunę(może się myle,więc niech zdecydują o tym inni moderatorzy)

Nevada

Mówisz o rzeczach podobnych do czarnych skrzynek. Ale jeśli już całkiem popuścimy wodze fantazji można wywnioskować że to statek którym uciekał jakiś bandyta/więzień czy cokolwiek i zniszczył przyrządy naprowadzające a potem rozbił się na ziemi, to wydaje się możliwe

Słuchajcie pomysłmy w ten sposób. Jeśli obcy zdolni do podróży miedy gwiezdnych posiadający specjalistyczne statki dzięki którym mogą je odbywać na pewno bawili się w nanotechnologie... I kto wie czy właśnie miliony mini statków obcych nie lataja wkoło.... A jeżeli nawet to z takiego zniszczonego statku obcych pewnie setki takich mikro robotów wyleciało i to one mogą nadawać sygnał sos lub robić za tzn czarną skrzynkę.

Może coś w stylu fabuły filmu "District 9"? (Swoją drogą to NAPRAWDĘ POLECAM!!)
Na Ziemii lądują kosmici razem z bardzo potężną bronią, którą tylko oni mogą obsługiwać (pistoletami, bombami itp.) ze względu na ich specyficzne DNA, ludzie chcą to przejąć, więc budują bronie i pojazdy w oparciu o technologie kosmitów, a gen wstrzykują ludziom?
Oczywiście w filmie wyglądało to trochę inaczej.

@up
Film a fakt to dwie różne rzeczy. Gdyby mieli szturmować, to nie bawiliby się - wojna skończyłaby się pierwszego dnia i to jeszcze przed obiadem.:-)

Wg. skali Kardaszewa to, co rozwaliło się w Roswell i zostało zabrane do Strefy było najprawdopodobniej na poziomie drugim (władanie własną gwiazdą i jej energią), więc na mur beton by się pofatygowali zebrać to, co zostało. A tu pojawiają się kolejne problemy:
1. Warunki życiowe. Nie ma najmniejszych szans, by coś, co mieszka na drugim krańcu kosmosu oddychało naszym powietrzem, piło naszą wodę i wsuwało nasze jedzenie bez uduszenia się, halucynacji, rozwolnienia itp. Zakładamy, że ufoludki wzięły kombinezony oraz jedzenie i picie. Więc to nie jest tak wielki problem.
2. Kontaminacja wsteczna, czyli innymi słowy, co za choróbska roznoszą kosmici. Co prawda, wirusy kosmitów pewnie będą groźne tylko dla nich, ale wytwarzane przez mikroby toksyny i tak by nam zaszkodziły. Albo choroby, które dla ufoków nie są groźne, ale dla nas jak najbardziej. I tu kosmici pewnie ustanowili kwarantannę, by nas nie zarazić. Nawet w wypadku kosmicznego samolubstwa, patrząc na to z drugiej strony zrobiliby tak samo, bo my też możemy czymś ich zarazić.
3. Komunikacja. Owszem, można powiedzieć: "Oddawaj, głupi Ziemianinie, ten statek, albo Ci łeb odstrzelimy". Tylko że druga strona niekoniecznie to zrozumie. I tutaj będzie albo jakieś fiku-miku z telepatią, albo kosmici po normalnemu załatwią sobie kurs językowy.
4. Układy i relacje z ufoludkami, czyli to, na co wszyscy czekają. Przy okazji mogło dojść do jakichś pertraktacji. Albo obcy zdecydowali, że takiej ciekawej rasy jeszcze nie widzieli i sobie ubiją jakieś interesy, albo znudziły ich pogaduszki z tymi robalami i chcieli odlecieć, ale ludki chciały se nawiązać pierwszy kontakt. Oni mogli nam skombinować trochę technologii, jakieś minerałki, kilka pogaduszek o technice i biologii (które w zaawansowanym społeczeństwie będą iść ręka w rękę), może jakieś próbki od nich, a my w zamian też wymieniliśmy się danymi, podrzuciliśmy kasę, kilku ludzi na badania i gites, mamy tajny handel z ufoludkami. Inna sprawa to to, czy doszło do bliskiego spotkania szóstego i siódmego stopnia. Szósty to sytuacja raczej mało dyplomatyczna, w której ufok ukatrupi ludka, a siódmy to, eee... to, o czym myśli każdy nastolatek na lekcji traktującej o wielomianach, tylko że z kosmitą. Pytanie, czy skończyło by się to potomkiem. No cóż, obce gamety się raczej nie połączą, ale przy zaawansowanej technologii... Kto to wie tych obcych
To tyle ode mnie na temat "Co się wydarzyło w Roswell i Strefie 51". Dobranoc.

A moim zdaniem ten temat niema sensu i ta cała strefa51.

poco trzymać coś tajnego w miejscu o kturym każdy 5-latek wie.

Ale co takiego wie każdy 5 latek? Że mają tam spodki? Że trzymają istoty pozaziemskie? Że to wszystko bujda? Że mają technologie pozaziemską i ją tam wykorzystują? Że testują najnowsze samoloty wojskowe? Że wyhodowali tam Chupe żeby zniszczyła gospodarkę krajów Ameryki Środkowej zżerając im kozy? Tu chodzi przede wszystkim o dezinformację. Strefa 51 to kilkaset mil kwadratowych wyjętych spod prawa stanowego i zamkniętych szczelnie przed ciekawskimi, czegoś takiego nie robi się tak dla jaj. To co o niej wiemy pochodzi właściwie z plotek których dużą cześć rozpuszcza sama amerykańska armia żeby zrobić dym.

Spotkałem się z teoriami, że Strefa 51 jest tylko do odwrócenia uwagi, że jest więcej, mniejszych i nie rzucających się w oczy placówek w USA, gdzie zostały przetransportowane różne podzespoły ów statku.
Ja sam w sumie podzielam tą teorię. Inaczej, już dawno by ktoś coś zauważył wokół tej całej Strefy, a tak są widywane różne światła, spodki itp. wszędzie, tylko nie tam. Co prawda tam też, ale nie tak często, a ostatnio to całkowicie ucichły te sprawy.

Też mi się zdaje, że nawet jeśli w strefie 51 prowadzili jakieś testy, badania czy cokolwiek innego związanego z Obcymi dawno już to przenieśli kiedy o tym miejscu zrobiło się głośno a bazy używają do odwrócenia uwagi od innych ośrodków. Z drugiej strony mówi się że najciemniej jest pod latarnią. Całkiem możliwe że przez dłuższy czas coś tam się działo pod tym kątem, co tam robią dzisiaj też pozostaje zagadką, ale zarówno Bush jak i Obama przedłużyli dokument o wyłączeniu bazy spod kompetencji władz stanowych...

Całkiem możliwe,ale nie zapominajmy o terenie na którym wzniesiono strefę , otóż to wyschnięte jezioro , które idealnie nadaje się do kopania podziemnych korytarzy czy hangarów , to miejsce ma wiele zastosowań na pewno nie została ot tak zbudowane ze względu na pustkowie na którym się znajduję , czemu mieli by przenosić bazę jak mogą zejść pod ziemię gdzie będą zupełnie niewidoczni , i jest jeszcze wiele relacji pracowników strefy o podziemiach , chociaż co do nich to nie mam pełnego zaufania .