Kryptozoologia
 
Obecny czas: 25 Lis 2024, 22:28

Wszystkie czasy w strefie UTC






Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 13 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 12:44 
Średnio zaawansowany
Średnio zaawansowany

Rejestracja: 16 Sty 2007, 20:51
Posty: 100
Piszcie tutaj, jak sobie wyobrażacie Polskę po końcu kaczyzmu. Oczywiście, mam nadzieję, że nie będzimy musieli jeszcze przechodzić przez donaldyzm. Czyli, innym słowem, że PO się rozpadnie, Rokita przejdzie ze swoimi do rządzącej koalicji, a Tuskowi zostanie tylko elektorat postkomunistyczny z niewielką częścią liberalnego. Gdyby tak się miała potoczyć przyszłość, jestem gotów znieść rządy drobiu do końca kadencji.
Mam nadzieję, że nikt mi tego postu nie wywali ani tym bardziej mnie nie zabanuje, bo kaczyzm nie śpi. Kaczki są czujne jak żurawie :grin: !


 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 13:07 
Specjalista
Specjalista
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Sty 2007, 16:23
Posty: 593
Miejscowość: Kraków
A co po nich ? Kolejna socjalistyczna zaraza ?
Mi by się marzył rząd, który w końcu przestałby się zadłużać na potęge (obecnie każdy z nas jest winny 14 tys zł) oraz ograniczył i racjonalizował wydatki.


Ostatnio edytowany przez Virgo C., 29 Sty 2007, 13:28, edytowano w sumie 1 raz

 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 14:23 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Kwi 2005, 15:01
Posty: 2304
To miało być tanie państwo. A się okazuje, że jest prawie tak drogie, jak za czasów Gomułki czy Gierka...


 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 20:04 
Średnio zaawansowany
Średnio zaawansowany

Rejestracja: 16 Sty 2007, 20:51
Posty: 100
Moim zdaniem nie ma wątpliwości, że kompromitacja kaczyzmu-donaldyzmu oznacza bankructwo moralne państwa w obecnym wydaniu. Jeśli nawet SLD wróci do władzy, to z poparciem nie wyższym od obecnego i nikt już w Polsce nie będzie traktował serio takiej "władzy". Stoimy przed wielkim przełomem.
A' propos taniego państwa i mentalności gierkowskiej u Kaczorów, słuchałem niedawno fragmentów "Cesarza" św. p. Ryszarda Kapuścińskiego. Jako żywo, Etiopia z tamtego okresu przywodziła na myśl Kacznik:
1) Zamiłowanie do traktowania państwa jak instrumentu do luksusowego żywienia "dworu" swoich ludzi,
2) Kult formy i frazesu,
3) "Rozwój gospodarczy", który nie polega na tym, że ludziom żyje się coraz lepiej, tylko na tym, że władza urządza pokazówki i funduje sobie nowe zabawki.
Kaczki w europejskim kraju, jakim jest Polska, wyraźnie się marnują. Azja lub Afryka pasowałaby do nich znacznie lepiej. Sądzę, że powinni się tam wynieść już na jesieni, np. przy okazji odlotu do ciepłych krajów. Bo jak oni się nie wyniosą do ciepłych krajów, to ciepłe kraje przeniosą się do nas - co zresztą chyba widać nawet po klimacie.
Przy okazji lektury innej książki Kapuścińskiego zauważyłem ogromną zbieżność między kaczystowskimi planami "rozwoju" Polski, a stanem panującym w dawnych koloniach afrykańskich - przerost stolicy, będącej oazą zamożności, w połączeniu z nędzną i obumierającą prowincją. Podobnie bezwzględność wobec obywateli towarzyszy u Kaczek uległości wobec międzynarodowych ośrodków władzy - zupełnie jak w krajach postkolonialnych.

Kaczory powinny czytać tego zmarłego właśnie niestety literata codziennie do poduszki. Może wtedy by zrozumiały, jakie są śmieszne.


Ostatnio edytowany przez Oszołom, 29 Sty 2007, 20:05, edytowano w sumie 1 raz

 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 20:12 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Paź 2006, 12:53
Posty: 1906
Miejscowość: z Krainy Leniwców
No to ja krótko: DYKTATURA! Bo inaczje jest, za przeproszeniem, burdel na kółkach.

Jak będzie dobry dykator i będzie się żyło dostatnie a zwierzęta nie będą maltretowane = zostaje. A jak się pojawi jakaś opozycja - w komory ich! I bęzie spokój na kilka lat.


 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 20:20 
Średnio zaawansowany
Średnio zaawansowany

Rejestracja: 16 Sty 2007, 20:51
Posty: 100
Dyktatura dopiero BĘDZIE? Mnie się wydawało, że już jest...


 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 20:24 
Specjalista
Specjalista
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Sty 2007, 16:23
Posty: 593
Miejscowość: Kraków
"Chupas" napisał(a):
Jak będzie dobry dykator i będzie się żyło dostatnie a zwierzęta nie będą maltretowane = zostaje. A jak się pojawi jakaś opozycja - w komory ich! I bęzie spokój na kilka lat.

Jak będzie.

Polsce nie jest potrzebny dyktator, Polsce potrzebni są ludzie odpowiedzialni i patrzący nieco dalej niż poza czubek własnego nosa.

@Oszołom
Przesadzasz i to mocno. Wymienione przez Ciebie cechy charakteryzują nie tylko PiS, SLD czy AWS wcześniej zachowywało się podobnie więc raczej należy przyjąć, że takie zachowanie wg. sporej części polskich polityknierów jest normą. My wygraliśmy więc kraj jest naszym łupem.
Podobnie ze stolicą - przerost stolicy nie wynika z działań ekipy rządzącej ale z tego, że Wawa jest stolicą. Zresztą obecnie każde duże miasto przeżywa rozwój na skutek pojawienia się w nim inwestorów oraz przenoszenia się mieszkańców z okolic centrum na peryferia (suburbanizacja)
Co do obumierania prowincji - demagogia. Niedaleko mojego rodzinnego miasta jest sobie miasteczko Żarów. Niewielkie, typowo dolnośląskie miasto. I w całym kraju o nim głośno. Powód - przyciąga inwestorów, którzy budują tam fabryki. A tym samym dając prace. Oczywiście, że jak jakieś miasto nie ma nic do zaoferowania ludziom to popada w stagnacje, ale jak dla mnie to naturalna kolej rzeczy.
A jeśli chodzi o ową uległość wobec ośrodków decyzyjnych - tak, weto podniesione nie tak dawno na forum UE to naprawdę uległość, jakich mało.


Ostatnio edytowany przez Virgo C., 29 Sty 2007, 20:30, edytowano w sumie 1 raz

 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 21:51 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Paź 2006, 12:53
Posty: 1906
Miejscowość: z Krainy Leniwców
"Virgo C." napisał(a):
Polsce nie jest potrzebny dyktator, Polsce potrzebni są ludzie odpowiedzialni i patrzący nieco dalej niż poza czubek własnego nosa.


Moja babcia powiedziała mi kiedyś takie mądre zdanie: "widzisz, mówią Ci ciągle "ustąp głupszemu". I dlatego ten kraj jest jaki jest..."

I właśnie - ludzie mądrzy i rozważni nie biorą się za politykę, bo mają swoje zajęcia i wiedzą, że polityka to samo złodziejstwo i ogólnie meksyk na resorach. Więc dla kogo zostaje polityka? No właśnie...


 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 21:59 
Specjalista
Specjalista
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Sty 2007, 16:23
Posty: 593
Miejscowość: Kraków
Twoja babcia jest bardzo mądrą osobą :)
Tylko, że z tych słów jasno wynika, że jeśli pojawiłby się dyktator to najprawdopodobniej byłby w typie większości naszych polityków. A wtedy to ja bym zwiewał z tego kraju


 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 22:18 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Paź 2006, 12:53
Posty: 1906
Miejscowość: z Krainy Leniwców
I właśnie tu się mylisz ;]

Bo jeśli byłby dyktator, to on ma właściwie całe państwo dla siebie... A skoro wszystko jego, to po co ma okradać siebie? To bez sensu... Bo lepiej siebie bogacić! :) Siebie - czyli państwo. Im państwo bogatsze - tym i ja bogatszy! I właśnie tak myślał Piłsudski. Jedyny dobry polski "dyktator" (prawie).


 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 29 Sty 2007, 22:27 
Specjalista
Specjalista
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Sty 2007, 16:23
Posty: 593
Miejscowość: Kraków
Gdyby tak było to Pinochet by tyle pieniędzy nie wyprowadził na tajne konta, a kraj i tak tkwił w maraźmie :)


 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 30 Sty 2007, 08:53 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Paź 2006, 12:53
Posty: 1906
Miejscowość: z Krainy Leniwców
Pinochet sie nie liczy, on jest chory psychicznie, żółty, głupi i w ogóle jakiś "inniejszy".

I przestań mi rzucać przykładami spoza Polski, bo tam nigdzie do tej pory nie było dobrego dyktatora.


 Profil 
 
 Temat postu: Polska po kaczyzmie
PostWysłany: 30 Sty 2007, 10:21 
Średnio zaawansowany
Średnio zaawansowany

Rejestracja: 16 Sty 2007, 20:51
Posty: 100
Virgo, ja takich partii, jak partie liberalne i SLD w ogóle nie biorę pod uwagę. To dla mnie są zwyczajni przestępcy. Czego się po takich spodziewać? Natomiast PiS wypłynął na fali odrodzenia narodowego, doszedł do władzy i... natychmiast wszystkich zawiódł, wypiął się na Polaków i zaczął dbać tylko o siebie. Np. starsze panie ze środowisk robotniczych zadecydowały o dojściu PiS do władzy, a oni natychmiast po jej objęciu zaczęli przemyślać, jak tym paniom odebrać działki pracownicze, które są dla nich przeważnie jedynym miejscem rekreacji, a często - jedynym sensem życia.
Poza tym postkomuniści i aferałowie tylko kradli, a ci jeszcze dodatkowo nas ośmieszają swoimi pozami i pomysłami w stylu ZSRR. No, Kwasowi też to się zdarzało, ale nie na trzeźwo.
Dla Polski nie jest tak wielkim niebezpieczeństwem istnienie przestępczej mafii, jak głupota i egoizm w środowiskach, które mogłyby kraj uratować.
Cytuj:
Polsce nie jest potrzebny dyktator, Polsce potrzebni są ludzie odpowiedzialni i patrzący nieco dalej niż poza czubek własnego nosa.

100% racji.

Jeśli chodzi o przerost Warszawy - sama stołeczność nie wywołuje takich dysproporcji. Warszawa istnieje już kilkaset lat, a jakoś kiedyś tego nie było. Poza tym trudno tłumaczyć stołecznością Warszawy zabudowywanie każdego wolnego miejsca blokami, dewastację terenów zielonych, traktowanie parków jak prywatnych terenów widokowych deweloperów i ich lokatorów z apartamentowców, przeważnie przybyłych z zagranicy pracowników wielkich firm. Trudno też tłumaczyć pomysły takie, jak zabieranie ogródków działkowych albo konfiskata nieruchomości przedwojennych właścicieli w oparciu o dekret Bieruta, by wyprzedać je za bezcen deweloperom (to są głównie ci "inwestorzy", o których piszesz). Coraz częstsze też są opinie, że wskutek tego "rozwoju" Warszawa jest miastem nie do życia.
Wynoszenia się co zamożniejszych ludzi poza miasto bym w to nie włączał, bo nie ma to od dłuższego czasu (od przyłączenia Wesołej) wpływu na rozmiary samego miasta w granicach administracyjnych.
Postkomuniści rozgrabili zakłady przemysłowe na prowincji, powodując, że miasta te "nie miały nic do zaoferowania" - to nie jest jakaś naturalna kolej rzeczy, tylko znów skutek świadomej polityki rządzących, choć z innej kliki. Ponieważ Warszawa jest ośrodkiem handlu międzynarodowego i miejscem, gdzie wskutek biurokratycznego ustroju państwa gromadzi się najwięcej pieniędzy, więc ci ludzie znajdowali tam pracę. Zarazem propaganda postkomunistyczno-gazetowowyborcza przedstawiała te miejscowości, gdzie jest biednie, jako gorsze, a biedę - jako skutek zacofania i głupoty mieszkańców, wmawiając zarazem, że zamożność Warszawy to rezultat nowoczesności i zaradności.
PiS, zamiast uznać ten stan za patologiczny, za produkt postkomunizmu i dążyć, by ci ludzie mogli jak najprędzej znów pracować u siebie, zabrali się do utrwalania patologii. Zarazem jednak postanowił dać zarobić jak najwięcej na zamanipulowanych Polakach zagranicznym deweloperom i różnym spekulatnom nieruchomościami, oraz dostarczyć wielkim bankierom dożywotnich niewolników. Ponieważ ta banda nie ma umiaru w wyciskaniu pieniędzy, więc należy przypuszczać, że ten sztuczny spekulancki "rozwój" wkrótce się zawali. Wygląda też na to, że bloki budowane są często przyszłościowo, w nadziei, że do Warszawy da się ściągnąć jeszcze więcej ludzi, a najlepiej - wszystkich. Nie przypadkiem Marcinkiewicz zachwalał swego czasu wyciąganie przez Warszawę najzdolniejszych ludzi z kraju ("Warszawa to wspaniałe, bohaterskie miasto, tutaj musi być wszystko, co najlepsze" - itp. brednie). Tylko że to się raczej nie uda.

Obumieranie prowincji to nie demogogia, tylko po prostu co innego jest przy granicy niemieckiej, a co innego - w reszcie kraju. Czas wielkiego przemysłu się już skończył, bo przepłynął on do krajów Trzeciego Świata, liczba wielkich inwestycji, które da się do Polski ściągnąć, jest ograniczona, głównie do miejsc o wyjątkowo korzystnym położeniu.

Wszystko, o czym tutaj piszemy, to bez wyjątku wina władz. Problem Polski nie polega tylko na tym, że się mówi "ustąp głupszemu". On polega także na tym, że się biernie poddajemy wszystkiemu, bo wierzymy, że to skutek działania sił Natury, na które nie da się nic poradzić - a nie wrogich nam klik polityczno-biznesowych. Ten punkt widzenia, moim zdaniem, prześwituje niestety w Twojej wypowiedzi.
A jeśli chodzi o ową uległość wobec ośrodków decyzyjnych - to Kaczory są owszem, wojownicze wobec sąsiadów, natomiast kompletnie ulegli wobec USA i giełdy nowojorskiej. Jak kiedyś przysłali nam F-16 ze składu złomu w USA, to sam Kaczyński przyjechał, przywitać te graty z nabożeństwem.

[size=9px][ Dodano: 2007-01-30, 11:42 ][/size]
"Chupas" napisał(a):
I właśnie tu się mylisz ;] Bo jeśli byłby dyktator, to on ma właściwie całe państwo dla siebie... A skoro wszystko jego, to po co ma okradać siebie? To bez sensu... Bo lepiej siebie bogacić! :) Siebie - czyli państwo. Im państwo bogatsze - tym i ja bogatszy! I właśnie tak myślał Piłsudski. Jedyny dobry polski "dyktator" (prawie).


Nie, dyktator nie okrada państwa, on natomiast się nie liczy z pieniędzmi - co na jedno wychodzi. Robi to samo, tylko w otwarty sposób. Własność, w posiadanie której się nie weszło własną ciężką pracą zarobkową, jest łatwo trwoniona. Poza tym dyktator może myśleć tak: za chwilę tę moją własność może mi odebrać inny dyktator, więc lepiej przeniosę jak najwięcej państwowych pieniędzy na prywatne konta". Poza tym jeszcze dyktator nie okrada państwa, ale może za pomoca państwa okradać kraj (państwo i kraj to nie to samo) - czyli łupić obywateli ile wlezie przy pomocy aparatu fiskalnego, żeby sobie luksusowo żyć i zapewnić podobny poziom życia swoim urzędnikom. W ten właśnie sposób wyglądał np. ustrój Turcji osmańskiej.
Piłsudski nie był taki wspaniały. Jego jedyną prawdziwą zasługą było odparcie bolszewików. Za rządów "Dziadka" panowała samowola wojskowa i ucisk ludności polskiej, która była traktowana nieraz gorzej niż przez zaborców. Piłsudski bał się ludzi mądrych i silnych indywidualności, a otaczał się głupcami i klakierami, którzy po jego śmierci nie potrafili przygotować kraju na odparcie najazdu niemieckiego. Zresztą sam zdawał sobie sprawę, do czego prowadzi jego polityka, ale z niej nie rezygnował. Zastępował też samorządy biurokracją (choć chyba nie on jeden; zaczęło się to już po odzyskaniu niepodległości).
Piłsudski jest natomiast idealizowany z tego powodu, że przez cały czas PRL idealizowany był okres międzywojenny.

A wracając do tego, jak będzie wyglądała Polska po kaczyzmie - ja uważam, że są dwie możliwości - albo rzeczywiście dyktatura, albo Krucjata Oczyszczenia, czyli wielkie powstanie ludności przeciw politycznym klikom. Albo raczej najpierw dyktatura, a potem - KO. Jeśli chodzi o dyktaturę, to tylko nie wiem, czy Unia Europejska do tego dopuści. Chyba, że będzie już tak słaba. Poza tym wszystko zależy od tego, jak zachowa się wojsko, które w sytuacji upadku autorytetu władz cywilnych stanie się jedyną realną siłą.


Ostatnio edytowany przez Oszołom, 30 Sty 2007, 10:56, edytowano w sumie 1 raz

 Profil 
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz [ 13 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
księgarnia ezoteryczna Warszawa

cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group