Tak o coś takiego mi chodzi-np. jakiś dinozaur, składa jajo, jednak po pewnym czasie wykluwa się z niego nie mały jaszczur, tylko coś z grubsza podobnego do człowieka, jednak jeszcze nie dokońca homo sapiens, np. nie potrzebuje być karmiony mlekiem matki w pierwszym okresie życia. Matka zajmuje się nim jak normalną ratoroślą, tak samo jak ptaki którym kukułka podłoży swoje jajo. Po pewnym czasie coś z grubsza podobnego do człowieka opuszcza gniazdo swojej gadziej rodzicielki. Po pewnym czasie napotyka innych jemu podobnych, zakładają ,,stado" czy jak to tam nazwać. Następne pokolenie jest już o wiele bardziej podobne do człowieka, a trzecie jest już pełnoprawnym przedstawicielem naszego gatunku. Ludzie zajmują nisze ekologiczną gatunku od którego pochodzą, lub stwarzają zupełnie nową, a tamten, jako nieprzystosowany wymiera. Gdy powstają pierwsi homo sapiens, obok nich powstają też inne gatunki nam znane, a stary świat(to jest dinozaurów, zanika. Oczywiście to tylko przykład, bo według mnie ludzie są o wiele starsi niż dinozaury
.
Niektóre gatunki nie ulegają takim ,,przewrotom ewolucyjnym", przykład mogą stanowić ryby dwudyszne.