Ja też praktycznie przestałem w istnienie chupy wierzyć....ta cała histeria, chupa ,,around the world'', chore na świerzb psy i kojoty, które miały być chupą....a teraz co - czemu tak nagle ucichło?? Gdzie się podziały te wszystkie rosyjskie, australijskie, polskie, hiszpańskie chupacabry???
Jak dla mnie fakt, iż zwykły przejechany pies, chory kojot czy jakiekolwiek pso-podobne stworzenie było już określane mianem chupy świadczy, iż tak naprawdę nikt nie wie, jak ta chupa miałaby wygladac - skoro nikt nie wie, to wyglądałoby na to, że nikt jej tak naprawde nie widział. A także o tym, że jej wizerunek jest niestały i wygląda na stworzony i istniejący wyłącznie w wyobraźni wizerunek maksymalnie demonicznego, ,,out of this world" stworzenia....żeby zapełnić tę luke, że ,,cos zabija, nikt nie widział, a przecież jakoś wyglądac musi..."
Oglądałem program z cyklu ,,Wierzyć, nie wierzyć?" o chupacabrze; przeprowadzono eksperyment: pozostawiono padłą krowę na powietrzu pod ciągłą obserwacją.
Po jakims czasie ciało krowy zaczęło pęczniec i pękać, powstawały rany. Na ciele jaja złożyły muchy, po kilku dniach (już nie pamiętam, po jakim dokładnie czasie..
Kiedrzu oglądałeś, może pamiętasz??) wyjadły większość wnętrzności i krwi (tak jak chupacabra, która miała wyjadac wątrobe i coś tam jeszcze) i dokładnie oczyściły rany z krwi, że nawet nie było śladu, a zrobione przez nie nacięcia przypominały nacięcia skalpelem lub laserem...tak jak przy atakach chupy.....czyżby więc zagadka w pełni rozwiązana???
Tylko ponoć obrażenia mające być dziełem chupy powstawały w ciągu jednej nocy......