Do niedawna uważano że zmienność w gatunku
Homo sapiens, jest oczywista. Sądzono że rasy istniejące w ramach tego gatunku prezentują odmienne pule genowe. Że np. nigeryjczyk różni się znacznie od francuza.
Wynikiem podziału człowieka na rasy był tzw. rasizm istniejący do dzisiaj. Idealogia rasistowsa dała początek m.in nazizmowi i wszelkim ruchom filozoficznym XX wieku które zakładały wyższość jednych ras nad drugimi. Zjawisko podziału na rasy istnieje do dzisiaj...każdemu sie zdaje że poszczególni ludzie którzy żyją na różnych kontynentach prezentują oddzielną grupę ludzi, różniących sie pod względem morfologicznym jak i genetycznym.
Ostatnie badania antropologów negują wszystką dotychczasową wiedzę o człowieku.
Dowiedzielismy sie że
Homo florensensis był karłowatym człowiekiem, potomkiem gatunku
Homo erectus. A zatem tak jak inne zwierzęta podlegał wpływowi środowiska tw. miniaturyzacji (na mniejszych powierzchniach, gdzie wąski dostęp do środowiska powoduje zmniejszenie rozmiarów)
A dzis wiemy że wszystkie rasy nie tylko są jednym gatunkiem ale i zmienność poszczególnych ras jest tak nikła że praktycznie genetycznie jej brak. Co jeszcze dziwniejsze zmienność wśródpopulacyjna człowieka(wewnącz jednej populacji) jest większa niż zmienność miedzyrasowa.
Dalej, zachodzenie mutacji wśród jednej populacji przeczy prawu Hardy'ego i Weinberga, którzy twierdzili że istnieje stały współczynnik genów w populacji, jednak to wiemy już kilka lat.
Dlaczego, ponieważ niemożliwe jest to w czasie. Poszczególe populacje mieszają się między sobą.
Gdy ujawni się dany allel warunkujący negatywną śmiertelną cechę (np. choroba mukowiscydoza, anemia sierpowata), wtedy rozkład alleli ulegnie diametralnej zmianie. Takich przykadów jest jeszcze więcej...ale nie to chcę powiedzieć.
Wróćmy do człowieka i jego ras. Można powiedzieć że Polak może być mniej spokrewniony z innym Polakiem niż z np. Keczuańczykiem czy maorysem.
Jeszcze do niedawna (jest to w mojej książce do biologii z 2005 roku.) sądzono że mitochondrialna Ewa przyczyniła sie do powstania wszystkich ludzi. a wiemy to dlatego że DNA mitochondriale używane jest w sytuacjach gdy porównujemy bliskie genetyczne organizmy głównie gatunki. DNA mitochondrialne dziedziczy się tylko w lini żeńskiej, tzn. że tylko kobiety przekazują te DNA potomstwu.
teoria która do niedawna, nawet w tym roku mówiła że ludzie wędrowali z Afryki gdzie mieścił sie jegomiejsce ewolucyjnego powstania. Dzis wiemy np. Ze Homo sapiens nie pochodzi od
Homo neardentalensis ale od
Homo erectus- zwany pitekantrop lub człowiek wyprostowany.(tak naprawę możliwe było mieszanie się
Homo sapiens i
Homo neardentalensis ze sobą, co pozwala mysleć żę te dwa gatunki są blisko spokrewnione-jest teoria że być może nendertalczyk został wchłonięty przez człowieka
Homo sapiens, albo że wymarł tak jak fauna pleistocenu ok.11 tyś lat temu. Źródła donoszą że nandertalczyk dotrwał do 28 tyś. lat. temu.
Faktem jest że człowiek pochodzi z Afryki, ale zupełnie błędne jest przyjęcie że zosprzestrzenił sie na cały świat bez zmieszania genów. Dochodziło do nich wielokrotnie tak że odróżnienie genomu róznych ras jest niemożliwe. Gyby podano ci próbke DNA Niemca i Pigmeja- byłyby nie do odróżnienia.
Zatem pojęcie rasy w stosunku do człowieka nie istnieje. Istnieje tylko w naszych wyobrażeniach, ale nie jest ono prawdziwe.
Wracając do mitochondrialnej Ewy, to wydaje mi sie że istniała, ale jej dzieci nie izolowały się miedzy soba jak sądzono. Ze jedne ludy przeszły do Azji, później z Azji do Ameryki i z Azji Do Australii (wraz z psami dingo), a następnie z bliskiego wschodu do Europy. Ale że poszczególne ludy mieszały się ze sobą (zjawisko istnieje do dzisiaj np. metysi, mulaci..itd.)
Zauważcie niektórzy afrykańczycy mają jaśniejszą skórę od inych, inny układ oczu, nosa, warg itd. Niektóre są zbliżone wyglądem do europejczyków.
Tak naprawę to czarni ludzie sa wynikiem wpływu środowiska na nich, a nie zjawiskiem genetycznym. Ciemna skóra - jest wynikiem dużej ilości melaniny która chroni przed nadmiernym promieniowanie UV. Szerokie nozdża, kręcone włosy są wynikiem działania środowiska, ale nie powodują one mutacji genów, ani żadnych zmian w genotypie. Jest to tzw. zmienność modyfikacyjna i fluktuacyjna oraz plastyczność genotypu.
Gdyby miał tu wymieniać wszystko co zauważyłem zeszło vby mi to jeszcze trochę czsu, chciałem tylko przedstawić podstawowe fakty, zrozumiałe dla każdego.
Temat podchwycony z najnowszego numeru Focusa 01/2007.
Caniche©