http://www.portal.paranormalium.pl/artykul590.php

Jest to przetłumaczony przeze mnie obszerny artykuł Scotta Corralesa, opublikowany w magazynie FATE w maju 2006.

No dobra... ale co on ma wspólnego z kryptozoologią?

Ano, coś ma.

Otóż Corrales stawia w artykule tezę, jakoby Yeti, Bigfoot i inne hominidy były przedstawicielami rzadko już dziś występującej rasy człowieka o wyjątkowo dużym wzroście...

Quinametzini, lub bardziej poprawnie quinametzin hueytlacame (wielcy niekształtni ludzie) w końcu zostali zmuszeni do opuszczenia Meksyku i migracji na południe wzdłuż wybrzeża Pacyfiku, choć inni zmierzali na północ. Franciszkanin J. Mariano Rothea tak podsumował to przekonanie: "...w czasach starożytnych przybyli tam ludzie i kobiety nadzwyczajnego wzrostu, najwidoczniej z północy. Niektórzy poszli wzdłuż wybrzeża Morza Południowego, inni zaś przeszli na strome zbocza górskie..."

Franciszkanin Andrés de Olmos, opisując w XVI wieku, wspomniał o ciekawym szczególe: meksykańskie olbrzymy żywiły się dębowymi żołędziami i różnymi chwastami. Ten szczegół zawarty w kodeksach umożliwia nam przyjrzenie się dziwnej ewentualności: czy Quinametzini mogli dożyć naszych czasów pod postacią wysokich, włochatych małpich istot, znanych jako Bigfoot, Yeti, Sasquatch i inne? Te wywiady przeprowadzone przez kronikarzy ery kolonialnej pokazują, że ta tradycja utrzymywała, że te olbrzymy, które nie zostały wytępione przez normalnych ludzi, przeniosły się na pustkowia, gdzie gdzie przetrwały resztki ich rasy.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Zjawisko mutacji które powoduje nadmierne wytwarzanie hormonu somatotropiny może powodować duży wzrost..jednakże takie zjawisko w którym kilka osobników na jednym obszarze ma taki wzrost jest praktycznie niemożliwe ponieważ jest to spowodowane mutacją recesywną a więc nieliczną w populacji..a zatem czy można by było brać dużych ludzi za Yeti, czy bigfoot..mnm wątpię..choć takie zjawisko nielicznie mogłoby występować własnie w izolowanych mało wspólnych ze sobą terenach.. ale wydaje mi się że tyle dowodów potwierdzających istnienie wielkich włochatych małp przekreśla mimo wszystko że mogły to być duzi ludzie.....



Zobaczmy jednak z drugiej strony być może owi ludzie to przedstawiciele jakiegoś dużego podgatunku homo sapiens o większym owłosieniu ciała którzy może stali się endemitami wypartymi przez homo sapiens sapiens i skryli się w niedostępnych terenach...mimo wszystkiego co u góry napisałem tacy ludzie nie jako genetyczne modyfikacje a jako nowy, nieznany podgatunek mopgły stać się przyczyną teori co do yeti,wielkiej stopy, Almasti czy Yowie.

Z tego co wiem, nadmierny wzrost może powodować kilka przyczyn: dodatkowy chromosom Y, różne choroby....ale najczęściej nowotwór przysadki mózgowej, który powoduje nadmierne wydzielanie chormonu wzrostu. Zdażało się, że chorowali na to np. dziadek i wnuk, wszyscy bracia. Ale żeby cała populacja....... To raczej chyba był jakiś gatunek człowiekowatego, który powstał równolegle z Homo sapiens.

To pewnie jakieś mutanty. Mutant miał romans z mutancicą, mieli dużo dzieci i w ten sposób powstała cała populacja mutantów. Przecież jeszcze nie wiemy WSZYSTKIEGO o genetyce, więc tej teorii nie można odrzucić.

Tja... tylko krzyżówki międzygatunkowe i mutanty są niemal zawsze bezpłodne lub w ogóle niezdolne do rozrodu.

Nadmierne wydzielanie hormonu wzrostu przez przysadkę nosi nazwę akromegali- dotyczy to doroslych atomiast u dzieci nadmiar hormonu powoduje gigantyzm.Najbardziej znanym akromegalikiem jest Richard Kiel znany jako BUZKA z filmow z JAMESEM BONDEM 218cm.