"Kiedrzu" napisał(a):
Niedawno słyszałem hipoteze, jakoby, warany z komodo, były w rzeczywistości bliskimi krewnymi megalanni...
Osobniki z antypodów trafiły do Azjii i tam właśnie na skutek izolacjii, powstał nowy gatunek...
Hmm....to nawet nie takie głupie. Zauważcie, że sylwetka warana z Komodo odbiega od sylwetki innych waranów: jego ogon jest proporcjonalnie (właściwie nawet krótszy od reszty ciała, podczas gdy u innych jest znacznie dłuższy), pysk szerszy, bardziej tępy na końcu, i w ogóle jest on wyrażnie potężniejszy. Gustuje on w grubej zwierzynie (jeleniach, nawet bawołach), podczas gdy inne warany, nawet niewiele mniejsze zadowalaja się szczurami i wężami. Z tego, co wiem o megalanii, ona też była potężniejsza i gustowała w dużych ssakach (torbaczach).
Z drugiej strony waran z Komodo nie mógł nie wykorzystać faktu braku na tej wyspie innych dużych drapiżników i podobna budowa może być tylko wynikiem przystosowania się do podobnego rodzaju pokarmu.
[size=9px][
Dodano: 2007-02-14, 23:11 ][/size]
________________________________________________________________________________________---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Doczytałem się ostatnio ciekawej teorii...któej nikt tutaj nie poruszył...być może nie właściwe jest identyfikowania tego wielkiego jaszczura pojawiającego się w Australii koniecznie jako Megalania/Varanus/prisca.
Może tu również chodzić o krokodyla z rodzaju
Quinkana - zamieszkiwały one Australię jeszcze w pleistocenie, 40 000 lat temu i spotykali je Aborygeni. Były to prawdopodobnie wielkie lądowe krokodyle, ich ostatnie formy były największe, ich rozmiary ocenia się czasem na 5 m, a nawet do 7-8 m.....są to jednak tylko szacunkowe rozmiary, na podstawie marmych fragmentów szkieletu (chyba tylko zębów)...być może jednak nie przekraczały 3 m.
Również ich lądowy tryb życia nie jest do końca pewny, też z powodu znalezienia tylko małych pozostałości szczątków.
Wizerunek Quinkany -
http://www.lostkingdoms.com/images/facts/54.jpg
Ale ja zaproponowałbym inną teorię co do wielkich jaszczurek spotykanych ponoć na Nowej Gwinei....być może są to wielkie okazy waranów papuaskich (Varanus salvadori);
Największy o potwierdzonej długości okaz tego gatunku miał ok. 2,5 m, ale ,,rekord weilkosci ma należeć do osobnika badanego przez dr Michaela Pope, zoologa z Port Moresby, miał on mierzyć 4,75 m od czubka nosa do końca ogona. Niestety, nie można odnależć ani dr Pope'a (ciekawe...
) ani jaszczurki."
Długość największego widzianego osobnika została oceniona na 5 m, niestety uciekł zanim udało się go zmierzyć; o osobniku dł. 4,27 m doniesiono z rejonu Kikori w prowincji Gulf w Papui nowej gwinei.
Papuasi opowiadają legendy o 4-5 metrowych ,,krokodylach drzewnych" czyli właśnie w. papuaskich. Waran ten ma po prostu niezwykle długi ogon, i to on tak bardzo dodaje mu długości - nawet tak długi okaz byłby lżejszy od największego warana z komodo, przeszło metr krótszego.
Być może to właśnie ten gatunek, a nie megalania czy nieznany wielki jaszczur jest
odpowiedzialny za te relacje...
Chyba łatwiej jest uwierzyć w występowanie wyjątkowo wyrośniętych osobników znanego gatunku, zwłaszcza jeśli są przesłanki, że się takowe zdażają, niż istnienie nieodkrytego jeszcze gatunku wielkiej jaszczurki...;P W Australii jednak warany papuaskie nie występują, wiec pochodzących z stamtąd relacji nie da sie tak wyjaśnić.....