owadom nie potrzeba chyba aż tyle tlenu co nam

Nie wpadł ktoś na pomysł że nie koniecznie muszą to być gady lecz np. duże ptaki.
Wyobraźcie sobie takie zwierze, podobny do strusia duży ptak drapieżny z piórami na ogonie jak bażant (jeżeli zwierze biegnie można odnieść wrażenie że to gadzi ogon). Znane nauce wielkie nieloty potrafią w samoobronie rozszarpać człowieka np. Kazuary.

Ptaki nieloty raczej nie zabijałyby owiec a przecież zdarzały się ataki na wilki też .

W sumie czemu nie? Kiedyś istniały wielkie drapieżne ptaki nieloty.

Wiesz co to Fororak? Co prawda żył on w ameryce południowej, ale wielkie drapieżne nieloty występowały też w Euroazji tylko nie mogę sobie teraz przypomnieć konkretów.

Gastornis Marcinku

Nie wiem za bardzo bo nie jestem ekspertem . Ja się tylko zastanawiam a i tak bez badań terenowych raczej się nic nie dowiemy .

Edit
już wiem co to za ptaszysko

No ale ciężko chyba żeby jakiś duży mięsożerny ptak-nielot przetrwał akurat w tych okolicach - zauważam że one chyba rozwijały się na terenie obu Ameryk... Przecież od czasów ich życia u nas były zlodowacenia, znaczy się parę kilometrów lodu plus mróz minus 60 stopni, nie mówiąc o ostrej konkurencji rodzimych drapieżnych ssaków z naszymi przodkami na czele.
Ja już szybciej połączył bym historię o smokach z Rabki z teorią Oszubskiego że legendy o gryfach to tak naprawdę ubarwione relacje ze spotkań małych drapieżnych dinozaurach w rodzaju velociraptorów które gdzieś w Azji Mniejszej przetrwały do czasów pojawienia się człowieka (tylko że nasz gatunek okazał się jednak gorszy od tego co przetrwały przez te kiladziesiąt milionów lat). Czemu, więc się pytam, tylko Persja czy inny Afganistan ma mieć na tą historię wyłączność. Powiedzmy że część ich potomków przywędrowały w okolice Rabki - po ostatnim zlodowoceniu albo jeszcze później gdy w okolicach irańskich gór zaczęło się robić trochę za tłoczno choćby od przedstawicieli naszego gatunku. Ale jak większość naszych pomysłów ciekawie to brzmi ale że dowodów w ręku brak można tylko gdybać

A może to też były duże drapieżne ptaki?


Gatunki zajmują nowe tereny to fakt.


Jak na razie pozostają nam domysły, gdyby udało nam się znaleźć książkę z której pochodzi wzmianka o smokach. No i oczywiście przydały by się oględziny Rabczańskich lasów.

To nie mój pomysł tylko pana Oszubskiego z jego "Tajemniczych istot" ja tylko przytaczam skrótowo jego teorię.


Ja to jestem ciekaw jak taka polska kryptyda umknęła uwadze nie tylko nam ale również naszym rodzimym autorom! No dobra może przesadzam... Ilu tych autorów jest? Mi namyśl przychodzi tylko pięciu - Oszubski, Znicz, Pikuła, Kleczkowski, Trepka. Kółko brydżowe normalnie