Od niedawna na amerykańskim kanale Animal Planet można śledzić losy ichniejszej ekspedycji poszukującej Wielkiej Stopy. Program nazywa się "Finding Bigfoot" ("Szukając Wielkiej Stopy") i zrealizowano do tej pory 6 odcinków, w czasie których w użycie poszły kamery termowizyjne, noktowizory, mikrofony kierunkowe oraz kilku brodatych panów we wdziankach a'la Indiana Jones & Allan Quatermain. Zwiastuny/skrótowce poszczególnych odcinków są dostępne na stronie programu. Niestety, program nie jest emitowany w Polsce, ale - jakby to ująć - kto umie szukać, ten znajdzie.

Źródło: Animal Planet

Jak znajdziesz link to zapodaj ok?.z góry dzięki Takie filmy są extra o poszukiwaniu hominidów ,jest ten klimat noc,las,wielka stopa ..To jest to ,także jeśli ktoś znajdzie to wrzucie tu linka .oczywiście ja też tak zrobię

http://isohunt.com/torrents/Finding+Big ... 1=1&iho1=d
Lekkie i ładnie idą (pierwsze cztery), ale sam program kija warty, jak z resztą większość tych popularnonaukowych programów Discovery.

A to będzie z lektorem? albo choćby z napisami?

Szczerze wątpie.

no to jak ktoś nie zna angielskiego przynajmniej zaawansowanie to nie ma co ściągać ?

Uczyć się języków, a nie czekać aż ktoś ci przetłumaczy...

Dobry pomysł .Tylko trzeba mieć na to czas.

To jest ta sama ekspedycja, na którą pół roku temu zbierali ochotników i był o tym news na Kryptozoo? Szczerze to nie chce mi się oglądać tego na razie bo z doświadczenia wiem, że przez większość odcinka budowane jest sztuczne napięcie i i tak niczego nie znajdują. Jeśli jednak, w którymś odcinku będzie coś szczególnie wartego uwagi to dajcie znać, chętnie wtedy obejrzę.

Gdybym ja siedem lat temu narzekał że "nie uczę się angielskiego no bo nie mam na to czasu" to KryptoZoo prawdopodobnie nigdy by nie powstało Trzeba znaleźć czas żeby przynajmniej podstawy tego języka poznać.

Podstawowy znam chyba każdy zna .Ale praca, prac i jeszcze raz praca .
A to nie temat na takie rzeczy więc kończmy rozmowę. bo ktoś go niepotrzebnie usunie. .

Ja znam angielski na poziomie średnim ale to pozwala mi w miarę rozumieć filmy bez napisów.

Hmm, ok, ale nie róbmy już tutaj off-topu, bo Chupas znowu zniknie ;-)
A program wydaje się interesujący, może będę miał okazję temu się przyjrzeć.

W przypadku tego typu filmów dokumentalnych IMO mogą mówić nawet po chińsku - liczy się przecież to, co zarejestruje kamera, a ona akurat w międzynarodowym języku mówi...
Problem w tym, że kamera owych discoverowskich Indianów Dżonsów zarejestrowała co najwyżej liście.