Oto spis badziewnych rzeczy, jakich znalazłam w tym głupim serialu:
- Ahool miał różowe futerko
- Smok z Komodo był przedstawiony jako kryptyda
- Większość "kryptyd" z tego serialu nie istnieje, jak np. "Amazońskie węże wybuchające" czy "Upiór z Fiskerton"
- Oświećcie mnie, jeśli się mylę, ale pterodaktyla w Amazonii chyba nie widziano?
- Ahuizotl chodzi w pozycji wyprostowanej i zamiast zatapiać ofiary, wydłubuje im oczy
- I inne takie, między innymi za dużo mylenia kryptozoologii z ezoteryką (moc kryptydyczna), mitologią i oklultyzmem (odcinek "Człowiek-sowa poluje o północy").
- A i jeszcze jedno do twórców tego serialu: ten, kto kontroluje kryptydy, nie ma najpotężniejszej mocy na świecie. Kryptydy w większości nie różnią się od innych zwierząt