Pogłoski o tym, że być może w niedostępnych górach Nepalu żyją ostatnie mamuty, krążą wśród tamtejszej ludności od bardzo dawna. Sprawa ta zainteresowała rząd Nepalu, który udzielił pozwolenia na przeprowadzenie wyprawy badawczej pod kierownictwem płk. Johna Blashforda-Snella. Nieco wcześniej, w 1988 roku, otrzymał on zdjęcie, które przedstawiało zwierzę bardzo podobne do prehistorycznego mamuta. ,,Mamut" miał ogromne kły, gruby ogon i bardzo charakterystyczny garb na grzbiecie. Obraz ten jednoznacznie przywodził na myśl wizerunki namalowane na ścianach jaskiń i ciała wielkich mamutów zamrożone i ocalałe do naszych czasów. Ekspedycja nie udało się odnaleźć i sfotografować żadnego osobnika, jednak natknęła się na ślady ogromnych stóp. Znalezisko było na tyle obiecujące, że w rok później, w 1992 roku, Blashford-Snell zorganizował drugą wyprawę, w celu odnalezienia zwierzęcia. Zakończyła się ona sukcesem, ponieważ badacz natknął się na ogromnego samca słonia nepalskiego. Miał on 4,5 m wysokości i ważył najprawdopodobniej powyżej 8 ton. Przez uczestników ekspedycji nazwany został imieniem Raja Gaj. Nie był on jednak sam, towarzyszył mu nieco mniejszy samiec. Podczas kolejnej wyprawy, w 1998 roku, poszukiwaczom udało się zobaczyć całe stado zwierząt, składające się z pięciu samic i czterech młodych osobników, a cała populacja tych stworzeń została oceniona na mniej więcej 45 sztuk. Obecnie organizowana jest kolejna wyprawa do Nepalu, która być może przyniesie nieco więcej informacji na temat przynależności gatunkowej i pochodzenia gigantycznych ,,mamutów".
|