Przepraszam za reaktywowanie tematu i ogólny offtop, ale a propos pterodaktyli, słyszeliście coś o pterodaktylach z czasów wojny secesyjnej? Podaje linki do zdjęć,  bardzo, że tak powiem, wątpliwej oryginalności. Co o tym sądzicie? Linki do zdjęć :http://images.snapfish.com/34355:3523232%7Ffp47%3Dot%3E232:%3D6%3B%3C%3D878%3DXROQDF%3E23237%3B7924435ot1lsi  ,    http://surbrook.devermore.net/superpics ... .jpg  , http://2.bp.blogspot.com/_oEKaDAvEyIs/R ... /BIRD2.JPG

Myśle, że temat który chcesz zacząć został wyczerpany w temacie o Thunderbirdzie o gdzieś tutaj:)

https://www.kryptozoologia.pl/forum/smf/ ... topic=21.0

W książce T. Oszubskiego "Tajemnicze istoty" też jest poruszony przypadek tego pteranadona. Według autora przetrwał w stanie hibernacji, dzięki temu iż pobierał przez skórę wodę z solami i powietrze z otoczenia. Sekcja tego zwierzęcia pokazała, że w jelitach znajdował się tylko bezbarwny płyn. Według naukowców musiał mieć nieskomplikowany metabolizm (podobny jak niektore żaby czy traszki, które calkiem długo prztrwały w podobnych skałach i w wiecznej zmarzlinie np. w Jakucji). Mnie osobiście trudno uwierzyć w przypadek tego pteranodona, aczkolwiek na świecie rózne rzeczy się działy. Dziwi mnie tylko dlaczego w gronie naukowców ta sprawa właściwie ucichła, gdzie są szczątki? A poza tym ten przypadek raczej podważa teorię jakoby pteranodony posiadały sierść i były stalocieplne, czyż nie?

Hmm a mi się wydaję że historię trochę ukoloryzowano może i faktycznie znaleźli jakieś zwierze ale według mnie niekoniecznie żywe...

Z tego co widzę, poruszacie temat żywych kopalin. Słyszałem o kilku takich przypadkach, mówiliśmy też o tym tutaj:
viewtopic.php?f=26&t=2252
Wątpię jednak, żeby taki zwierzak mógł przeżyć dłużej niż kilkadziesiąt lat.
A co do hibernacji, to muszą być zachowane szczególne warunki, prawdopodobnie przetrwał na zasadzie mamuta, czyli wyglądał jak żywy.

Być może niektóre zwierzęta wykształciły coś co pozwala im spowolnić metabolizm zwierzęcia do tego stopnia że praktycznie jest martwe i gdy będzie miał dostęp do tlenu to budzi się i żyje (a może działają tak jakieś substancje ze skał?).

Ten Pteranodon mógł zajść w stan hibernacji w podeszłym wieku ( gdyby przeliczyć na lata ludzkie powiedzmy 90 lat) dlatego jego organizm był mocno osłabiony i po wybudzeniu po prostu padł ze starości.

Wiem, ze temat jest stary. Mam pewna teorie: ten stwor byl martwy a ruch byl wynikiem skurczu miesni

I w wyniku skurczy mięśni (co je niby spowodowało?) stwór wyszedł, rozpostarł skrzydła i krzyknął? Całkiem niezły ten skurcz by był...

http://www.unmuseum.org/entombed.htm
Opisany ten i inne podobne przypadki.

Większość z opisanych przypadków znam z książki Świat niesamowitych zjawisk Charlesa Berlitza, którą polecam choć sam autor jest dość nieobiektywny... Jak dla mnie chociaż historie o żabach w kamieniach są dość w wiarygodne to sam przypadek uśpionego pterozaura śmierdzi na mile kaczką dziennikarską, świadczy o tym choćby brak dalszego ciągu - nie ma ciała (znikło? zjedli? przepili? odrzucili na hałdę i kopali dalej?), nikt się tym przypadkiem nie przejął czy nie zainteresował? Nawet jeśli nie szanowany profesor to choćby domorosły badacz czy jakiś cwaniak chcący na tym zarobić? To się wszystko kupy nie trzyma...

Najlepiej zachowany dinozaur,o jakim słyszałem miał skórę i kości....

Co nie przeszkadzało mu być skamieliną...