Wydawana w amerykańskim stanie Washington gazeta "The News Tribune" opublikowała rozmowę z kontrowersyjnym badaczem Bigfoota, Cliffem Crookiem. W rozmowie Crook opisuje swoje spotkanie z Bigfootem (podając przy tym opis wyglądu oraz zachowania Bigfoota) oraz stwierdza, że wkrótce ujawni "skamieniały odcisk stopy" Bigfoota, który w jego mniemaniu ma być "ostatecznym dowodem" na istnienie tego hominida. Przeczytaj artykuł na stronie The News Tribune.

Eeeee, ale takich odcisków było już mnóstwo... Co on chce osiagnąć przez to? Niewiem. Ostateczny dowód by miał jakby to stworzenie przynajmniej bardzo dokładnie sfilmował. Żeby nie było wątpliwości co do autentyczności nagrania. Dobry sprzęt, umówić się na kolejną "randkę" i dowód gotowy.

Ostatecznym dowodem na istnienie jakiegokolwiek zierzęcia (w sensie jego sklasyfikowania) jest ... okaz tego zwierzaka, żywy lub martwy. W miarę dokładnie można również określć gatunek (stworzyć morfotyp nowego gatunku) na podstawie czaszki (lub choć jej części), szkieletu czy próbek DNA. Pośrednimi dowodami są np. włosy, skóra ale na ich podstawie nikt nie sklasyfikuje zwierzaka, nie da się. Jednym z wymogów naukowego badania jest jego powtarzalność. Film, uznany nawet w 100% za autentyczny przedstawia jednynie obraz na podstawie którego można domyślać się co przedstawia. Film ukazujący np. Yeti w całej okazałości byłby dowodem na to, że jakieś zwierzę było przed kamerą. Natomiast nie byłby to dowód że zwierzę to należy do rodziny Hominidae, rodzaj taki a taki, gatuek taki a taki. Tak samo jest z odciskiem stopy. Uczeni (po uznaniu autentyczności) z całą pewnością mogą stiwierdzić że dany odcisk nie nalezy do żadnego znanego zierzęcia ale... nie mogą określić przynależności gatunkowej właściciela tego tropu. Niewątpliwie filmy, zdjęcia, odciski śladów czy relacje świadków są wartościowym materiałem ale ukazują jednynie kierunek gdzie i czego należy szukać, ewentulanie za wczasu chronić. Kolejny prawdziwy odlew stopy Bigfoota niczego nie przesądzi. Myślę, że to jakiś chwyt marketingowy.

Dopler masz racje ale zawsze kolejny dowód(odlew stopy) na istnienie bigfoota się przyda:)

Wiem o tym, tylko że wątpię by był ten koleś w stanie schwytać bigfoota a film dobrej jakośc jest zapewne lepszym dowodem niż odcisk.

Zaewsze jednak może być tak zwany videomontaż, czy coś takiego. Film raczej też może być przerobiony... Ale miejmy nadzieję, że mu się uda :]