Tryk napisał(a):
jednak nie wiem co mam o nim myśleć.
A ja wiem. Anglicy mówią na to "BULLSHIT".
Ktoś sobie zupełnie przypadkowo chodził po lesie i zupełnie przypadkowo kręcił kamerą drzewa. Zupełnie przypadkowo pozmieniał saturację i jasność w nagraniu oraz zupełnie przypadkowo miał przy sobie jakąś dziewczyne, a ich jedyną reakcją na rozmywającą się w oczach materię było "I don't like this". Owa materia zupełnie przypadkowo przypomina człowieka, dokładnie w miejcu, w którym pierdyliard lat temu zaobserwowano "cienistych ludzi". A potem - nie wiedzieć czemu - "cienisty człowiek" rzuca się na spacerowiczów. Oczywiście nie widać na video co się dzieje dalej, tylko akcja dramatycznie się urywa (no jak Blair Witch po prostu), a nagranie magicznie trafia na youtube. Tak samo z siebie.
Wyjątkowo kiepska amatorszczyzna.
Wystarczyło pierwsze kilkanaście sekund, żeby zdyskwalifikować ten pożalsięboże film. Czemu? Szkolny błąd przy robieniu fake'ów -
powód kręcenia filmu. Wystarczyło kręcić np. wiewiórkę i już byłoby jakieś uzasadnienie. Żal mi takich ludzi, naprawdę...
PS Temat przenoszę, bo to nawet nie jest kryptyda. Kryptyda to ISTOTA ŻYWA - zwierzę. A przynajmniej domniemane zwierzę. To jest typowa pseudoparanormalna bzdura.