Wy jesteście udani.

Pierw mówimy że to istota z innego wymiaru a teraz z nów porównujemy ją do normalnego zwierzaka.

Powiedzmy tak że dużo ich nie ma lub ma dzieci (sporo) ale one jak dorosną uciekają w inne tereny. Gdzie mogą sobie spokojnie ssać. I to by dawało podkład na to że Chupacabras widzimy w wielu zakątkach świata

No to dobre wytłumaczenie.

A ja wpadłem na ciekawą hipoteze, może Chupacabra jest wciąż różnie opisywana ponieważ przekształca się w raz z wiekiem.

Mała rozbieżność ok. Bo wiadomo że np nie miał tych kolców bo był np jeszcze młody i jeszcze mu nie wyrosły. Ale nie duże.

Chyba że przyjąć że dopasowywują sie do środowiska w którym żyją. I to trwa bardzo szybko

Czemu kojarzy mi się to z filmem "Ewolucja"?

No jeśli jest to zwierze z kosmosu, to bardzo możliwe że szybko przystosowuje się do środowiska, ale narazie żadne znane zwierze na świecie aż tak szybko tego nie potrafi(nie licze w tym ludzi,chyba że ktoś uwarza się za zwierzę ).

Owszem, jestem zwierzęciem, kupą mięsa jak wszystko inne. Nie wide powodu zeby stawiać się ponad inne zwierzęta, chyba że jest się narcyzem n-tego stopnia.

Jedno pytanie, skąd kosmiczny zwierzak na Ziemi? Pomyślał ktoś o tym? Przyleciał na meteorycie? Spaliłby się w atmosferze, w przestrzeni kosmicznej nie ma powietrza, nasza atmosfera i biosfera powinny szybko go ukatrupić. Przyleciał na statku kosmicznym? Jeśli ajko pasarzer to dziwi mnie że potrafił zbudować COŚ takiego a teraz lata po farmach i pije koktaile kurze. Jeśli jako zwierzątko to jeszcze lepiej, jakaś inteligencja wyprzedzająca nas o setki, może tysiące lat jest ta tyle nierozwarzna że pozwala sobie na zostawienie u ans swojego pupila? (na cholere on im? Przecież w czasie lotu powinni się hibernować a jak się obudzą to mają coś ciekawszego do roboty niż karmienie Reksia...).

Przychodzi mi do głowy tylko jedno WORMHOLES

no własnie od poczatku mowie o tym ze niemozliwe jest by zwierze takie jak chpa powstało nagle na przełomie lat 80 i 90.Gdyby istniało wczesniej zapewnie byłyby jakies zapiski historyczne,wątpie zeby dla ludzi w sredniowieczu było czymś normalnym mordowanie drobiu i bydła w taki sposób.A tym bardziej gdyby obserwowano wczesniej chupe to zapisano by coś o niej.A tak,pojawia sie z nikąd atakuje i znów znika.Przewciez niemozliwe jest zeby istniało tylko kilka osobników tego gatunku gdyz logiczne jest ze szybko  y wiginęły.

A co do pomornika to to był rosomak co udowodniły badania DNA,a nie kuzyn chupy 

Skąd taka pewność? CBUFOiZA nie stwierdziło dokładnie że to o tego stwora chodziło.

Chylę czoła Mangel,nie wiedziałem że potrafisz przewidzieć mentalność obcej z definisji nam istoty.

Może Czupa to zwierzę cyborg (połączenie techniki i biologii).
Idzie w las,pobiera "próbki" dla swojego pana i wraca.

W takich momentach mam właśnie chęć zamknąć ten temat....

I właśnie z podobnego powodu identyczny temat na Paranormalium już dawno został zamknięty...
Tak samo, identyczny bełkot.

Na Paranormalium, to co trzeci temat jest zamykany....działu KZ też to tyczy .

Wracając do tematu, jakie zwierze (poza komarami, nietoperzami, kilkoma gatunkami ptaków) żywi się wyłącznie krwią?

Właśnie to odżywianie się krwią nie pasuje mi do schematu... 30-gramowy nietoperz wypija w ciągu nocy ok. 30 ml krwi, więc analogicznie zwierzę ważące 3 kg, do tego szybkie i zwinne, potrzebowałoby może 3 litrów albo więcej, biorąc pod uwagę tempo metabolizmu. W wypadku stworzeń o większych rozmiarach wyłącznie krwista dieta jest po prostu nieopłacalna. Inna sprawa - nie wiem, ile krwi jest w ciele owcy / kozy, ale słysząc o masowych pomorach można by przypuszczać, że musiałoby to być dzieło kilku osobników.

Jeśli chupacabra naprawdę istnieje - moim zdaniem nie jest efektem naturalnej ewolucji. W pierwszym odruchu stawiałabym na coś gadziego, bo te trzy palce, duże, czerwonawe oczy, ewentualne kolce, silne kończyny tylnie - przypominają mi trochę małego, drapieżnego, zwinnego dinozaura po kuracji ewolucyjnej. Jednakże to odżywianie się krwią i doniesienia, które nie mają pokrycia w przekazach z dawniejszych epok, zbijają mnie z tropu... Chyba, że znajdę indiańską legendę o wysysaczu kóz... Na razie obstawiam efekt eksperymentów genetycznych (najzupełniej ziemskich).

Hola, hola! Teraz pomyślałem (czasem trzeba, wiem Chupas... ) że jest inne wyjaśnienie tego zjawiska.

Może krew jest dla tego zwierzaka ostatecznym źródłem pokarmu? Czymś po co sięga się tylko w ostateczności? (kłania się chleb krasnoludów ) Niech ktoś (może nie ja, bo wyznaje zasade że własnych teorii w miarę możliwości nie powinno się rewidować samemu) sprawdzi jakie były warunki w czasie pierwszych ataków i później, w czasie tych które uznano za autentyczne.
Do tego jeszcze jedno spostrzeżenie, może różnice anatomiczne wynikają z przynależności do różnych płci? Ile to razy widzi się dwa całkiem różne zwierzaki a później okazuje się że to tatuś i mamusia tego samego gatunku?

Krew ostatecznym źródłem pokarmu... Jak na mój gust, to umiejętność żywienia się krwią musiałaby być raczej trwała - tylko wtedy ewolucja doprowadziłaby do wykształcenia się odpowiednio przystosowanych organów (prezyzyjnie ostre kły, enzymy w ślinie, odpowiedni układ trawienny). Chyba, że pewien gatunek doświadczył gwałtownego skoku ewolucyjnego - np. w wyniku mutacji, która jakimś cudem utrwaliła się w genotypie na stałe, o ile to możliwe.

Czym innym mogłaby żywić się chupa - ciekawe pytanie. Jako mięsożerca nie zostawiłaby na pewno wyssanych zwierząt ot, tak. Jako roślinożerca nie posiadałaby kłów, umożliwiających wysysanie krwi, no i chyba nie przystosowałaby się tak szybko do polowania na inne stworzenia. Niektóre zwierzęta spijają nektar, wysysając go z kwiatków, ale taki sielankowy obrazek w ogóle mi do chupy nie pasuje...

a moze krew to tylko dodatek do diety Chupy?moze zywi sie czymś innym a krwi potrzebuje aby proces trawienia w jej organizmie przebiegał w prawidłowy sposób,mozliwe jest ze krew posiada substancję która u chupy jest odpowiedzialna za trawienie lub jego wspomaganie.Moze krew nie jest własnie pokarmem tylko czymś w rodzaju naszej popitki do wodki-by lepiej wchodziło 

Powiem tak. El chupacabras nie żywi się jedynie krwią. Było to juz poruszane w Strefie 11. Zjada płody razem "z damskimi" narządami rozrodczymi.

Eee, potrzeba uzupełnienia hormonów? To nawet ma sens, jakby nie patrzeć we krwi i w płodzie hormonów jest od cholery i ciut ciut...

Tylko CZYM jest Chupacabra? Jeżeli uzupełnia tak hormony to czym się żywi naprawdę?

hmmm moze ona (lub on) tak naprawde podstawe swojej diety znajduje w dzungli,zjada inne zwierzeta a domowymi uzupełnia dietę,np chormonalną.Nic jednak nie wyjasnie tego ze nigdy wczesniej nie było słychac o chupie a nagle kilkanascie lat temu pojawiły sie o niej doniesienia.Toć z nieba nie spadła...(chociaz kto wie...)

Nawiązując do teorii z hormonami, spotkałem się z teorią że Chupacabras to maszyna które pobiera płody dzięki którym odtwarza się nasz krowy na planecie obcych.

A co do zwierząt leśnych, były przypadki znajdowania wyssanych krwi ptaków lub jeleni.

SWAT nie wiem czemu ale po tej teorii prawie leżałem na ziemi... 
Czy Chupacabra nie przypomina wam tych okaleczonych stad bydła często pociętych z chirurgiczną precyzją w USA i A. Łacińskiej? W każdym bądź razie wszystko to ma coś związanego z UFO i porwaniami zwierząt oraz ludzi przez obcych. Może Chupacabra jest zbiegłym stworzeniem obcych które adaptuje się do nowych warunków środowiskowych? W każdym bądź razie- Chupacabra nie należy już uznawać za kryptydę- powinna zostać obiektem badań ufologów.

Nie ty jeden.

SWAT, z takimi tekściorami to na Paranormalium, a nie tutaj

Słowo daje, to nie moje. Ale teoria, to teoria.
A może na Paranormalne.pl?

Słuchajcie mówicie o Hormonach więc dodam to



Cytat  z Wikipedi http://pl.wikipedia.org/wiki/Krew

Wygląda na to że coś się nam tu układa.

Hola! Kiedy wprowadzono pestycydy na terenach "zajmowanych" przez chupacabre?

ja uwazam ze teoria prawdopodobna...nie musi przeciez zywić sie tylko krwią tak jak sadzi wiekszość ludzi...