to ciekawe...

http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/ningen-morski-potwor,1047807,2528

hmmm homonid który wrócił do życia wodnego i teraz jest wielkim człekokształtynym wielorybem?... interesujące teraz już wiemy z kąd opowieści o morskich potworach... on tymi łapami statki mógł przewracać @_@ ja bym z chęcią zobaczył ten film i zdjęcia... ma może ktoś? x]

Ja bym obstawał za legendą stworzoną przez internetowe media. Jak człowiek może wejść do wody i tam żyć. Owszem było byto nie lada odkrycie. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że człowiek mógł w tak krótkim czasie ok. 3 mln. lat przystosować się do życia w wodzie. Musiałoby to zburzyć całą wiedzę naukowców na temat ewolucji zwierząt.

Tutaj film rzekomo przedstawiający Ningena: http://pl.youtube.com/watch?v=5f2fUEiXlW0

Gdyby zaatakował nas na pełnym morzu wielki biały rekin albo olbrzymia ośmiornica to spoko,przynajmniej wiadomo że to jest rekin a tamto głowonóg ale coś takie!?!
Trauma do końca życia.
Na filmiku nie widac zbyt mocno wykształconej głowy,może ma tylko takie dziwne płetwy i niewiele łączy te stworzenie z hominidam ?

Dziwne...
przypomina mi Pokemona Lugia ^^

Identyczne skojarzenie miałem.

I szczerze mówiąc - ten "hominid" może wcale nie być hominidem, tylko rybą/ssakiem morskim, która wygląda tak dziwnie.

ha ha
ciekawe czy są jeszcze jakieś filmy związane z tym zwierzęciem...

Może to być nowy gatunek lub mutacja(nie bijcie ) tyle teraz zanieczyszczeń pływa lub może poprostu ssak/ryba, która coś akurat "żuła"

Albo może być też jakimś ciałem obcym (nie mylić z ufoludkami!), które ciekawie wyglądało.

Wielce fascynująca jest Wasza teoria o ewolucji człowieka, który wszedł do wody i ewoluował w ogromne morskie stworzenie... Pomijając fakt, który już zauważył Caniche, to naprawdę trzeba by było OGROMNEGO pecha abyśmy rzeczonego ningena wcześniej nie zauważyli. Tak więc teoria w założeniach jest całkiem ciekawa (patrz też: ewolucja waleni - od lądowego kopytnego do morskiego olbrzyma), lecz raczej na 99% nieprawdziwa. Wnioskuję, iż to kolejna tzw urban legend i moim skromnym zdaniem należy ją wsadzić pomiędzy historie o syrenach sklejonych z ryby i małpki a opowiastki o krokodylach w podmiejskich kanałach Nowego Jorku... do czasu, aż dostaniemy wiarygodne dowody, czego sobie i Wam jak najbardziej życzę.

ps. Tryk, rozwiń swoją teorię o mutacji

Błagam, nie...

No normalne to to napewno nie jest, a z tą mutacją to MOŻE troche przesadziłem...

To może pokuszę się o skomentowanie rekonstrukcji ningena z artykułu na Interii. Jedno małe pytanie... - po co mu te łapska? Do łapania rekinów (które i tak już wyłapali Japończycy), a może do odpychania się od dna morskiego dla nabrania prędkości? Tego nie wiem, bo na własne oczy nie widziałem jeszcze jakiegoś morskiego zwierza z takimi wielgachnymi paluchami - do pływania na otwartym morzu przydają się bardziej płetwy, czy zgodzicie się ze mną? Błony na paluchach także ani widu, ani słychu więc ciężko jest traktować tę rekonstrukcję jako poprawną.

I na pewno to nie jest "hominid"
Powinno znaleźć sie w kryptydach wodnych
ale raczej na tym filmiku http://pl.youtube.com/watch?v=5f2fUEiXlW0 nie widać jakiś palców tylko płetwy a na interii jest tylko szkic...

Ale ma sylwetkę człowieka,i jest przecież film na youtube , i jest dość realny więc co coś może istnieć naprawdę,
Według mnie to jest coś jakby syrena? ale mężczyzna.

Tak, i to jest właśnie solidne, poparte naukowymi argumentami wyjaśnienie. Ma sylwetkę człowieka i jest film na youtube, a do tego wydaje się dość realny. Pewniak.

On nawet się nie rusza

Kevin - Pisali nawet w komentarzach filmiku, że się rusza, ale ma ograniczone ruchy(przynajmniej na tym filmiku).

KeviN-mogło cię zmylić to że kamera się rusza,owszem rusza się ,bo ningen płynie więc kamera za nim,i to tak wygląda jakby się nie ruszał. .

Kamera się rusza,ale wygląda jakby bardzo powoli rusza płetwami.Ciekawe,czym się żywi

No ciekawe czy rybami a może jakimiś wodorostami lub minerałami może tymi rękami(mackami) chwyta pokarm .

Jeżeli Ningen rzeczywiście byłby hominidem, to byłby on wszystkożerny. W innym przypadku możemy tylko gdybać.

Wg mnie nie można go uznać za homonida,gdyż bardziej przypomina toto wieloryba niż człowieka

Ja wiem czy wieloryb? .Można tam się dopatrzeć sylwetki człowieka,jeśli się dobrze przyjrzeć to można zobaczyć,małą nisko osadzoną głowę.Ręce czy tam macki są długie to widać,a kończyny dolne?? hmmm...No widać tam jakby płetwę(ogon) ,ale to mogą być nogi połączone jakąś błoną.Ponieważ nie widać ich tak do końca dokładnie.
Oczywiście mowa o tym filmie:
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=5f2fUEiXlW0

Ja tam widzę jakiś cień, który może być czymkolwiek, i po bliższym przyjrzeniu, nie wygląda mi to na żywe stworzenie...

Szczerze mówiąc,stwór z nagrania bardziej mi przypomina Cthulhu w długiej szacie niż cokolwiek żywego

W Japońskiej mitologii od stuleci pojawiają się opisy morskich stworzeń zwanych Ningyo co w wolnym tłumaczeniu znaczy ludzka-ryba, opisywany był jako pokryta łuską pół ryba pół małpa.

Znana jest historia Yao Bikuni.
Opowiada ona o rybaku który pewnego dnia złapał dziwną rybę, w swoim życiu nie widział podobnej więc zaprosił swoich przyjaciół by spróbować jej mięsa. Jeden z gości ukradkiem zajrzał do kuchni i dostrzegł że ryba ma ludzką twarz, w tajemnicy przed gospodarzem ostrzegł pozostałych. Podczas posiłku goście zamiast jeść mięso owijali je ukradkiem w papier by w czasie powrotu do domu je wyrzucić. Jednak jeden z gości przesadził z sake i w drodze powrotnej nie wyrzucił mięsa lecz podarował je swojej córce, gdy wytrzeźwiał było za późno córka zjadła mięso jednak nic się jej nie stało (wszyscy myśleli że mięso będzie trujące).
Dalsza część historii opowiada o tym jakby dziewczyna po zjedzeniu mięsa zaczęła się strasznie wolno starzeć, została mniszką i wędrowała przez wiele państw by w końcu umrzeć w wieku 800 lat.

Fajne znalezisko , szkoda że jak w większości przypadków japońskich legend ciężko powiedzieć czy coś podobnego miało miejsce, brak dat i osób... Ale tego typu legend o syrenach, morskich małpach, demonach wodnych mają sporo ( zresztą z drugiej strony co tu dużo gadać dziwne żeby nie mieli są narodem mimo wszystko wyspowym, ba u nas też w legendowym panteonie mamy takich cudaków sporo chociaż mamy z morzem trochę mniej wspólnego) więc może coś w nich jest.