W latach siedemdziesiątych w niemieckiej miejscowości Freiburg zaobserwowano stworzenie, które spokojnie można nazwać europejskim Mothmanem (nadano mu nazwę Freiburg Schrecker). Na uwagę zasługuje fakt, iż stworzenie prawdopodobnie przyczyniło się do uratowania dziewięciu istnień ludzkich.

Czytaj więcej

Są jeszcze jakieś zdjęcia przedstawiające wygląd tego stwora ?

Nie ma zdjęć, są tylko relacje górników.
Zresztą... który górnik przynosi do pracy do kopalni aparat fotograficzny?...

Górniky nie  ale myślałem że są jeszcze jakieś przypadki widywania tego stwora...

Interesujące... Zawsze Mothman jest przedstawiany jako omen zła i jakiejś tragedii a tutaj odwrotnie: Choć zwiastuje nieszczęście to ratuje ludziom życie... Czym jest Mothman? Według mnie nie jest żadnym zwierzęciem ani człowiekiem lecz może wytworem wyobraźni, istota stworzona przez nasz umysł, przeczucie ludzkie o jakiejś katastrofie... Mothman powinien być skreślony z Kryptozooogii ponieważ nie jest zwierzęciem ani rośliną, podobnie jak np: wilkołaki, wampiry, anioły, diabły.

zgadzam sie z postem powyżej... monthman jest prędzej demonem lub innym stworzonkiem astralnym niż zwierzęciem... raz straszy mieszkańców drugi raz ratuje górników przed śmiercią (choć i tak po spotkaniu nie mieli świetlanej przyszłości)... eh dziwny jest ten świat 

Weźcie ludzie uruchomcie mózgi. "Mothman'em" to TYLKO I WYŁĄCZNIE stworzenie widywane w Point Pleasant . Reszta widywanych na świecie tego typu stworów NIE MOŻE być uznawana za to samo zwierzę/coś co pojawiało się w P.P.. Freiburg Schrecker to Freiburg Schrecker a nie Mothman. FS mógł być przerośniętym nietoperzem lub zupełnie nieznanym gatunkiem nietoperza czy innego takiego zwierza. Mamy XXI wiek, nie bawcie się w przypisywanie jakichś nadprzyrodzonych zdolności zwykłym zwierzętom... Freiburg Schrecker, czymkolwiek jest, pojawił się w tym wejściu do jaskini PRZYPADKIEM. To, że akurat potem coś tam wybuchło to ZUPEŁNY przypadek. Powiedzieć, że uratowanie tych górników przed spłonięciem to zasługa tego stworzenia to tak jak wierzyć, że spotka nas pech jak droge przebiegnie nam czarny kot....

A dalsze losy tych górników? Cóż, historia w stylu "ło matko, jeszcze krok a bym zginął" to ogromne przeżycie, zwłaszcza dla prostych ludzi. Wśród kolejarzy, którzy przejechali pociągiem czy innym takim trolejbusem człowieka (niechcący, bądź takowy ktoś chcial popełnić samobójstwo) też zdarzają się potem powikłania psychiczne w wyniku szoku... 

Zgadzam się. Freiburg Schrecker i Motham to 2 zupełnie osobne przypadki Mam tylko jedno ale:



Nie wydaje mi się żeby jakikolwiek gatunek nietoperza mógł wydać z siebie dźwięk przypominający "hamujący pociąg lub wrzask 50 ludzi".
Nie da się tego wyjaśnić zbiorową halucynacją, zatruciem wywołanym przez ulatniający się gaz z kopalni, ani w żaden inny racjonalny sposób.

tak nie ma to jak wielki nietoperz nigdzie nie spotkany tylko w kopalni górniczej i to tuż przed tragedią, zagradzający niewiadomo poco droge... może FS i monthman to 2 różne istoty ale i tak są dość dziwne jak na "normalniejsze" zwierzaki, nawet jeśli te wszystkie zdażenia im przypisywane to zbieg okoliczności to i tak miejsca, czestość ich spotykania a także wygląd dają mi do myślenia nad ich związkiem ze światem paranormalnym (no może z genetycznymi badaniami jak z chupą)

Czyli twoim zdanie takie np. riftia (robale żyjące przy ujściach źródeł geotermalnych, potrzebujące siarki, dw. węgla itp. do życia) tez mają jakiś związek ze światem paranormalnym...? No bo przecież takie kilkumetrowe, ohydne, czerowone stwory rodem z piekieł i co najgrosze żyjące tylko zarąbiście głęboko pod wodą przy ujściach "piekielnych otchłani" muszą być jakimiś wysłannikami szatana.... A wstęgor to pewnie nadal prowadzi wg ciebie stada ryb aby sprytnie ratować swoich płetwiastych braci przed sieciami rybaków... a zaawansowana grzybica drzew produkująca masowo "święte panienki" na sękach to pewnie dzieło amerykańskich szalonych naukowców... a... a zresztą...

Czyli Chupasowym zdaniem każdy normalny robak podpłynie do ciebie zacznie wrzeszczeć i nie pozwoli ci przejść? A chwilę potem coś wybuchnie? Pozatym jeżeli zwierze jest przeczuciem ludzkim lub istotą paranormalną to nie może występować w kilku miejscach naraz? I czy musi to być 1 tylko stworzenie?

Żę cą...? Jaki robak?

cytuje:
[...]riftia (robale żyjące przy ujściach źródeł geotermalnych,[...] zapewne ten robal

no dobra Chupas ale pokaż mi zwierze mniej więcej humanoidalne, cholernie rzadko spotykane i wyglądające jak ćma (wygląd ćmy tylko do monthmana, żebyście sie nie czepiali), wydające z siebie odgłos hamującego pociągu i zagradzające droge górnikom w kopalni...  bo jakoś nie moge uwierzyć że nieznany gatunek olbrzymiego nietoperza nagle zawędrował do kopalni i wydając z siebie dziwne, donośne dźwięki nie pozwalał przejść ludziom

On wcale nie nie pozwalał im przejść, a jedynie tam wisiał/stał i skrzeczał. Poza tym - dlaczego "nagle" zawędrował? Nie mamy żadnych danych o tej kopalni, może była tylko poszerzeniem naturalnych jaskiń, może to była kopalnia odkrywkowa... Cały internet milczy w sprawie tego "Freiburg Schrecker'a"... ciekawe skąd Iv wziął info o nim...

W sprawie Freiburg Schrecker'a, owszem net milczy, ale w przypadku Freiburg Shriekera, net już nie milczy.

Chupas ja prosiłem żebyś mi dał przykład zwięrzecia odpowiadającego opisowi (tam gdzie ty masz [ble be ble....]) 

Człowiek w pelerynie lub gigantyczny nietoperz lub zupełnie nieznany gatunek, lub ludzka wyobraźnia.



Albo bardziej racjonalnie... jakiś duży ptak, np. bociek, który wleciał do szybu pzrez przypadek, ubrudził sie cały w sadzy i zaklinował w przejściu...

Myślę że trzeba by było więcej poczytać na necie o tym "Freiburg Schrecker" bo przecież nawet nie ma opisanego wyglądu...
I nie ma co sprzeczać sie na temat "kim on był" jeśli nawet nie wiem jak wyglądał...

Znalazłem narazie tyle:
http://usersites.horrorfind.com/home/ho ... ticle.html
Chociaż nie dopatrzyłem się tam jakichś szczegółów dotyczących wyglądu...
Cóż, są przynajmniej zdjęcia kopalni, w której miało miejsce wydarzenie z udziałem stwora.

Ciekawe opracowanie jest również tutaj:
http://www.unknownexplorers.com/freibergshrieker.php
aczkolwiek tu także nie ma podanych wymiarów zwierzęcia, jest tylko info że był "większy od mężczyzny".

Być może opracowanie w KryptoZoo niedługo poszerzę. ;]

no dobra szyb jest nie za wysoki więc stworzenie nie było specjalnie duże... może i masz Chupas racje że to jakiś ptak ale nie daje mi spokoju ten jego "ryk" hamującego pociągu... echo chyba nie daje takiego efektu...

Bez wątpienia to nie było zwykłe zwierze typu "bociek" który nie wydaje takiego dźwięku a już na pewno nie włazi do kopalni i straszy ludzi 
Jeśli chodzi o halucynacje zbiorowe to jest głupota... i w to nie wierze

Możnaby zwalić na halucynacje spowodowane zmęczeniem i przepracowaniem. Tylko że wtedy górnicy dopiero szli do pracy ;]

Wy naprawde wierzycie, że ten "wrzask" miał siłę dB jak "pisk hamującego pociągu"...? W świętego mikołaja i bociana też wierzycie?

jak tu nie wierzyć w bociana jak co lato pełno jest ich gniazd w Polsce?  niemam już pojęcia co to jest ale może ktoś zna zwierzątko które wydaje podobny dźwięk? albo przynajmniej co wydaje pisk i jest na tyle duże by zagradzać droge w szybie?

Aż się chce zarzucić anegdotą o Nessie i kłodzie drewna, ale to już oklepany tekst....

No dobra, może inaczej....

Powiedzmy że mam bardziej irracjonalną teorię co do tematu. Jeślibyśmy porównali jednak FS do Mothmana możemy zobaczyć pewne podobieństwa. Same okoliczności ich pojawienia się w danym miejscu są dość specyficzne.. FS pojawia się w kopalni przed wybuchem, zagradza drogę górnikom, załóżmy, że "ratuje" ich w pewnym sensie przed śmiercią.
W przypadku Mothmana sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Widzi go więcej osób, w różnych miejscach i okolicznościach ale działo się to tylko przez pewien okres czasu (13 miesięcy o ile się nie mylę) przed zawaleniem mostu w Point Pleasant w 1967 roku - katastrofa w której ginie ponad 30 osób.
W obu przypadkach ludzie słyszą dziwne dźwięki, widzą skrzydlatą istotę której wysokość przekracza 2 metry, która pojawia się w danym miejscu przed katastrofą i nigdy więcej nie powraca.
Może nie chodzi tutaj o zwykłe zwierzęta???

W takim razie co tu robi ten artykuł...?

To samo co artykuł o Mothmanie w dziale kryptydy powietrzne.

Dodaj do tego czarnego ptaka czarnobylskiego, który był widywany w okolicach reaktora przed jego wybuchem. Z podobnym stworzeń jest jeszcze chiński człowiek-smok, który był obserwowany w 1926 roku jakiś czas przed tym jak znajdująca się tam tama pękła i zalazła znajdujące się poniżej tereny.

Uuu... przebiłaś mnie Ajris ;]



Gdzie się podział dział "kryptydy anormalne"? A właściwie powinienem spytać, czemu go jeszcze nie ma.