Olbrzymią dżdżownicą mongolski robak śmierci zasadniczo nie może być, ze względu na ruch - dźdżownice są powolne, a nasz robaczek jeszcze się złapać nie dał i w dodatku atakuje też dość szybko i gwałtownie, a takoż ucieka... Poza tym, nie znam żadnej dźdźownicy plującej jadem ani tym bardziej rażącej prądem.
Gad jest w zasadzie dobrą propozycją - może pluć jadem, porusza się szybko, umie zagrzebywać w piachu. Problem tylko z wyglądem, chociaż ludzie nie raz udowodnili, że dryfującą kłodą drewna może być plezjozaur...
drego napisał(a):
Węże są gadami, a gady są zmiennocieplne, co przy tak dużej amplitudzie temperatur również nie jest pomocne.
Z tego co pamiętam, to zwierzętom zmiennocieplnym wygrzewanie się na słońcu za dnia potrzebne jest do prawidłowego funkcjonowania organizmu. A tolerancja termiczna zależy już od gatunku - którego w tym wypadku nie znamy.
drego napisał(a):
Fakt rażenia prądem który w suchym pustynnym środowisku jest bronią praktycznie bezużyteczną może być wywołany jakąś substancją chemiczną (wiem, już padł taki pomysł) która wywołuje obrażenia takie jak prąd elektryczny
Nie wiem czy to miałeś na myśli, ale moim zdaniem owy jad powoduje co najwyżej
wrażenie porażenia prądem, a nie autentyczny prąd. No i przypominam, że mamy tu do czynienia z relacjami mongołów, czyli - nie, żebym trąciłm jakimś uprzedzeniem - z ludem prostym, koczowniczym i niezbyt zaawansowanym... Pozwolę sobie przypomnieć:
"Pokazano tubylcom szkice Mokele-mbembe. Powiedzieli: Mokele-mbembe. Pokazano następnie szkice nosorożca. Powiedzieli: Mokele-mbembe..."
Osobiście obstaję za jakimś skrajnie przystosowanym gatunkiem wija, czy innej takiej skolopendry. Segmentowa budowa ciała odpowiada wizualnie segmentom dżdżownicy, przez co takie a nie inne opisy. Poza tym, wije jadu nie skąpią, są agresywne i głupie niemiłosiernie, więc zachowanie takoż odpowiada robaczkowi śmierci. Ale żeby to jakiś prehistryczny relikt był, to raczej nie sądzę... już takie mieliśmy, ale w wodzie... chińczycy nazywali je "smokami morskimi", a wyginęły wraz z nadejściem nowoczesnej cywilizacji...