To zagadkowe zwierzę zaobserwował Martin Whitley, sokolnik z Devonu (Wielka Brytania). 9 czerwca skontaktował się z organizacją badającą tzw brytyjskie Obce Czarne Koty, aby przekazać opis tego, co zobaczył:
"Wraz z kilkoma klientami z USA wypuszczaliśmy jastrzębia, gdy jeden z klientów wskazał palcem na zwierzę. Przechadzało się w odległości jakichś 200 metrów od nas. Było czarne i szare i miało gabaryty zbliżone do małego kuca. Miało bardzo grube kończyny i długi, gruby tułów z przytępioną tylną częścią, oraz małe, zaokrąglone uszy. Częściowo wyglądało na kota, ale podskakiwało jak niedźwiedź. Wdrapywaliśmy się na wzgórze, robiąc dużo hałasu, zostaliśmy jednak zignorowani [przez zwierzę]".
Towarzyszący Martinowi klienci wykonali serię zdjęć. Ukazują one krajobraz Dartmoor, grupę szkolną na zboczu, w połowie odległości od zwierzęcia, które zdaje się na każdym zdjęciu zmieniać kształt, od kota, przez niedźwiedzia, kuca, dzika, po różne rasy psów. Członkowie grupy BCIB wzywali wszystkich znajdujących się w pobliżu mieszkańców, próbując znaleźć jakieś "racjonalne" wyjaśnienie dla zwierzęcia, które wykazywało podobieństwo do psa gończego.
Martin jednak twardo stoi na stanowisku, że nie był to pies:
"Pracowałem całe życie z psami i zdecydowanie nie był to pies. Widziałem też, jakieś 10 lat temu, czarnego kota o gabarytach psa rasy collie, i to zwierzę [które widziałem w czerwcu] również nie było kotem - było trochę większe".
O ile Martin nie był w stanie stwierdzić, czym było tajemnicze zwierzę, według niego bardziej niż jakiekolwiek inne przypominało ono kota, co potwierdzili jego towarzysze. "Mieszkam w okolicy, a co za tym idzie znam bardzo dobrze tutejszych mieszkańców i przedyskutowałem z kilkoma z nich moją obserwację. Możesz być zdziwiony, ale wielu ludzi widywało wielkie czarne koty (a także coś podobnego do małego niedźwiedzia) na tym obszarze przez wiele lat. Oczywiście, także w Dartmoor są rolnicy, którzy wspominali, że widzieli takie samo zwierzę", mówi Martin.
W kręgach kryptozoologicznych poszukiwanie dobrych zdjęć lub filmów ukazujących tajemnicze zwierzęta nazywa się "szukaniem Graala": tylko takie materiały, w powszechnej opinii, mogą dostarczyć prawdziwego "dowodu" na istnienie danego zwierzęcia. Jakkolwiek paradoksalnie by to zabrzmiało, wówczas, gdy takie zdjęcia wyjdą na jaw, daleko jest do rozwiązania zagadki i trzeba je bardzo gruntownie przebadać, zdjęcie po zdjęciu.
Merilly Harpur, czerwiec 2007
Tłumaczenie: Ivellios
Fotka tutaj:
/artykul.php?id=456