Witam wszystkich. Na początek kilka słów wyjaśnienia. Nigdy nie interesowałem się takimi tematami, mimo że sporo wiem to do dziś nie znałem pojęcia kryptozoologia.
Mieszkam od 5 lat w Anglii, rejon północno-wschodni, county Durham. Bardzo dużo podróżuje samochodem osobowym, w ciągu roku przejechałem około 160 tys. km, zarówno po autostradach jak i drogach lokalnych.
2 dni temu, 18 marca, około godziny 12:30 jadąc z Darlington do Durham zauważyłem na polu graniczącym z lasem biegnącego małego jelenia czy też sarnę.
Byłem zdziwiony, bo o ile w Polsce to nie tak rzadki widok, to tutaj widzialem pierwszy raz. Biegł wzdłuż drogi, ale dośc daleko ode mnie, jakies 150 metrów od drogi. Zobaczyłem biegnącego jelonka i obróciłem głowe bardziej i zauwazyłem jakieś 100 metrów za nim goniace go zwierzę. Duże, czarne. Biegło galopem, ale tak jakby w sumie nie takim sprintem jaki znam z filmow na Animal Planet. Pomyślałem, ze to może jakies polowanie, albo ktos byl na spacerze z psem i widząc sarne spuscił psa ze smyczy... To była moja pierwsza myśl, i po po prostu pojechałem dalej. Załowałem bardzo szybko, ze nie zatrzymałem sie przy drodze by to sfilmowac. Zaczeło do mnie docierac co widzialem, ale nie mogłem jakos dopuscic do siebie tej mysli, ze przeciez to nie był pies, że widzialem duzego czarnego kota. Przeciez to niemozliwe bym widzial pume w Anglii !!! Fakt, bylem zmeczony po nieprzespanej nocy ale klopotow ze wzrokiem nie mam przeciez. Nie dawało mi to spokoju i dziś rano majac troche czasu poszperałem w necie i okazuje sie ze to co wydawalo mi sie nieprawdopodobne jednak moze byc prawdziwe. Dotarlem do paru ciekawych stron, nie wiem czy bylo, jesli tak to przepraszam.
Najpierw policjant, ktory sfilmowal kota, gdzies w szkocji:
http://news.bbc.co.uk/1/hi/scotland/gla ... 172064.stmCo myslicie o tym filmie ?
Kolejny dowod ?
http://www.bigcatmonitors.co.uk/evidence.htmA teraz link z mojej okolicy, tj Durham:
http://www.thenorthernecho.co.uk/news/4 ... e_of_puma/Powiem Wam szczerze, ze gdybym to przeczytal i zobaczyl wczesniej nie uwierzylbym, ale to zdarzylo sie naprawde, widzialem na wlasne oczy i po tym co przeczytalem sklaanim sie ze te koty chyba rzeczywiscie biegaja gdzies tu w okolicy. Na angielskich stronach na ten temat jest bardzo duzo raportow swiadkow ktorzy widzieli koty, takze wlasnie w mojej okolicy.
Jestem ciekaw co sadzicie o tym co napisalem.
Pozdrawiam z deszczowego Durham
P.S. Mam zamiar sie tam wybrac i rozejrzecz po okolicy, dam znac jesli cos znajde.