...nie, nie, nie, nie, NIEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!

Oto dowód na to, jak łatwo z kryptydy, ba, ze znanego zwierzaka zrobić wilkołaka... -_-

Oto co dziś wylądowało w bazie relacji:

Kiedy pojechałam na wakacje myślałam, że wszystko będzie cudownie - ale się myliłam. Kiedy przybyliśmy do ośrodka od razu zrobiłam bukiet z szaleju (przeciwko wampirom) i z tojada mordownika (przeciwko wilkołakom), którymi obwiesiłam domek. Ale po kilku dniach postanowiłam przeprowadzić eksperyment i ściągnęłam wszystkie bukiety. I to był błąd. W nocy pod drzwiami słychać było chrobotanie i stukanie. Rano zobaczyliśmy tylko ślady jakby pazurów. Czy może to był wilkołak? Wolałam nie ryzykować i ponownie przygotowałam bukiety. Chroboty się nie powtórzyły...

Tradycyjnie... jak ktoś chce się skontaktować z dziouchą która mi to podesłała to niech wali do mnie na PW...

Może i rotfl, ale przynajmniej poprawne gramatycznie...

Wydaje mi się, że nie ma sensu czegoś takiego publikować na tej stronie.
Tylko tyle powiem...

Spokojnie, dział ten jest ukryty przed niezalogowanymi i mało aktywnymi użytkownikami.

To nie jest nawet śmieszne.....żałosne jak najbardziej....to ja już wole "nasze" polskie chupacabry....
Takie relacje to raczej nie są mile przeze mnie widziane...

Ktoś powinien chyba też dziewczynę uświadomić, że tojad mordownik znajduje się pod ścisłą ochroną. Że obydwie rośliny są trujące to ona chyba sobie sama zdaje sprawę.

To był pewnie kot, drapieżny dachowiec szukający niewinnych dziewczynek.....
Wielu ludzi nie rozumie po co są te relacje. One nie polegają na wypisywaniu przeżyć wakacyjnych lecz rejestrowaniu nieznanych gatunków zwierząt. Trzeba na to zwrócić uwagę bo niektórzy widocznie tego nie kapują.

Tylko po co to tu publikować? 

Ech...niektórym "newageowcom" to naprawdę w dupach się poprzewracało...widziałem już kłótnie między "wampirami"( ) o to, który jest "prawdziwym wampirem", a który fałszywym, nazywanie siebie druidami...ale to to już przesada, nie wiem czym tak wyprała sobie mózg, ale lepiej niech to odstawi jak najszybciej...

Była chyba nieco pijana przy pisaniu czegoś takiego...
A stukanie i chrobotanie to wytwór jej wyobraźni.      Po zdjęciu bukietów nocą bała się wilkołaków i wampirów
, a jej psychika sama stworzyła odgłosy. Natomiast ślady po pazurach - to każde zwierze mogło zrobić.

A przepraszam, co złego w nazywaniu siebie druidem? 

shi_ra - nic, tylko jakoś mi się tak skojarzyło .

Szczerze mówiąc, przypomina mi to "straszne opowieści", z którejś z gazetek dal dziewczyn, która dorwałem na wycieczce, tak przerażajace, że aż strach się bać.

Sugeruje się kontrolowany odstrzał populacji celem uniknięcia dalszych mutacji całego gatunku.

Słowem niech jej ktoś wyjaśni co i jak bo nie daj bóg przekaże te poglądy dalej!