... wyrzutnie pajęczyny rodem z filmu Spider - man 3 (kryptyda jakich mało !!). Początkowo planowałem ją wykorzystać do podglądania sąsiadki z bloku obok (jakieś 20 metrów w linii prostej) ale niestety w trakcie skomplikowanego składania mechanizmu, a następnie poświęceniu minuty na ustaleniu jak to działa (instrukcja działania musiała się zgubić przy pakowaniu). Kiedy w końcu udało mi się opanować jego używanie dalej nie mogłem podjąć moich niecnych ( ) celów. Powód był jeden - popłakałem się ze śmiechu. W podobnym tonie zareagowali moi współlokatorzy, przy czym w czasie testów jedna osoba została rana, otrzymując cios z wyrzutni w oko

A na poważnie:
Głupszych zabawek już nie potrafią wymyśleć ? Chociaż, i tak daleko im do znalezionego kiedyś zestawu kolorowych, gumowych wkładek do adidasów i zestawu naklejek na piłkę wskazujących jak kopać, aby piłka poleciała tam gdzie chcemy.
A wy ? Jakie najgłupsze (a może najciekawsze/najbardziej oryginalne) rzeczy znaleźliście we wszelkiego rodzaju produktach spożywczych ?

Raz w bułce znalazłem 10zł niiestety już zroche oblepionych ciastem i nie do użytku

A w których to płatkach takie fajne rzeczy dają?

Ja jedyne co znajduję w jedzeniu to pleśń

Edit: Mam strasznie fajną rangę

Wszystkich płatkach Nestle. Cini Minis mają dodatkowo wzorki spidermanowe na sobie ale chociaż ostatnio mam smaka na cynamon (ani chybi w ciąży jestem ) to stwierdziłem, że czułbym się co najmniej dziwnie wsuwając coś z "wytatuowanym" pająkiem

Ja sobie nie przypominam, żebym kiedyś znalazł coś dziwnego w jedzeniu...ale pamiętam jak kiedyś mój matematyk z podstawówki twierdził, że znalazł w jakichs żelkach, które kupił dzieciom jakieś larwy...
Ale znając tego gościa równie dobrze mógł powiedzieć, że znalazł białe myszki w papierze toaletowym...

ps:

A możesz mi wyjaśnić, jak chciałeś ją podglądać za pomocą wyrzutni pajęczyny ?

Biedny Schnapii, komiksów nigdy nie czytał, Spidermana nigdy nie oglądał...

Ja kiedyś miałem często z chipsów jakieś śmieszne wyrzutnie, takie coś (nie wiem jak nazwać  ) i mnóstwo jakiś innych śmiesznych rzeczy 

Taaa....tylko wszystko działało góra 5 minut...potem nadawało się tylko jako śmieć do śmietnika  .

Uważam, że lepiej by było, gdyby w chipsach/płatkach itp, zamiast wszelakich kapsli, modeli i innych wyrzutni, były prawdziwe granaty, noże, tudzież jakieś naboje, może nawet jakiś mały pistolet.
Oczywiście wszystko było by prawdziwe.
Zabawa gwarantowana...szpital być może też....

Bardzo podoba mi się twoja wizja Kiedrzu. Szpital też by nie narzekał na brak pacjentów 
Ciekawe ile by taka paczka chipsów z pistoletem ważyła 

Zestaw mały komandos - zbierz sam (ew. zabierz innym )

Za to, w co szóstej paczce, można znaleźć tarcze antyrakietową.
A w co setnej, najprawdziwsze F-16(trza tylko samemu złożyć).

Z takimi gadżetami z płatek śniadaniowych i z chipsów, to śmiało można się wozić na podwórku .
A nie jakieś tam, wyrzutnie spidermana  .

najlepsza promacja płatków nestle była z samolocikami (bo przynajmiej latały) a najgorsza z tymi gupimi samochodowymi łyżkami (były gupie, nie miały zagłębien w "łyżce" co powodowało brak możliwości zjedzenia płatków a pozatym ten plastkikowy produkt powodował dziwny smak w płatkach) tak wiem co mówie bo nałogowo jem płatki Czokapik - czekoladowa pycha! :]

macie fajne znaleziska,ja tylko znalazlem nakretke w makowcu,szpulke sznurka w chlebie i gwozdzia w bulce-normalnie maly majsterkowicz -dobrze ze mam twarde zeby

Ja tam słyszałem o znajdowaniu kawałków tynku w piwie pod koniec PRL ale o o takim uzupełnianiu niedoboru żelaza to jeszcze nigdy mi nikt nie mówił

Może ja nic nie znalazłem, ale ciekawego znaleziska dokonał pewien Meksykanin:

Co za problem rozciąć opakowanie od góry i wsadzić żabkę...

Ja, jak ostatnio byłem na wycieczce, to musiałem zjeść pajdę chleba "z grilla" grubo posmarowaną smalcem, nawet nie solonym  . To było ohydne... No, i znalazłem w niej kawałek drewna.

Co w tym złego ? Ja ostatnio będąc na MTP po obejrzeniu wszystkiego co było najlepszego skoczyłem z kolegami na poznański rynek, zjedliśmy dobry obiadek oraz całkiem sporą pajdę wiejskiego chleba ze smalcem kupioną w jednym z kramów na rynku. We wrocławskim Spiżu np. do każdego zamówionego piwa dostajesz kromkę chleba ze smalcem. Chleb ze smalcem jest świetny

Ps.
Ale piwo miodowe robione w poznańskiej Brovarni jeszcze lepsze

Kiedyś...gdy jeszcze do gimnazjum chodziłem, mój pan od historii, opowiadał jak to był kiedyś na "wycieczce" w jakimś budynku(chyba należącym do sanepidu), gdzie można było zobaczyć różne produkty z "bonusami" w środku, takie rzeczy tam też trafiały.
Sporo wymienił, sporo też nie wymienił, bo ponoć straszne rzeczy były....
- myszy w butelkach i puszkach piwa
- wyżej wymienione w środku(!) wszelakiego mięsa, kiełbas itp
- wyżej wymienione w paczkach mąki i w tostach(w necie krąży jedno ze zdjęć z takowym gryzoniem, w tostach...można by rzecz że jest na każdym tościku....)
- robactwo w pieczywie
To są rzeczy które zapamiętałem...
Ja jeszcze, niespodziewanego bonusa, w jedzeniu jeszcze nie miałem....i raczej z wiadomych względów chieć, nie chce

Ja lubię taki sobie zjeść, ale musi być:
a)posolony
b)cienko posmarowany
c)bez żadnych bonusów w stylu kawałków drewna czy myszy.
A ten który jadłem tam, nie spełniał żadnych z moich wymogów. Jak zjadłem 2/3 to wywaliłem do kosza... Na prawdę, więcej bym nie zjadł. Poza tym miałem wtedy b. kiepskie samopoczucie. Och, jakdobrze że mam to już za sobą .

Kilka lat temu w gazecie(niestety juz nie pamietam jakiej:( ) byl artykul jak to pewien mezczyzna odsmazyl sobie kotlety rybne kupione w sklepie i w jednym z nich znalazl-uwaga,PALEC!!!

No, to ja tylko czytałam na onecie, że facet znalazł w Snickersie ząb trzonowy jakiegoś zwierzaka.
Jak to dobrze, że nie znoszę Snickersów ;P

Ja pamiętam, że czekając kiedyś na pociąg z nudów oglądałem pierwszą stronę Faktu w kiosku na peronie i był tam artykuł o ludziach, którzy w dopiero co kupionym soku Tymbark znaleźli wielkie płaty pleśni. Na ile to zmyślone (niczym wieloryb płynący w górę Wisły) nie wiem ale za prawdziwość informacji nie ręcze.

tia,albo slawna zuzyta prezerwatywa kartoniku z sokiem

W "Super Expressie" było kiedyś opisane jak jeden dzieciak się nadział na gwóźdź w batonie... zbadano pozostałe batony znajdujące się w tamtym sklepie i odkryto w nich chyba wszystkie możliwe części metalowe, podkładki pod śrubki, kawałki łańcucha, w końcu się okazało że u producenta była jakaś awaria...

"Super Express" jest na pewno na nieco wyższym poziomie od "Faktu", ale ja dalej nie wiem, czy powinno się wszystkie informacje w nim zaware brać za prawdziwe.
Acha, no może jeszcze wspomnę taką historię - nasza nauczycielka biologii opowiadała, że zwiedzała raz jakąś spozywczą fabrykę i akurat zaszła jakaś pomyłka, przez przypadek w całej partii zupek w proszku znalazł się jakiś niejadalny grzyb, bardzo gorzki podobno, na szczęście go wykryto i zupki nie dostały się do sklepów.

Pragnę donieść z radością, że wraz z zakupem płatkow Cookie Crisp stałam się szczęśliwą posiadaczką wyżej wymienionej wyrzutni i właśnie oddalam się w celu złożenia jej

Jak nie dasz rady to poproś Virgo C. o instrukcje.... 

Nakrętke pod śróbkę w pizzy znalazłem ale nie mrożonej tylkow pizzerii


Forsodajna buła trzczijmy ją wszyscy
kojarzy mi się to z legędą o kurze co znasiła złote jaja
Najlepsze (do tej pory) to było 10 zł w paczce lay`s to taka promocja kiedyś była 

Kiedyś w gazecie (w Fakcie ) czytałem o tym, że pewiem "odkrywca" (człowiek kupujący puszkę groszku konserwowego) znalazł w niej białą larwę jakiegoś owada. Były zdjęcia, a poniżej prostacki artykuł, z którego dowiedziałem się, że jedna larwa na 100 puszek może występować (ciekawe kto to sprawdza)...
Paranoja  :D