[size=18px][/size]Około 7 lat temu w jeziorze w Drawnie grasował podobno ogromny sum,bliżej nie określonej wielkości.Miał on pożerać kaczki a nawet łabędzie!!!Jednak nie jest to potwierdzona informacja.

Sorki ten reportaż nie powinien się tu znaleść...

Sumy znane są ze swych wielkich rozmiarów i ze swej agresywności.
Było też kilka przypadków zaatakowania dzieci przez suma, ostatni taki atak był około 3 lata temu.Było wtedy głośno o tym w prasie i w mediach.

Czyli było to całkiem możliwe że w Drawieńskim jeziorze grasowł ogromny sum

Zdecydowanie tak.

Postu już nie ma.

moze jednak poprosimy o usuniecie naszej strony z cryptozoology.com? bo juz trafil nam sie ekhm...

Trafił nam sie....czyli co ??...Jaśniej prosze ...

...taki czlowieczek

no nie. Nasze forum zamieni się w maxiora gdzie co drugi komentarz to Praca piszcie na gg 57388439

Kaczki to żaden problem. To nawet szczupak potrafi. Natomiast co do łabędzi... Sumy oczywiście nie połykają całych większych zwierząt, tylko stosują taktykę krokodyli - najpierw topią, a potem obdzierają do kości.

Sum i łabędź to już chyba przesada....owszem nasze rodzime sumy, są dużymi rybami, ale na dorosłego łabędzia, to raczej nie ma co liczyć....

Jeśli uda mu się utopić, to z resztą nie będzie miał problemów. Na mój gust jeśli taki sum ma dwa metry, to może mu się to powieść.

W tym roku, w Polsce, pewien wędkarz złapał, 3.5 metrowego suma.
Oczywiście sprawdzono co bydle miało w środku....nic nadzwyczajnego, oprócz resztek rybitwy.
Łabędzia, nawet w szczątkach - brak

Sumy mogą być ogramne nic dziwnego żę znależli łabędzia one rosną nieraz nawet do 5 metrów

Labedzia, jak napisal Kiedrzu, NIE znalezli.

Labedzie sa agresywne i jednak wydaje mi sie, ze sum mialby z nimi spory problem. Ale moze jakies jeszcze niedorosle to tak?

Być może świeżego pisklaka, sum by z chęcią połknął, ale podrostka i dorosłego, to sum by już nie skosztował.
Łabędzie, owszem są agresywne, lecz głowe mają zazwyczaj nad powierzchnią wody, tak więc, wręcz niemożliwe jest to, że łabędź, zauważy wroga pod powierzchnią wody .

Ja tam nie wiem, jak sumy atakuja, ale chyba nie az tak, jak krokodyle i taki labedz ma chwile chocby na to, zeby sprobowac obrony?

Gdzieś kiedyś widziałem rysunek jak sum z otwartą paszczą atakuje napływając od dołu do ofiary (w tamtym przypadku - małej kaczuszki pływającej w jeziorze).
Ale nie jestem w stanie powiedzieć na ile to prawda, a na ile - fantazja rysownika.

Sum własnie atakują, coś a'la krokodyl.
Swoją ofiare widzą, nad sobą....tak wiec jeden szybki ruch z rozwarciem pyska i "chlup", kaczuszki brak.
Czasem mówi się też o tym, że sumy wyskakuja nad powierzchnie wody, wprost na swą ofiare...

@Virgo, ta ksiązka to zapewne były "Tajemnice zwierząt" - Podwodni łowcy .
Jest to kultowa seria "zielonych książek", tak na nie mówie właśnie .

Ale co kaczuszka, to nie labedz...

Dokładnie, nawet mam ją teraz przed sobą (się pofatygowałem piętro wyżej po nią )

Ale świeży pisklak łabędzia, to niczym młoda kaczka....
Krótko mówiąc...dorosłego łabędzia, sum nie jest w stanie upolowac....póki co to dla mnie "legenda wędkarza"...natomiast "świeżego" łabędzia, sum z łatwością by skonsumował.

No ja wlasnie mowie o doroslych labedziach, albo niedorostkach...

W Polsce, takich rzeczy się jeszcze nie odnotowało....na świecie natomiast, mogło dochodzić do takich rzeczy.
W egozytycznych krajach, sumy są naprawde duuuże....
W Polsce, to w żołądku suma, można znaleźć kalosze, żółwie błotne, piżmaki, młode kaczki, zaskrońce, rybitwy i wiele innych....póki co łabędzia brak w tym miłym gronie.

Też je tak nazywam, mam ich ze 30, i oczywiście Podwodnych łowców tez.
Tyle, że znam je już prawie na pamięć i obecnie służą mi raczej za podkładki przy pisaniu wypracowań, niż jako źródło wiedzy.

Co się tyczy sumów:
Cytat z Rekordy zwierząt: Ryby, Andrzeja Trepki:
Przed I wojną światową uchodziła (ryba=sum) za swego rodzaju ,,słodkowodnego rekina", gdyż wypadki porywania przez sumy kąpiących się dzieci były relanym zagrożeniem. Prasa notowała je prawie w kazdym letnim sezonie.

Chociaż nie chce mi się jakoś w to wierzyć...

Porywanie dzieci to za dużo powiedziane, ale....2 lata temu, na Mazurach, zdarzył się przypadek zaatakowania dziecka 7-8 letniego, przez duża rybe.
Było o tym głośno.
Padło podejrzenie, że dziecko, zbliżyło sie do jakiegoś dużego suma/szczupaka który pilnował swej ikry...

A czy ryby pilnują swojej ikry? Jeśli tak to jakie gatunki?

Sporo ryb pilnuje swojej ikry...w tym gronie zapewne są i szczupak i sum...