Witam wszystkich! Obawiam się, że zwolennicy kryptozoologii przyrodniczej są w błędzie a bliżsi prawdy są zwolennicy kryptozoologii nadprzyrodzonej. Jestem pewnie starszy niż większość użytkowników tutaj i swoją wiedzę zdobywałem jeszcze w bibliotekach a nie tylko z internetu, i mogę podać Wam pewne rzeczy których raczej nie znacie. Otóż chupacabra zawsze występowała w Polsce (jak i na całym świecie) i była znana. Ma nawet swoją tradycyjną nazwę - nie jakiś tam lokalny pomórnik / pomornica - tylko: strzygoń / strzyga. We wszystkich pracach dotyczących mitologii a zwłaszcza demonologii ludowej można napotkać dosyć powtarzalne opisy strzyg z grubsza odpowiadające chupacabrze. Czasami strzyga jest przedstawiana bardziej jako istota człekopodobna a czasami bardziej jako zwierzęca. Dominujące cechy to dwunożność, niski w porównaniu z człowiekiem wzrost, niezwykła siła, posiadanie kłów i pazurów, zdolność do latania, czerwone świecące oczy. No i najważniejsze, posiadanie bardzo długiego, ostrego języka, zabijanie ofiar uderzeniem w głowę, szyje lub serce i wypijanie z nich całej krwi i i innych płynów ustrojowych, w wyniku czego ciało ofiary "zapada się w sobie". Zwracam uwagę na ten język, bo to pojawia się tylko w kilku relacjach o chupacabrze a w Polsce było znane od dawien dawna. Dla naszych przodków strzygi były bez wątpienia istotami nadprzyrodzonymi, demonicznymi a nie zwierzętami. Co do ich pochodzenia dorabiano sobie różne wyjaśnienia podobne do tych o wampirach, upiorach itp. czyli przekształcanie się w strzygę po śmierci człowieka o jakichś specjalnych cechach np. o dwóch duszach, ale to już takie ludowe bajanie. Strzygi występują i obecnie, przypadek tzw. pomórnika nie jest odosobniony, relacji takich w istocie jest całkiem sporo i to z całej Polski (niektóre na innych forach kryptozoologicznych). Kolega który wysunął tezę o tzw. gwałtownej ewolucji, ma bardzo duż racji, ale nie o to tutaj chodzi. Podobno rzeczywiście przypadki ewolucji zachodzą bardzo gwałtownie, bez gatunków pośrednich, poza tym wg informacji niektórych kontaktowców, nie wszystkie zwierzęta są rodzime dla Ziemi, niektóre gatunki są sprowadzane przez obcych i proces ten trwa. Natomiast strzygi to jedne z wielu istot żyjących od zawsze obok ludzi, czasowo cielesnych i widzialnych ale mających swoje siedziby we własnych wymiarach przenikających się z naszą rzeczywistością. Były i są dla ludzi nieuchwytne, można je widzieć, nawet sfotografować czy sfilmować ale nie da się ich trwale złapać, zabić, znaleźć ich zwłok itp. Mała lista istot: chupacabra - strzygoń/strzyga, yeti,bigfoot - leśny lud, czarny lud, trolle, gnomy, potwory jeziorne - stare węże, królowie węży itp czarne pantery z Anglii - pooka, mali obcy, szaraki - krasnoludki, kraśnięta, duzi obcy, nordycy - elfy, sylfy, rusałki, itp. Listę można znacznie wydłużyć.
Edit: jak już pisać to wszystko ;-) - co do innych kryptyd wytłumaczenie może być takie: już Charles Fort zwrócił uwagę na niewytłumaczalne pojawienia się zwierząt obcych dla danego regionu czy kraju, np aligator w Kanadzie. Fort już w swoich czasach skrytykował chamskie tłumaczenia typu, że zwierzę uciekło z ZOO albo cyrku. I zwrócił uwagę na jeszcze prostszą i bardziej zastanawiającą rzecz: obecność ryb nawet w małych jeziorach i stawach nie połączonych z żadnymi innymi zbiornikami wodnymi. Oficjalne wytłumaczenie, że ptaki wodne przenoszą przyklejoną do swoich łapek rybią ikrę, można tylko wyśmiać. Faktycznie nikt chyba nigdy nie widział ptaka z przyklejoną rybią ikrą... Fort doszedł do wniosku iż w naturze istnieje jakiś pierwotny mechanizm teleportacji pozwalający na "przerzut" zwierząt pomiędzy różnymi miejscami. Być może ten mechanizm teleportacji jest połączony z istnieniem jakichś portali czasoprzestrzennych i pozwala na pojawianie się zwierząt nie tylko z innych regionów ale i czasów. Liczne doniesienia o obserwacji dinozaurów, mamutów itp. wskazywałyby na to. Z tym, że musi być jakiś dodatkowy mechanizm, nie pozwalający na trwałe pozostanie zwierząt z przeszłości, bo nie zostają jak się wydaje. Innym argumentem jest tutaj istnienie Kamieni z Ika i Figurek z Acambaro, autentycznych acz zwalczanych przez oficjalną naukę artefaktów z przeszłości pokazujących m.in. współżycie ludźmi z dinozaurami. W jednym z materiałów channelingowych, źródło zapytane czy ludzie żyli w czasach dinozaurów albo dinozaury w czasach ludzi, odpowiedziało, że i tak i nie, że są pętle czasowe i w tym przypadku chodzi o taką pętlę.
Ostatnio edytowany przez NanBeiDaXia, 16 Maj 2007, 16:17, edytowano w sumie 1 raz
|