Machno napisał(a):
Niektóre można łatwo rozwiązać, np. dziwny ryczący stwór z piramidą na grzbiecie to po prostu wielbłąd.
Chyba raczej nie, bo tkanina patrzy mi na południowoamerykańską. Chimu, Nazca może? Z tym że przedstawienia zwierząt na tych tkaninach są tak mocno stylizowane, że domniemany wielbłądobrontozaur może być na przykład niewinną lamą.
Cytuj:
Triceratops wyryty na kamieniu to chyba pamiętne kamienie gdzieś z Ameryki Środkowej/Południowej, które okazały się fałszerstwem.
Tyaaaa, kamienie z Ica, bormaszyną dentystyczną robione.
Oraz krokodylopardalisa z rzędem ufunduję temu, kto mi wyjaśni w jaki mianowicie sposób współistnienie dinozaurów i homo sapiens miałoby dowodzić, że nie ewoluowaliśmy od małp.
Co do obrazu pędzla rdzennych Australijczyków, przedstawiającego plezjozaura, to nigdzie nie znalazłam dowodu, że jest on starożytny. A istnieje spore grono wspólczesnych aborygeńskich artystów, malujących w stylu ich przodków.
Na wazie greckiej zaś nie widzę nic nawet w przybliżeniu dinozauropodobnego. Jedna bardzo duża ryba, kilka mniejszych, mogących też być delfinami oraz foka. No gdzie ten dinozaur, no?