Na futro napewno nie. Nie sądzisz jednak, że takie szakale dorosłe by było trudno przewieść?
Pozatym z tego co opisuje +Caniche to te psy to nie szakale. Ja wim jak wygląda szakal i nikt mi nie wmówi, że to może być szakal. No dobra, ale jeżeli twoja teza jest trafana to to nie jest kryptyda tylko zwykły szakal.

[size=9px][ Dodano: 2006-10-26, 20:15 ][/size]
To samo miałąm na myśli ja wam mówie zę to jest mało znany gatunek, który istnieje już długo tylko, że bardzo długo się ukrywał. Pozatym takie zwierze jak szakal nie przeżyło by podruży. Ten pies to poprostu nowo odkryty gatunek jescze bardzo mało znany. A to jest moje zdanie

Ja podchodzę bardzo sceptycznie do takich przypadków. Tzn. najpierw sprawdzam czym takie cudo może się żywić przez cały rok, jak przetrwa zimę, od kiedy są obserwacje, a jeśli od wielu lat to należy sprawdzić jak często widuje się te stworzenia stadnie i ile, żeby mogły zapewnić przetrwanie gatunku. Pod uwagę biorę też ubarwienie sierści, lnienie, czy zwierzę jest drapieżnikiem, jeśli tak, to jak duże stado może się wyżywić przez cały rok żeby móc jednocześnie wykarmić nowonarodzone młode itd. Tak zacząłem badać mojego kochanego mapinguari i tak też radzę weryfikować te psy. Użyć np. google earth żeby zaznaczyć obszar występowania ograniczony siedzibami ludzkimi, sprawdzić możliwe racjonalne wyjaśnienia życia tej istoty (np. czy to nie zbiegłe stado psów z pobliskiej hodowli etc.).

A najlepiej to złapać i uwaznie się przyjżeć

Wiesz jeżeli to jest psowaty, a napewno jest to raczej żyje stadnie. Na wolnośco prawie zawsze żyje w grupach co najmniej 4 osobników. Nawet jak by się go złapało(chociaż to mało prawdopodobne) to one by się bardzo długo oswajały.

A jak one twoim zdaniem przetrwałyby zimę w Tatrach? Czym by się żywiły? O ile wiem to tam jest znacznie zimniej niż w innych miejscach Polski, a żarcia też nie za dużo...

Słychaj może one poprostu żyją już tam dłużej niż my wszyscy myślimy i one się już przystosowały. Napeno nie jest trudno drapieżnikom o jedzenie bo zawsze sobie mogą na coś zapolować. No jaet zimniej, ale napewno wiesz, że psowate zzmieniają sierść na bardzo grubą.

Wiem, ale żeby całe stado przetrwało niezauważone w górach w których więcej turystów niż zwierzyny łownej to jest trochę dziwne

Zgadzam sie z lili mogą zyć w parach i tylko w okresie godowym łączyć się w większe stada. Lecz zeby było z nimi tak mało spotkań. Albo jest ich mało albo się dobrze kryją.

Ma ktoś konkretne namiary na miejsce występowania tych piesów? Sprawdziłbym czym na owym terenie mogą się żywić, jakich rywali i ofiary maja na tym terenie, ile jest tam przykładowych siedlisk na zimę (np. jasnikń), jak mroźne zimy i jak gorące lato tam jest itd. Proponuję zacząć działać i zbierać faktyczne dane niż spekulować.

Wiadome jest ze psy te zostały spotkane po słowackiej stronie tatr ale nie moza dokładnie powiedziec gdzie. Mogły być tam przypadkiem mągą równiez żyć w polsce.

Słowacka strona Tatr :/ Ale namiary... Ja wolałbym zakres w szerokości i długości geograficznej a nie lipne takie informacje

A skąd to ja mam wiedzieć ??. Najlepiej jakby ktos to zbadał.

Słuchajcie o tych psach nie możemy za dużo powiedzieć bo o nich jkest bardzo mało doniesien. Ja sądze, że one wiodą koczowniczy tryb rzycia a osiedlają się tylko w okresie godowym

"Rzeźba Tatr Zachodnich ma przeważnie charakter erozyjny i krasowy; tylko w tych czterech wyżej wymienionych dolinach, w ich wyższych częściach występują formy glacjalne.
W wapiennych częściach gór występują liczne jaskinie. Najdłuższa z nich dochodzi do 6 km długości, a najgłębsza do 772 m głębokości (Jaskinia Wielka Śnieżna w Dolinie Małej Łąki). Północna część Tatr Zachodnich jest niższa do 1300-1500 m.n.p.m. Są to Regle."
Zatem tatry zachodnie to prawdopodobny teren występowania psów jakiniowych.

Thx za info. Przydałoby się trochę więcej informacji co do zwierząt tam żyjących, roślin jadalnych i częstotliwości występowania rzek/jezior.

Dobra ale tego nie można określić musimy poprostu poczekać na następne doniesienia o tym psie

Można i to dokładne. Na pewno są jakieś strony o Tatrach albo ogólnie o górach i można tam znaleźć takie informacje. Ale ja akurat takich stron niestety nie znam...
Trocę Cie nie rozumiem Lili, co mają dane o Tatrach do tych psów?

ej
Chupas ja przegladalem przez 30minut strony o tatrach i nic nawet ani slowa
A jesli chodzi o te dane to ja tez nie wiem

Zgadzam sie z lili że musimy czekać na nowe doniesienie. Nie wiemy o tym psie za wiele. Jak przypuszczacie żyją ane tam jeszcze??.

Chodzi mi o to, że te psy zostały zaopserwowane po słowackiej stronie tatr więc informacji o nim powinniśmy szukać na stronach o zwierzętach zamieszkujących tatry.

Lecz raczej nie zjajdziesz to jest przeciez kryptyda. Ale mam pytanie jak sadzicie one jeszcze tam żyją ?? Zwiększyły swoją populcje??. Pytanie te keruje bo nieznam sie zabardzo na psach.

Jeżeli zostały spotkane to raczej jeszcze tam są. Psowate zazwyczaj wiodą tryb życia koczowniczy więc mogą już być w naszych tatrach albo nadal w słowackich to zależy czy zaczęły się bać o swój rzywot czy nie

Raczej zaczeły sie bac o swój żywot. Może być tak ze ze strachu opuściły tatry ??

Mam jedno ale....."ale" nie na temat.
Czy wy przypadkiem(czyli snake i lili) nie jesteście rodzeństwem ??

Taki mały offtop.

Można by tak powiedzieć. Ale nie w sensie geneycznym

No bo Snake to jest mój brat z wyboru. (oftopik)
No a co do tych piesków to niewiadomo czy uciekły jeżeli sa takie jak wilki, albo szakale to nie uciekły. Ja myślę, że one cału czas są w tatrach i nie zamierzają się z tamtąd wynieść bo im tam jest dobrze

Jak narazie nie mamy żadnych dowodów na których mozemy poprzeć nasz hipotezy.

Wiecie, w górach znowu powraca się do hodowli owiec bo teraz oscypki to nasz produkt regionalny a straty w owcach(spowodowane przez różne zwierzaki) spadają na te które są stereotypowo pożeraczami owiec, tak jak wilki. Z resztą pies jaskiniowy może być tylko mieszańcem zdziczałych psów, które zostały wyrzucone przez włascicieli, prawda?

Bardziej jakaś legenda czy nazwa innego zwierzęcia..........nowy gatunek...mnmn?

Opowieści o psach jaskiniowych w Tatrach są chyba jakimś wykrzywionym echem dowcipów środowiska taternickiego przed kilkudziesięciu laty oraz informacji o iprawdziwych psach żyjących w jaskiniach w Bułgarii.
W latach 50-tych lub 60-tych pojawiła sie w środowisku taterników i speleologów anegdota o "jamnikach jaskiniowych" które miały rzekomo atakować grotołazów od tyłu i szarpać im ubranie na strzępy

Tymczasem w II połowie lat 50-tych polscy speleolodzy badający jaskinie w Bułgarii w jednej z nich - Kuczeszka Pesztera koło Karłukowa - odkryli populację psów rzeczywiście zamieszkującyh jaskinię. Jaskinia ta była właściwie głęboką dziurą pionowo w dół ziemi 20 w w głąb i dalej rozgałęziającą się w szereg korytarzy. Okoliczni chłopi od dawien dawna wrzucali do jaskini trupy padłych owiec, kóz i świń, najprawdopodobniej zrzucano tam też niepożądane mioty szczeniąt (w Polsce na wsi topione, ale w Bułgarii brak zbiorników wodnych). Część tych szczeniąt przeżyła i się rozmnożyła, mając pod dostatkiem żywności. Kolejne pokolenia były na wpół ślepe i miały zmiany krzywiczne. Polscy grotołazi wydobyli jednego z tych psów żywego na powierzchnię i przekazali do instytutu zoologicznego w Sofii.

Historia ta jest opisana w książce Przemysława Burcharda "Na dno świata", Warszawa 1961, Czytelnik, s. 78-82.

Czyli, kolejna zagadka wyjaśniona....jednej kryptydy mniej...uhh
mamy wię do czynienia nie tylko z falą przeinaczeń, ale i wykazano że psy jakiniowe są jedynie grupą zwykłych psów które w jakiś tam sposób przystosowały się do zycia w środowisku pozbawionym zwykłej egzystencji co rodziło deformacje i mutacje przeróżnych osobników.

I tak wiedziałem że to nie była realna kryptyda.. Teraz przychodzi czas aby "wyczyścić kryptozoologię"