Bunyip ("diabeł" lub "duch") to mityczne stworzenie wywodzące się z wierzeń australijskich aborygenów. Nie ma jednego ustalonego wyglądu tego stworzenia, ale zazwyczaj przedstawiane było na aborygeńskich malowidłach z ogonem konia, płetwami i zębami morsa. Według legend bunyipy zamieszkują przeważnie bagna i rzeki. W nocy można podobno słyszeć ich przerażające zawodzenie kiedy pożerają zwierzęta lub ludzi którzy nieostrożnie podeszli zbyt blisko do ich kryjówki. Ich ulubionym pożywieniem są podobno kobiety.

W początkowym okresie kolonizacji Australii uważano, że bunyip jest prawdziwym, jeszcze nie odkrytym zwierzęciem – jego opis wcale nie był dużo dziwniejszy od innych zamieszkujących Australię zwierząt takich jak na przykład dziobak. Obecnie uważa się, że aborygeńskie opowieści o bunyipach mogą mieć podstawy w rzeczywistości i opisują one wymarłe około 50.000 lat temu diprotodony.
Co o tym myślicie ?


Źródło Wikipedia-wolna encyklopedia

Wrzucam pare obrazków z Bunyipem. http://images.google.pl/images?q=bunyip&hl=pl
(to te na znaczkach pocztowych). Ale albo te dirodonty nie wymarły (ew. wymarły puźniej) i są znane jako Bunyip albo Bunyip to zupełnie nowy gatunek a może Aborygeni przybyli do Australii wcześniej jak sądzimy? Nie mam pojęcia. Oddaje głos mądrzejszym.

Na fotkach wygląda normalnie jak zwierze. Może istnieje.

A jak wygląda to "zwierze"?

http://www.cryptozoology.com/cryptids/i ... nyip01.jpg
Wygląda racjonalnie. Jak stworzenie zrobione przez nature.

A jakie stworzenia nie wyglądają na stworzone przez naturę?

Wiem że wszystko jest stworzone przez nature ale Chupa mi się zalicza i diabeł z New Jersey.

W sumie to np. Pies domowy został wychodowany przez czlowieka. Ale skończmy z tym tematem.

...

Wracając do tematu.
Bunyip jest kryptydą wodną, dodam to tak od siebie.
Często widziano ją pływającą i w poblizu wody.
Kiedyś ową bestie ustrzelił pewien farmer, było to w roku 1945 coś w tym stylu.
Niestety ciała nie i kto wie czy wogóle nie było.