To nie szczur, to szop. Mocno już nieświeży i wzdęty gazami powstałymi w wyniku rozkładu zawartości jamy brzusznej. Co się tyczy braku uwłosienia, zarówno w wypadku tego egzemplarza, jak i innych trucheł znajdowanych w wodzie, to sprawa jest prosta. Otóż skutkiem długotrwałego moczenia się w wodzie dowolnych zwłok jest odklejenie się wierzchnich warstw skóry. W wypadku zwierząt razem z tą skórą w dal udaje się również futro i tym sposobem otrzymujemy różowe, gładziuchne truchełko, wyglądające jak kosmita, bądź chupacabra.
|