Ja to rozstrzygnę.

Żeby uniknąć niejasności:
1. Opieram się na Filmach Fantastyczno Naukowych
2. Jak piszecie o reniferach żyjących w Ameryce Północnej nazywajcie je Karibu.
3. Eskimosami popularnie nazywa się rdzewnych mieszkańców alaski i północnej Kanady.

Znowu się będę czepiał:
"Fantastyka naukowa (science fiction, SF) – gatunek literacki lub filmowy, a także gry komputerowe o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa. Razem z fantasy i horrorem, fantastyka naukowa zaliczana jest do fantastyki."
...jak miło...

"- fantastyka naukowa jest tym, co nie może się wydarzyć – na szczęście;
- fantasy jest tym, co nie może się realnie wydarzyć – niestety"

oba cytaty z wikipedii, do czego zmierzam, a no do tego że albo jesteśmy poważni i opieramy się na faktach, albo jesteśmy niepoważni i rozważamy istnienie terminatorów, x-menów, supermanów itp. aha i sory za offtopa...

Pabio weź się. SF jest realne (Gdzieś dałem przykład z promami kosmicznymi)

Gadanie o dowodach niweczy nasze marzenia a my chcemy marzyć. Rozumiemy się? Więc się odczep.
Koniec off topa.

Miałem nic nie pisać, ale nie mogę na to patrzeć z boku:/

SF jest realne, mówisz o promach kosmicznych, ale kiedy Ciołkowski pisał o rakiecie kosmicznej, to miał w planach jej budowę, a nie domyślał się, że gdzieś na świecie żyją dzikie rakiety kosmiczne które można by wykorzystać do podróży kosmicznych. Wyobraźnia pisarzy SF jest ogromna, Lem pisał nawet o ewolucji maszyn, robotów i takie tam różne.

Problem w tym, że ty się trzymasz swojego zdania i jak ktoś się z nim nie zgadza to już się ma odczepić i w ogóle jest beeee. Płaczesz przed komputerem bo ci ktoś napisał, że pająk którego widziałeś nie jest nowym gatunkiem ptasznika który sensacyjnie pojawił się w lesie obok twojego domu, tylko po to żebyś mógł go odkryć. Po co biologia rozwijała się te kilkaset lat jak ty masz w paluszku swoją własną biologię, w której występują smoki ziejące ogniem i pokemony strzelające nie wiadomo czym. Napisałem ci wcześniej dosyć sporego posta w którym podałem argumenty przeciwko twojej teorii ale twoją odpowiedzią było tylko coś w stylu:
"nie masz racji bo ja wiem lepiej".

Jak tak dalej pójdzie to się będziemy wspólnie zastanawiać czemu ufoludki są zielone.....
Jeżeli opierasz swoje pomysły na mitologii, SF to podaj racjonalne wytłumaczenie, jakąs teorię popartą argumentami, a nie jakiś badziewny rysunek zrobiony w paincie z którego nic nie wynika....

Chcesz marzyć to sobie marz, ale to dotychczas było forum na którym podejście do sprawy było czysto naukowe.


Na miejscu Pabio bym ci takiego posta napisał, że więcej byś się tu nie pokazał. On podał argumenty, chciał ci wytłumaczyć gdzie jest problem a ty mu po chamsku napisałeś, że ma spadać na drzewo bo ty wiesz lepiej. O jakim offtopie mówisz?? Cały ten temat to jest jeden wielki offtop na tym forum

Przepraszam że się wtrącam i wiem że nie na temat ale "ufoludki" jak ich nazwałeś są przeważnie (podobno) szare ;]

No właśnie w archiwum x np były szare, ale jak była moda na ufoludki po Roswell itp. to w kulturze przyjęło się, że są zielone, nie wiem czemu.

Doszedłem do wniosku że do kolegi Marcina i tak to nie dotrze więc po co się męczyć, mi ta zabawa już trochę obrzydła dlatego postaram się nie wdawać w podobne dyskusję.
Kilka słów w których podsumuję, więc tak zacznę od tego że mimo wszystko nie winię kolegi Marcina, taki wiek, też taki byłem (znaczy ambitny buntownik), ale nie należy przesadzać, każdy kiedyś musi przyznać się do błędów.
Marzenia wspaniała rzecz, każdy marzy ale w tym świecie granica między wyobraźnią a rzeczywistością jest zbyt szeroka, o smokach sam zacząłem ale zrobiłem to z pewną premedytacją nie jestem jakimś ekspertem ani nie posiadam fachowej literatury a miałem nadzieję że ktoś podzieli się ze mną ciekawymi informacjami, teraz jak czytam co pisałem to też widzę że przesadziłem w paru miejscach, poniosła mnie wyobraźnia, ale mimo wszystko niektórym mitologicznym stworzeniom bliżej naszego świata niż jakimś mutantom...
Marcin, my od ciebie oczekujemy tylko trochę powagi, no i jeszcze raz, nie opieramy się na filmach SF ani żadnych innych (ewentualnie jakieś typowo dokumentalne), film nieraz ma mało wspólnego z rzeczywistością nawet jeśli jest opierany na faktach, sam jestem kinomaniakiem i nieraz widzę "błędy rzeczowe" w scenariuszach, nie tylko małych ale nawet hollywoodzkich produkcji...

No narazie tyle
PS.
Marcin weź zastanów się trochę, duma na kołek, trochę pokory i powagi...

Drego też się zastanawiam czemu się przyjeło że są zielone o_O no ale to już dyskusja na inny temat więc nie będe spamował ;]

W jakim filmie widzieliście zielonych ufoków?

W wielu ale teraz akurat moge przytoczyć tylko jeden (głupi) przykład np.W jednym z odcinków "Świat według Kiepskich" Ferdek był zielonym kosmitą!


ps.Właśnie mówi się kosmici a nie "ufiludki" ponieważ ufo to niezidentyfikowany obiekt latający więc nie wiem co miało by oznaczać "ufoludek"

Chyba jestem jasnowidzem:/

Wpisz w google słowo kosmita, to pokażą ci się postacie szare albo zielone. A jak wpiszesz ufoludek to już przeważa zielony. Marcin młody jesteś to możesz nie znać filmów z czasów kiczu, kiedy się nie przykładało specjalnej wagi do realistycznego wyglądu kosmity. Zazwyczaj byli oni zieloni.



Nom, masz racje a ufoludek to to co z tego obiektu wychodzi albo zagląda przez okno. Kosmita kojarzy się z UFO, chociaż ten związek nie jest wiążący. Tak samo masz z krasnoludkami. Nazywają się krasnoludki bo mają czerwone czapeczki. Równie dobrze św. Mikołaj też może być krasnoludkiem i przepity menel z czerwonym nosem też. Więc lepszą nazwą dla krasnoludka jest małoludek albo coś w tym stylu Oo

Czy to ma jakikolwiek związek z tematem?? Jeżeli nie to po co ja to piszę???????

Ludzie... Zaczęliśmy rozmowę o potworach a skończyliśmy na UFO. Ludzie dajcie sobie siana i nie kłóćcie się o byle za przeproszeniem g*wno. Jest to temat w którym mieliśmy dyskutować możliwości istnienia potworów z mitów, legend itd. ale widzę iż temat chyba powinien znaleźć się raczej w offtopie.

Głównym problemem w poszukiwaniu kryptyd jest brak podstawowej wiedzy.

Poco pokazywać tubylcą zdjęcie dinozaura jak Matka z takiego plemienia nie rozpoznaje swojego syna na zdjęciu póki jej się nie powie o tym.

Piękną pogodę mieliśmy dzisiaj, idealną na trochę pracy na świeżym powietrzu oraz ciekawe dyskusje przy owej pracy. I tak przy rozmowie z Ojcem poruszyłem tematykę kryptozoologiczną, właściwie tak jakoś wyszło że wspomniałem że prawdopodobnie kiedyś, gdzieś w Polsce, mogło żyć coś podobnego do bigfoota, byłem w sumie ciekawy jak Tato skomentowałby tę sprawę, jest człowiekiem oczytanym i posiada dosyć osobliwą wiedzę z różnych dziedzin, ciekawym jest to że raczej się nie zdziwił ani nie olał, a wspomniał o dosyć ciekawej sytuacji, choć trudno orzec czy jest w niej choć ziarno prawdy....I tak przytoczył mi opowieść którą usłyszał za młodu od starszych ludzi z okolicy. Wdg. niej, gdzieś przed wojną, przez moją uroczą wieś, miała jechać furmanka na której wieziono "dwugłowego gada". Prawdopodobnie ów twór pochwycono w jednej z sąsiednich wsi (Łysina), a truchło wieziono do pobliskiego miasta (Żywiec) ...Szczegółów może mało ale wydaję się interesujące, mimo iż dwugłowe zwierzaki nie są czymś nieznanym w dzisiejszych czasach...Napomnę jeszcze że bestia raczej mała nie była, choć zapewne trudno będzie znaleźć jakieś informację o tym zdarzeniu, niewykluczone że było prawdziwe a takich tworów za dawnych czasów pełzało więcej, i myślę że warto by wypytać jakichś starszych znajomych, rodzinę o jakiekolwiek legendy/ ciekawe historię z waszej okolicy jestem pewien że wielu z nich będzie miało sporo ciekawych historii do opowiedzenia....

@Pabio może to Smok z Rabki, jeśli myślimy o tej samej wsi Łysina to leży ona blisko obszaru obserwacji owych smoków, ba nie blisko ale w tym obszarze.

https://www.kryptozoologia.pl/smoki-z-rabki,535,35,artykul.html

Całkiem możliwe, choć musielibyśmy załorzyć dosyć szerokie występowanie tych zwierząt, wszakże między Rabką a Żywcem jest ok 65 km. Ale muszę tu też zwrócić uwagę że ta wieś, jest oddalona na wschód od Żywca o jakieś 15-20 km. Czyli odległość między Rabką a prawdopodobnym miejscem zdarzenia zmniejsza się do 45-50 km, co w sumie wydaje się bardzo prawdopodobne patrząc jakie obszary zajmują znane nam drapieżniki...A jednak znaleźliśmy jakiś trop, dzięki Marcin...

W muzeum anatomicznym w Krakowie widziałem okazy zwierząt z dwoma głowami. O ile dobrze pamiętam był tam spory cielak, ale nie pamiętam skąd się tam znalazł.
Istnieje więc możliwość, że zwierzę o którym mówisz mogło być takim właśnie okazem. Takie mutacje czasem się zdarzają, pewnie jest to skutek komplikacji przy ciąży bliźniaczej.

No właśnie te 2 głowy trochę mi tu nie pasują, takie zwierze w naturalnym środowisku miało by niezbyt wielka szansę przeżycia...