Nie tylko nic nie zrobili ale chyba nawet im się podobało, skoro "artystę" taki zaszczyt spotkał

Nie chcę oglądąc tego filmiku bo nie cierpie patrze na to jak ktoś się znęca nad zwierzętami.
Możecie mi delikatnie powiedziec co się stało?

W tym linku co Virgo podał?

Tam nie ma filmiku tylko 2 zdjęcia. Wyłącz otwieranie obrazków w przeglądarce i przeczytaj.

Ja tylko dodam, że jak na ironię, ta jego "sztuka" miała uwrażliwić ludzi na głodujące bezpańskie psy w Kostaryce, a w tle (na ścianie) był napis z psiej karmy. 

Nie tylko oświata, ale też system ochrony w Polsce jest do bani. Ludzie (nie wszyscy) ,,ochraniający" bezkręgowce nie maja o nich zielonego pojęcia. Dam na to przykład : ile procent ludzi odróżni chrząszcza z gatunku Bolbelasmus unicolor od np. Aphodius paykulli??? Dlatego większy pożytek byłby z objęcia ochroną miejsc ich występowania niż samego gatunku. No bo jeśli zniszczymy ekosystem to gdzie one będą sie mogły rozmnażać?? Nie twierdzę że ochrona gatunkowa jest nie potrzebna, przeciwnie, twierdzę że jest niezbędna, ale jaki ma ona sens kiedy zniszczone zostanie środowisko życia?? Być może 99,9% ogółu olewa ten problem, ale dla 0,1% to jest ważne, dlatego post ten kończę  apelem  Nie pozwólmy aby ryś, wilk, nosorożec jawajski czy Bolbelasmus unicolor przetrwały tylko w muzealnej gablocie!!! 

Przyłączam sie do apelu i dodaję - "move your ass and join ALF"...

A tak apropos, linku wysłanego kilka postów temu....

Jest petycja :
http://www.petitiononline.com/13031953/petition.html
Dzięki której, tego gościa nie wysyłano na ten cały konkurs i żeby wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne.
W trzecim okienku należy wpisać miasto, w czwartym kraj.

Bardzo dużo osób podpisało się pod tą petycją....w tym sporo z naszego kraju.

Petycja petycją....ale co szkodzi się wpisać.....

Prawie 240k podpisów O_o To w ogóle coś da czy to tylko dla picu a władze mają to w d...?

też się przyłączam

Przyznam, iż niestety czarno to widzę.

"Za ten pokaz "sztuki" Guillermo Habacuc Vargas został wybrany do reprezentowania swojego kraju w Bienale Ameryki Centralnej, które odbędzie się w 2008 roku w Hondurasie."

Odziwo komuś to się podobało .
Pytanie tylko, kto tak bezmyślnie zadecydował.....

Aczkolwiek jest szansa, że tak się nie stanie i "artystę" spotka kara.
Po to jest ta petycja....jakaś szansa zawsze jest.

Nie żebym popierał takie działanie, (potępiam je) ale proponował bym przykładać większą wagę do problemów ,,zza miedzy"

Niech mi tylko ktoś wyjaśni co należy wpisać w ostatnim punkcie, pojęcia nie mam co to jest PaĂ­s

A dziękuje, wpisany już. 241któryś ale wpisany

Ja podpisałem się już jako 32007...na koniec wyskoczyło, że razem jest już 32010 bodajże.

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75475,4690770.html - no to chyba padliśmy ofiarą plotki

Ja nadal uważam, że powinno się go powiesić. Tu nie chodzi nawet o samo zabicie bądź nie tego psa - tu chodzi o samo wykorzystanie żywego zwierzęcia - bez względu na to, czy w dobrej intencji czy złej. Dlaczego sam się nie głodził przez klilka dni i nie przywiązał na wystawie "wytykając" znieczulicę ludzką na np. głód w Etiopii? Taki z niego artysta jak ze mnie prorok.

Ehh mieliśmy o POLSKIM społeczeństwie rozmawiać -.- W ubiegłą środę pies mojego sąsiada został 6 krotnie postrzelonym śrutem z wiatrówek. Sprawcami było 2 dzieci (sąsieda 2-go) którzy urządzili polowanie na psa z wiatrówkami. Sprawa właśnie poszła do sądu ponieważ pies zdechł. Jakiś miesiąc temu mój pies utykał na łapę. Kiedy przyjrzałem się okazało się że był w niej ŚRUT. Dzieci (może raczej diabły) strzelają sobie na ogrodzie i czasem jakiś kawałek śrutu potrafi dolecieć na balkon . Dzieciak jeden jest pod nadzorem kuratora a 2 uczy się już od starszego brata.

Stary temat ale dobra. Napiszę co myślę po moim ostatnim przeżyciu.
No to co powiecie o lisach. Przecież to szkodniki. To co nie, mogą być zabijane. A co powiecie o myszach, szczurach, kunach, łasicach, stonce, bezdomnych psach... to wszystko szkodniki, które sprawiają że gospodarka się nie rozwija i niszczą sporą część naszej fauny.
Ostatnio lis ukradł mi kurę. Sprawił że moje dobro zginęło. No to co, należy mu się jeszcze ochrona. Nie sądze.
Ok, lisy są potrzebne, ale ich liczba powinna być stale kontrolowana, bo poza tym że to "leśni czyszciciele" to to jednak szkodniki.

WSZYSTKO zależy od punktu widzenia. Z twojego punktu widzenia należy zabijać lisy, czyli szkodniki. Z mojego punktu widzenia należy zabijać ludzi - czyli szkodniki względem natury. Z twojego punktu widzenia lisy, szczury itd. to szkodniki sprawiające, że gospodarka się nie rozwija. Z mojego punktu widzenia ludzie to szkodniki sprawiające, że natura się zanieczyszcza, niszczy a gatunki wymierają.

Może to będzie dla ciebie szok, ale twój pogląd na świat nie jest Jedynym Właściwym Poglądem Według Którego Będzie Podążać Ludzkość....

Natura należy do człowieka więc ma prawo podporządkowywać ją sobie, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.
No i jeśli ktoś bardziej ceni życie zwierzęcia od życia człowieka to chyba powinien skorzystać z pomocy specjalisty. Przecież zwierzęta nie mają duszy a co za tym idzie nie mają uczuć.

nie mówmy odrazu,że zwierzęta uczuć nie mają - odczuwają ból, instynkt macierzyński (wiele opiekuje się potomstwem) wymieniać by można jeszcze dużo, ale te dwa są najistotniejsze - ale fakt faktem duszę ma tylko człowiek

Jak dla mnie Chupas ma racje. Ludzie to tak samo zwierzęta, jak wszystko co żyje na tej planecie. W czasie ewolucyjnego wyścigu zbrojeń gepard dostał szybkość, goryl siłę, a człowiek inteligencje, jednocześnie pozbawiając się wszystkich innych cech ułatwiających przeżycie. I to prawda, że największe szkody wyrządza właśnie gatunek ludzki.

Uważasz że ludzie to także zwierzęta, wiec są częścią natury. Nierozłączną częścią. Nie można chronić natury i jednocześnie tępić ludzi. Tak jak przykładowy gepard, człowiek ma pełne prawo korzystać z tego co mu dała ewolucja (aby zapewnić sobie np. pokarm czy też warunki życia). Niestety czasami robi to nieodpowiedzialnie...

ps. ból i instynkt macierzyński nie są uczuciami

Zgadzam się, ma do tego całkowite prawo, byle by nie robił tego w sposób destrukcyjny i bezmyślny.

Moim zdaniem ci co robią to w sposób bezmyślny są w zdecydowanej mniejszości. Jednak zazwyczaj są najbardziej widoczni, przez co potem znajdują sie tacy co uogólniają i nazywają ludzi szkodnikami.

Natura nie należy do człowieka. Natura nie należy do nikogo. Człowiek jest jedynie gatunkiem niestety dominującym. Nikt nigdy nie spisał odgórnych praw

Nie ma czegoś takiego jak dusza. Twierdzisz, że jest? UDOWODNIJ.

Wyjaśnię wam to pokrótce, bo chyba nie rozumiecie mojego poglądu.... Nie trzymam z ludźmi. Nie kwestionuję, że są częścią natury - są zwierzętami. Jednak ja ludzi nie lubię (powodów nie brakuje) i w moim własnym interesie jest wyrżnięcie w pień 95% cywilizowanej populacji ludzkiej. Dla was to złe - ale chyba nie myśleliście, że kiedyś będzie tak, że wszyscy będą zdrowi, nikt nie będzie umierał, nie będzie biedy, wojen, religie się pogodzą, a jedzenia nie zabraknie? Myśleliście...? Ojej... no to muszę wam zburzyć tą wizję - tak niestety nigdy nie będzie, moje biedne, katolickie ludziki Jakże mi przykro.....  

Nie będzie też tak, że ludzie będą żyli zgodnie z naturą, gatunki nie będą wymierały tylko ewoluowały nowe, naukowcy wynajdą sposób na samoistne tworzenie mięsa, żeby nie trzeba było zabijać zwierząt w rzeźniach... O nie, tak nie będzie. Że tak sparafrazuję Nargarotha - "To jest WOJNA". Po jednej stronie barykady ludzie, po drugiej zwierzęta (w tym momencie jako zwierzęta uznaję wszystkie gatunki oprócz człowieka).

To co mówię jest dla większości ludzi straszne (dla was, jak już zauważyłem - głupie) - ale to są moje poglądy. Nie możecie mnie nawrócić na swoje, tak samo jak ja was na moje - bo to nie jest tak, że ktoś z nas nie ma racji. Tu nie ma czegoś takiego jak racja - to są po prostu dwie opcje: wy opowiadacie się po stronie ludzi, ja po stronie zwierząt. Nie zamierzam was nawracać na swoją stronę, tak samo jak wy mnie na swoją - z poglądem na świat się praktycznie rodzimy.

Skoro nie o rację tu chodzi, to o co? A o to, kto wygra ową wojnę. Bo wojna trwa od kiedy człowiek stał się gatunkiem dominującym. Nie wygląda tak, że zwierzęta watahami napadają na ludzkie miasta - wojna jest w każdym domu, gdzie myszy szturmują spiżarnię. Na każdej farmie, gdzie w spichlerzu wylęgają się mączniki. Na każdym polu, które zaatakuje szarańcza. W każdym mieście dotkniętym plagą szczurów. Wszędzie, gdzie człowiek konfrontuje się ze zwierzęciem.

To tylko kwestia tego, ilu ludzi świadomie stanie się zwierzętami i opowie po stronie zwierząt.

Taka wojna toczy sie między gatunkiem i resztą natury niezależnie jaki to jest gatunek. I ta wojna właśnie jest częscią natury. Człowiek poprostu (niejednokrotnie występując przeciw innym gatunkom) dostosowuje sie do zasad panujących w przyrodzie. Nie jestem za tym, żeby niszczyć środowisko, tępić zwierzęta itd. Ale uważam, że przede wszystkim jesteśmy ludzmi i jak przewiduje natura, priorytetem powinno dla nas być przetrwanie naszego gatunku. Oczywiście do tego przetrwania niezbędna jest otaczająca nas przyroda i chociażby dlatego należy ją chronić.

I tu się pojawiają schody... Bo taki na przykład Chupas nie czuje żadnej więzi ze swoim gatunkiem i nie chce być nazywany człowiekiem. Przez całe życie nie spotkało mnie nic przyjemnego ze strony przedstawicieli mojego gatunku (nie licząc najbliższej rodziny, czyli - jakby nie patrzeć - mojego stada). Za to zwierzęta, z którymi na codzień żyłem i żyję - jakoś wręcz odwrotnie... Dlatego z mojego punktu widzenia nie widzę najmniejszych powodów aby pozwolić ludziom przetrwać. 

Więc w tym momencie działasz w sprzeczności z prawami natury. Ale skoro nie czujesz więzi ze swoim gatunkiem, to jest to całkiem normalne. Masz racje, nie masz powodu opowiadać sie po stronie "wroga".