Kryptozoologia
 
Obecny czas: 29 Mar 2024, 10:04

Wszystkie czasy w strefie UTC






Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 36 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 10 Lis 2010, 14:35 
Początkujący
Początkujący

Rejestracja: 10 Lis 2010, 13:57
Posty: 37
Ktoś tutaj pisał, że w Polsce mamy mało kryptyd. Owszem, mamy ich sporo, wystarczy poszperać w folklorze.

Wg Kolberga - "Mazowsze", tom VII, s. 317:
Cytuj:
Dziwniejszym jest jeszcze jakieś mgliste podanie o latających żmijach, po tutejszemu leczuszczych. Otóż powiadano mi, że w okolicach wyżej rzeczonego folwarku Kleszczówek [k. Suwałk - przyp. mój] starzy ludzie pomną, że im starzy ludzi mówili o znajdowaniu się tam niegdyś takowych. O kształcie ich, wielkości i obyczajach nic dowiedzieć się nie mogłem, dość tylko, że pośród bagien, strumieni, trzęsawisk, zarośli i jezior, w jakie ta strona obfituje, miały się te żmije leczuszcze ongi znajdować, ludowi, w powietrzu szybując, się okazywać i śmiertelnie - kogo napadły - kąsać.

(...) Rozważane przez uczonych rozmaitych zaginionych stworzeń skamieniałe szczątki [chodzi o pierwsze badania gadów "przedpotopowych" - przyp. mój] przekonały, że były [to] istoty z rodzaju jaszczurów opatrzonych skrzydłami. Czy były jadowite lub nie - nie wiadomo. Że nie były powabne, a zatem mogły uchodzić za szkodliwe - to rzecz jasna. Miałżeby tedy rzeczywiście prawie do naszych czasów dochować się jaki rzadki gatunek potwora w tych stronach? Lub też czy w odwiecznym jakimś podaniu pamięć o nim z czasów wielkich katastrof ziemi miałaby tu się zabłąkać? Albo czy też wieśniacza wyobraźnia, utworzywszy na podobieństwo bajecznych smoków bajeczną leczuszczą żmiję, do jednej - o ile mi wiadomo - miejscowości pobyt jej przywiązała?


Autor wyraźnie utożsamia owe żmije z mezozoicznymi gadami latającymi, ale ludzi wtedy jeszcze nie było.

Niestety, brak tu świadków - zaledwie "ktoś komuś powiedział". A gdyby żyły dziś, to byśmy z pewnością coś o tym wiedzieli z uwagi na wypadki śmiertelne. Jeśli jednak nawet jest to całkowity płód wyobraźni, to i tak warto spojrzeć na to z etnologicznego i socjologicznego punktu widzenia oraz wyjaśnić, w jaki sposób doszło do powstania takiego wyobrażenia, jakie siły przyrody ma ono przedstawiać.
Gdyby zakładać, że takie zwierzęta kiedyś na Suwalszczyźnie żyły, to musiałoby być to nie później, jak w XVIII w.

Zwróćcie uwagę, że Kolberg rozumuje w sposób zupełnie kryptozoologiczny.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 12 Lis 2010, 10:03 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
W mitologi słowiańskiej smoki nazywano : Żmij i uważano że to żmije którym wyrastały skrzydła i pazury.

_________________
Image


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 12 Lis 2010, 10:12 
Początkujący
Początkujący

Rejestracja: 10 Lis 2010, 13:57
Posty: 37
Ja słyszałem też i inną teorię - że żmij był solarnym przeciwieństwem smoka.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 20 Lis 2010, 12:20 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Lis 2010, 14:52
Posty: 156
Czytałem, że w indonezji żyją szybujące wężoloty

http://www.szokblog.pl/FotoWideo.jsp?idblg=5176


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 20 Lis 2010, 18:08 
Średnio zaawansowany
Średnio zaawansowany

Rejestracja: 19 Lip 2010, 17:15
Posty: 74
Miejscowość: Ostrowiec Świętokrzyski
Zgadza się istnieje gatunek węża, który potrafi na krótkim dystansie pomiędzy drzewami poruszać się lotem ślizgowym.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 25 Wrz 2013, 15:56 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 06 Lip 2013, 18:59
Posty: 262
Miejscowość: Przemyśl/ Kosienice
Sorry za to odkopywanie ale moja św.p. prababcia wspominała mi o tych gadach jej mówił o tym ojciec pochodzący z pogranicza ukrainy wieśniak myślałem że to tylko taka bajka bardzo dziwne.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 25 Wrz 2013, 18:47 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Sie 2012, 09:25
Posty: 259
Miejscowość: Sandomierz
Jak już odgrzebaliśmy te zwłoki z szafy to ja od siebie dorzucę że u mnie jest wzgórze ze śladami osadnictwa z piątego wieku naszej ery obecnie zwie się Wzgórzem Św. Michała a nieoficjalnie dalej stosujemy starą nazwę Żmijgród bo miała tam stać świątynia poświęcona żmijowi - bogowi słowiańskiemu opisywanego jako wielki skrzydlaty wąż. ;)


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 25 Wrz 2013, 19:08 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 06 Lip 2013, 18:59
Posty: 262
Miejscowość: Przemyśl/ Kosienice
To chyba Pawła konik


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 28 Wrz 2013, 15:14 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
gospo żmij nie był bóstwem lecz demonem- w zależności od regiony dobrym lub złym.
U Słowian zachodnich (czyli u nas) był demonem opiekuńczym.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 28 Wrz 2013, 15:51 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Sie 2012, 09:25
Posty: 259
Miejscowość: Sandomierz
Wierzę ci na słowo w temacie nie jestem zbyt mocny. Powtarzam tylko za innymi, ale nazwa autentyczna, stał tam kiedyś pierwszy kościół w Sandomierzu który niektórzy datują jeszcze na wiek X (kłócą się do dziś czy był on katolicki czy cyrylo-metodeński ale to już inna sprawa) a wcześniej świątynia słowiańska. Jaka? tego nikt pewien nie jest ale że nazwa wzgórza Żmijgród została (Św. Michał się jakoś nie zakorzenił ;) ) więc powtarzają wszyscy że Żmija. W temacie jak pisałem nie jestem nie wiem czy nasi przodkowie budowali chramy demonom (chociaż nazwa demon chyba jest tu trochę myląca ich definicja dla Słowian była bardziej zbliżona do japońskich Jókai nie?).


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 07:50 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
Możliwe że była to świątynia poświęcona Weles'owi, którego niektórzy utożsamiają ze Żmijem.
Cytuj:
(chociaż nazwa demon chyba jest tu trochę myląca ich definicja dla Słowian była bardziej zbliżona do japońskich Jókai nie?).

W naszym języku nie ma słowa określające te istoty a najbliższe w znaczeniu jest słowo demon.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 12:01 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Sie 2012, 16:39
Posty: 247
MarcinK napisał(a):
Możliwe że była to świątynia poświęcona Weles'owi, którego niektórzy utożsamiają ze Żmijem.


Welesowi. Apostrof jest tu najzupełniej zbędny. I kto Welesa/Wołosa, bóstwo chtoniczne, utożsamia ze zdecydowanie uranicznym, napowietrznym Żmijem? Fachowcy w zakresie mitologii słowiańskiej są bardziej skłonni widzieć Żmija, bohatera, walczącego z potworami, żyjącymi w burzach (ala, chała, ażdaha, lamija, łama, różnie je Słowianie zwali) i władającego piorunami, jako odbicie indoeuropejskiego boga piorunowładcy, a w panteonie słowiańskim tym bóstwem jest Perun.

Cytuj:
Cytuj:
(chociaż nazwa demon chyba jest tu trochę myląca ich definicja dla Słowian była bardziej zbliżona do japońskich Jókai nie?).

W naszym języku nie ma słowa określające te istoty a najbliższe w znaczeniu jest słowo demon.


Przestudiowawszy twój wątek bardzo chciałabym się dowiedzieć, w którym to mianowicie regionie Żmij był postrzegany negatywnie. Natomiast demonem można go zwać tylko, jeśli przyjmiemy dla tego słowa pierwotną, starogrecką definicję, wedle której demony były potężnymi, nadprzyrodzonymi istotami, jednak ustępującymi bogom i mogły one być dobre lub złe. Obecnie słowo "demon" jest używane na określenie istot jednoznacznie złych, a taką istotą Żmij na pewno nie był.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 13:31 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
Cytuj:
I kto Welesa/Wołosa, bóstwo chtoniczne, utożsamia ze zdecydowanie uranicznym, napowietrznym Żmijem?

Według niektórych wierzeń Żmij miał strzec bramy do Nawii (Słowiańskich zaświatów) którą (którymi?) opiekował się Weles, więc niektórzy utożsamiają Żmija z tym bóstwem.
Cytuj:
Przestudiowawszy twój wątek bardzo chciałabym się dowiedzieć, w którym to mianowicie regionie Żmij był postrzegany negatywnie

W niektórych legendach np. o Dobrynii Niktycz był postacią negatywną.
Image
Trudno jednoznacznie określić po której "stronie mocy" był Żmij gdyż legendy różnią się w zależności od regionu.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 13:43 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Sie 2012, 09:25
Posty: 259
Miejscowość: Sandomierz
Ok racja ale w tej chwili przechodzisz z mitologii Słowian Zachodnich do mitologii Słowian Wschodnich... Czy to ten sam Żmij o którym mówiliśmy wcześniej? Trochę szukałem na ten temat w necie ale z terenów Polski nie znalazłem legendy czy podania w którym Żmij jest stricte negatywny (czasem się mści ale tylko sprowokowany a tak to walczy ze smokami, itp.).


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 13:51 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
gospo27 napisał(a):
Ok racja ale w tej chwili przechodzisz z mitologii Słowian Zachodnich do mitologii Słowian Wschodnich... Czy to ten sam Żmij o którym mówiliśmy wcześniej? Trochę szukałem na ten temat w necie ale z terenów Polski nie znalazłem legendy czy podania w którym Żmij jest stricte negatywny (czasem się mści ale tylko sprowokowany a tak to walczy ze smokami, itp.).

Mimo to Demon to najlepiej pasujące do niego określenie.
A co do polskich podań, udało mi się znaleźć coś takiego

Na Dolnym Śląsku i Łużycach wierzono swego czasu w wielkie węże, które
płatały ludziom figle, przede wszystkim kradły i chowały różne przedmioty.
Stworzenia takie zwano "żmij" lub "plion".
Jeden z takich "żmijów" miał ponoć pod opieką skrzynkę, która stała ongiś na
schodach kościoła św. Piotra w Zgorzelcu. W skrzynce tej zawsze mozna było
znaleźć dukata. Kto tego dukata wziął i włożył z powrotem, następnego dnia
znajdował już dwa dukaty, następnego trzy i tak dalej. Kto jednak
przywłaszczył sobie wszystkie znalezione dukaty, dostawał się we władanie
złych mocy, chyba że po jakimś czasie wszystkie pieniądze zwrócił.


http://forum.gazeta.pl/forum/w,105,7311773,7311773,_Zmij_ze_Zgorzelca.html

I tutaj:
Podobno w dawnych czasach wokół Kroczyc było pełno gadów, żmij i węży. Od pokąszeń ginęło dużo bydła i w dodatku gdy padło nie nadawało się do zjedzenia. Pewnego razu zakopuje chłop swoją pokąsaną krow , a tu idzie jakiś podróżny i pyta się dlaczego zakopuje tą krowę. Gdy chłop mu wytłumaczył, podróżny spytał się czy jest tu w pobliżu gwiżdżąca żmija. Chłop stwierdził że takiej nie spotkał.
- To ja wam zażegnam (czyt. usunę problem) te żmije- rzekł.
''Widać to jakiś czarownik'' - pomyślał sobie chłop i wykopał dół jaki sobie zażyczył ten czarownik ze specjalną kładką. Czarownik stanął na kładce, podniósł ręce do góry rzekł parę zaklęć i żmije zaczęły się schodzić do dołu i już wydawało się, że teren został oczyszczony a tu idzie Złoczyń.
Podróżny pobladł i powiada
-Aj, to żmij Złoczyń, to moja śmierć idzie.
I faktycznie, gdy król żmij się zbliżył, zagwizdał, wtedy wszystkie żmije rzuciły się na czarownika. Do tej pory wzniesienie za Kroczycami zwie się Góra Żmijów. W tej chwili jakiegokolwiek węża na terenie Jury jak na lekarstwo, co bardzo martwi ekologów gdyż brak ich powoduje zachwianie ekosystemu.

http://jurapolska.com/podania-m.php


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 14:12 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Sie 2012, 09:25
Posty: 259
Miejscowość: Sandomierz
Twoje na wierzchu, ale czy tylko ja odnoszę wrażenie że nazwa Żmij jest wspólną nazwą dla co najmniej kilku stworzeń ze słowiańskich (i późniejszych polskich) legend?


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 14:38 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Sie 2012, 16:39
Posty: 247
MarcinK napisał(a):
Cytuj:
I kto Welesa/Wołosa, bóstwo chtoniczne, utożsamia ze zdecydowanie uranicznym, napowietrznym Żmijem?

Według niektórych wierzeń Żmij miał strzec bramy do Nawii (Słowiańskich zaświatów) którą (którymi?) opiekował się Weles, więc niektórzy utożsamiają Żmija z tym bóstwem.


Niektórych, czyli konkretnie których?

Cytuj:
Cytuj:
Przestudiowawszy twój wątek bardzo chciałabym się dowiedzieć, w którym to mianowicie regionie Żmij był postrzegany negatywnie

W niektórych legendach np. o Dobrynii Niktycz był postacią negatywną.


Ale orientujesz się, że Żmij Gorynycz to nie żmij, tylko smok? I że w czasach chrześcijańskich, z których legenda o Nikityczu pochodzi, dawni żmijowie byli utożsamiani ze smokami - wysłannikami Diabła?

Co do podania z Jury, to tutaj chodzi o zupełnie inne stworzenie, Króla Wężów, który owszem, z racji zamiłowania do skarbów, jest niewątpliwie istotą chtoniczną. Ale to nie żmij, chociaż w czasach chrześcijańskich mógł zostać z nim utożsamiony. Natomiast ów żmij dolnośląski, pilnujący, aby nie kradziono, na złą istotę jakoś nie wygląda.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 15:51 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
Cytuj:
Niektórych, czyli konkretnie których?

Nie wiem, w jakiejś książce bodaj "Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian" jest o tym wzmianka.
Cytuj:
Ale orientujesz się, że Żmij Gorynycz to nie żmij, tylko smok? I że w czasach chrześcijańskich, z których legenda o Nikityczu pochodzi, dawni żmijowie byli utożsamiani ze smokami - wysłannikami Diabła?

To właśnie jest główny problem przy badaniu mitologi słowiańskiej- w większości zachowała się w przekazie ustnym, na przestrzeni lat uległy przekształceniu, schrystianizowaniu itp.
Na dodatek chrześcijańscy misjonarze bezwzględnie tępili pierwotne wierzenia.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 16:48 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Sie 2012, 16:39
Posty: 247
MarcinK napisał(a):
Cytuj:
Niektórych, czyli konkretnie których?

Nie wiem, w jakiejś książce bodaj "Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian" jest o tym wzmianka.


Jeśli masz na myśli dzieło Jerzego Strzelczyka, to nie, tam nie ma.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 17:26 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 06 Lip 2013, 18:59
Posty: 262
Miejscowość: Przemyśl/ Kosienice
Cóż takie są religie w jednej wszyscy są przyjaźni i nie namawiają nikogo do przyjęcia swojej wiary , drudzy zabijaja palą gwałcą niszczą kultury w imie swojego ''łagodnego '' boga aby uzyskać nieśmiertelność taa jakoś mi się odechciewa chodzić do Kościoła


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 29 Wrz 2013, 18:29 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Sie 2012, 09:25
Posty: 259
Miejscowość: Sandomierz
Oj, uproszczasz. To były takie czasy... Religia była tylko jednym ze sposobów żeby władca poddanych mógł trzymać za pysk. A że trzeba było przyjąć chrześcijaństwo to był fakt bo by z nami Niemcy zrobili to samo co z Połabianami i Prusami... A kapłani starych bogów tacy sami byli jak ówcześni księża - słyszałeś o rewolucji neopogańskiej po śmierci Mieszka II? Im się też nie bardzo podobało że im się koryto zabiera... Reasumując było tak nie inaczej bo wiara była w ogromnej części narzędziem politycznym a że władza korumpuje to każdy z nas przecież wie. Dlatego ja tam do kościoła chodzę i w Boga wierze jednocześnie wiedząc co ludzie wyczyniali przez wieki w jego imieniu. :)


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 30 Wrz 2013, 15:11 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 06 Lip 2013, 18:59
Posty: 262
Miejscowość: Przemyśl/ Kosienice
Może i uproszczam ale ostatnio widziałem podręcznik do religi i pisali w nim o Inkwizycji pozytywnie :o Jednak trzepa przyznać że religia Słowian była mniej ''inwazyjna''


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 30 Wrz 2013, 17:53 
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Kwi 2008, 14:18
Posty: 283
Miejscowość: Olsztyn
Zdecydowanie uproszczasz. Ciężko nazwać nieinwazyjną i przyjazną religię, w której obecne były ofiary składane z ludzi, a czasem po śmierci męża zabijano też jego żonę (jedną z żon). A jeśli chodzi o Inkwizycję, to oczywiście nie było to zjawisko pozytywne, ale też nie było ono aż tak koszmarne, jak obecnie się je postrzega.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 30 Wrz 2013, 19:02 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 06 Lip 2013, 18:59
Posty: 262
Miejscowość: Przemyśl/ Kosienice
Jak by cie przypiekli to byś inaczej mówił. Co do składania ofiar było to dobrowolne nikt żony nie przymuszał i tak wolałbym latać na golasa po lesie i patrzeć na te okrutne ofiary niż na księdza w mercedesie czy pedofilie.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 30 Wrz 2013, 19:59 
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Kwi 2008, 14:18
Posty: 283
Miejscowość: Olsztyn
Akurat kobiety nie miały zbyt wiele do gadania u Słowian. To, czy żonę zabijano, raczej wynikało ze statusu zmarłego (zabicie żony status ten zwiększało). A mówiąc o ofiarach nie mówiłem tylko o tych żonach podczas pogrzebu, ale i o normalnych, rytualnych mordach religijnych. I oczywiście, gdyby mnie przypiekali, to bym mówił wszystko, co by tylko chcieli, jak zresztą każdy. Problem w tym, że w tamtych czasach były to raczej normalne metody, wykorzystywane nie tylko przez Kościół. Zwłaszcza, że większość spaleń na stosie w rzeczywistości nie była dokonywana przez Inkwizycję, a przez świeckie sądy. Ale po twoim ostatnim zdaniu widać, że jakakolwiek dyskusja z tobą na ten temat nie ma żadnego sensu. Mam tylko nadzieję, że kiedyś z idiotycznego, dziecięcego "buntu" przeciwko Kościołowi i temu, że ci rodzice każą chodzić na religię wyrośniesz w takim stopniu, aby być w stanie normalnie i rzetelnie porozmawiać.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 30 Wrz 2013, 20:20 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Sie 2012, 09:25
Posty: 259
Miejscowość: Sandomierz
I znowu to samo... Uogólniasz człowieku, odsetek pedofilów wśród księży nie jest wcale znacząco wyższy od innych grup społecznych po prostu są oni bardziej nagłośniani, inkwizycja statystycznie stosowała tortury dwukrotnie a wyroki śmierci ośmiokrotnie rzadziej od byle sądu miejskiego w tamtym czasie. 95% wyroków o czary wydały rady miejskie, inkwizycja w ogóle się w to ni bawiła. O nieprzymusowych ofiarach z ludzi powiem tyle że na pewno obok takich znalazły się też takie którym dano do wyboru - pójść w ślady męża albo won z chałupy i zdychaj z głodu... Tak jak z inkwizycją, pedofilami i mercami są ludzie i wyroby ludziopochodne...


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 01 Paź 2013, 13:15 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 06 Lip 2013, 18:59
Posty: 262
Miejscowość: Przemyśl/ Kosienice
Arnubis na lekcję religi uczęszczałem rodzice raczej już mi nie będą kazać chodzić do kościoła (chociaż chodzę bo wierzę w Boga lecz denerwują mnie niektórzy księża )
O jakich rytualnych mordach mówisz ?


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 01 Paź 2013, 15:07 
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Kwi 2008, 14:18
Posty: 283
Miejscowość: Olsztyn
O ofiarach składanych z ludzi. Oczywiście nie na taką skalę, jak np. u Azteków. Jednak zdarzały się też u Słowian, między innymi w postaci ofiar zakładzinowych, gdzie oprócz zwierząt czy plonów używano czasem ludzi, w tym dzieci. Dalej, cytując Piotra Lipskiego z "THESAURUS" "W Polsce zachowały się ślady dwóch kontyn pogańskich – w ostrowie Lechickim oraz Płocku. Szczególnie ta druga jest bardzo ciekawa, gdyż przedmioty znalezione na jej terenie jednoznacznie potwierdzają fakt składania przez Słowian ofiar z ludzi." Niektórzy badacze przypuszczają też, że palenie Marzanny w Noc Kupały także jest pozostałością po składaniu ofiar z ludzi. Osobiście jednak nie jestem ekspertem w dziedzinie Słowian, dlatego też mogę się mylić, może też mam nie najlepsze źródła. Ale pewne jest, że religia Słowian nie była taka niewinna i urocza jak ci się wydaje.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 02 Paź 2013, 00:21 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Sie 2012, 16:39
Posty: 247
gospo27 napisał(a):
I znowu to samo... Uogólniasz człowieku, odsetek pedofilów wśród księży nie jest wcale znacząco wyższy od innych grup społecznych po prostu są oni bardziej nagłośniani


Z takimi stwierdzeniami byłabym ostrożna. Nie dlatego, że uważam iż noszenie sutanny wywołuje w człowieku automatyczne ciągoty pedofilskie, jednakże faktem jest, że tak, jak psychopaci starają się wybierać zawody, które dają im poczucie władzy i kontroli nad innymi, stąd więcej ich można znaleźć wśród lekarzy, policjantów, prawników czy, dajmy na to, polityków, niż wśród ogrodników i mleczarzy, tak samo pedofile ciągną do zawodów, które umożliwiają im swobodny kontakt z dziećmi. Takich jak nauczyciele, trenerzy, czy właśnie księża.

Cytuj:
inkwizycja statystycznie stosowała tortury dwukrotnie a wyroki śmierci ośmiokrotnie rzadziej od byle sądu miejskiego w tamtym czasie. 95% wyroków o czary wydały rady miejskie, inkwizycja w ogóle się w to ni bawiła. O nieprzymusowych ofiarach z ludzi powiem tyle że na pewno obok takich znalazły się też takie którym dano do wyboru - pójść w ślady męża albo won z chałupy i zdychaj z głodu... Tak jak z inkwizycją, pedofilami i mercami są ludzie i wyroby ludziopochodne...
[/quote]

Alleż Inkwizycja się bawiła jak najbardziej, bez jej polowań na heretyków nie byłoby polowań na czarownice, a pierwsze masowe procesy, to właśnie dzieło dżentelmenów ze Świętego Officjum (w Langwedocji chociażby, jak się im już Katarzy skończyli). Tyle że nie wydawała wyroków skazujących, orzekała tylko, czy delikwent jest heretykiem, czy nie, po czym przekazywała go organom sprawiedliwości świeckiej i niech by tylko rzeczone organa wydały wyrok nie po myśli panów inkwizytorów. Do tego mnóstwo procesów o czarostwo toczyło się przed sądami biskupimi (w Niemczech w polowaniach na czarownice przodowały dwa księstwa, którymi władali biskupi, to znaczy Wurzburg i Bamberg) i nie da się ukryć, że cały ten radosny sport zapoczątkowali katolicy. Inna sprawa, że protestanci, między innymi za sprawą Lutra (który miał na punkcie czarownic niemal paranoję) bardzo szybko skłonność do tej rozrywki podłapali i trudno powiedzieć kto ma więcej ofiar na liczniku. I to w krajach protestanckich rady miejskie polowały samodzielnie na czarownice, katolicy nie śmieli bez żadnego duchownego pod ręką, co oznaczało, że nawet jeśli trybunał był świecki, to i tak zasiadał w nim minimum jeden ksiądz.

-- 02 Paź 2013, 00:36 --

Arnubis napisał(a):
O ofiarach składanych z ludzi. Oczywiście nie na taką skalę, jak np. u Azteków. Jednak zdarzały się też u Słowian, między innymi w postaci ofiar zakładzinowych, gdzie oprócz zwierząt czy plonów używano czasem ludzi, w tym dzieci. Dalej, cytując Piotra Lipskiego z "THESAURUS" "W Polsce zachowały się ślady dwóch kontyn pogańskich – w ostrowie Lechickim oraz Płocku.


Po pierwsze, nie kontyn, tylko kącin, jeśli już. Po drugie, nie Ostrów Lechicki, tylko Lednicki, po trzecie cytowany obywatel nie rozróżnia kąciny, czyli budowli kultowej, świątyni jak wolisz, od gaju, czyli ogrodzonego wałami miejsca kultu pod gołym niebem. Po czwarte, ślady takich obwałowanych miejsc kultu jak w Płocku, odkryto też na przykład w Trzebiatowie, czy na Łysej Górze.


Cytuj:
Szczególnie ta druga jest bardzo ciekawa, gdyż przedmioty znalezione na jej terenie jednoznacznie potwierdzają fakt składania przez Słowian ofiar z ludzi." Niektórzy badacze przypuszczają też, że palenie Marzanny w Noc Kupały także jest pozostałością po składaniu ofiar z ludzi.


A kto palił Marzannę w Kupalnockę, jak rany? Marzanna to rytuał związany z równonocą wiosenną, a Noc Kupały to noc letniego przesilenia. Gdzie Rzym, gdzie Krym?

Cytuj:
Osobiście jednak nie jestem ekspertem w dziedzinie Słowian, dlatego też mogę się mylić, może też mam nie najlepsze źródła. Ale pewne jest, że religia Słowian nie była taka niewinna i urocza jak ci się wydaje.


Żadna religia nie jest niewinna i urocza, ponieważ ludzie nie są tacy. Poza tym człowiek potrafi nawet najszlachetniejsze idee nagiąć tak, żeby służyły jako alibi dla jego brudnych zamiarów i celów.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Latające żmije z Suwalszczyzny
PostWysłany: 02 Paź 2013, 13:09 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 06 Lip 2013, 18:59
Posty: 262
Miejscowość: Przemyśl/ Kosienice
Arnubis napisał(a):
palenie Marzanny w Noc Kupały także jest pozostałością po składaniu ofiar z ludzi.(...) nie jestem ekspertem w dziedzinie Słowian ( Taa to widać ) ,


 Profil 
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz [ 36 posty(ów) ] Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:



cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group