Ludzie, wiem, że to była niespecjalnie wysokich lotów komedia, ale co z tego? Nie powołuję się na nią, tak tylko była to moja chwilowa, niezbyt mądra inspiracja.
Powiedzmy... Planeta z niską grawitacją (duże rozmiary przy niskiej wadze), gorąca, dużo siarki czy czegoś... To wcale nie są ziemskie warunki (ale dość powszechne w kosmosie
), ale "smoki" by tam mogły powstać. Gdyby o Ziemniaka nie przywaliła asteroida, to na dobrą sprawę era dinozaurów trwała by do dziś. Formy życia podobne do gadów mają duże szanse przetrwania na obcych światach - zwłaszcza takich gorących.
A zresztą, co ja będę mówić. Zanim znajdziemy kosmitów, pewnie w zoologicznych będą do kupienia nawet latające różowe chomiko-ziemniaki trzygłowe Made in USA Lab.
A wracając do kryptozoologii,
zarack, skąd wiesz, że nie ma chińskich smoków? W Azji są duże połacie niezbadanych gór, lasów, rzek... Zresztą, jak można coś takiego wymyślić? Pomyśl sam, takie dziwadła do niczego nie podobne... Starożytni Chińczycy mieli albo stada smoków wałęsające się po okolicy, albo naaaaapraaaaaawdęęęęę nieeeezłeeeee zióóóóóóóółkaaaaaaaaaa
edit
Co się zaś tyczy mutacji, nie mówię, że mają powstać od razu nogi czy skrzydła. Wystarczą kikutki czy "płetwy", a o takie mutacje raczej nietrudno.