KryptoZoo
https://www.kryptozoologia.pl/forum/

Król śledziowy
https://www.kryptozoologia.pl/forum/viewtopic.php?f=42&t=2277
Strona 1 z 1

Autor:  Machno [ 15 Maj 2010, 10:02 ]
Temat postu:  Król śledziowy

u wybrzeży Śzwecji morze wyrzuciło na brzeg coś, co się okazało, królem śledziowym, w nauce znane jako wstęgor królewski, u wybrzeży ojczyzny nagrody Nobla  nie było wiadomości o jego bytowaniu od ponad wieku, niedwno udało się również nagrać podobne mu stworzenie w Zatoce Meksykańskiej, znalazłem też trochę zdjęć (były w komentarzach :P)

król u brzegów Szwecji http://deser.pl/deser/1,97052,7876359,Znalazl__krola_sledziowego__na_brzegu_morza__Ma_3_5.html
król w wodach Zatoki Meksykańskiej http://deser.pl/deser/1,97052,7541474,Gigantyczna__i_dziwna__ryba_z_glebin_morskich__WIDEO_.html
król na joemonsterze http://www.joemonster.org/art/10983/Prawdziwy_waz_morski

Autor:  drego [ 15 Maj 2010, 10:40 ]
Temat postu:  Odp: Król śledziowy

Fajna rybka:) może to ona jest odpowiedzialana przynajmniej za część relacji o wężach morskich? Ale statków chyba nie atakuje :evil:

Autor:  Machno [ 15 Maj 2010, 10:42 ]
Temat postu:  Odp: Król śledziowy

marynarze mogli go wyolbrzymić, oni mieli rózne fantazje, pływali po morzach ni oceanach, a sami tonęli jak kamienie

Autor:  Gollum [ 22 Maj 2010, 15:29 ]
Temat postu:  Odp: Król śledziowy

drego napisał(a):
Fajna rybka:) może to ona jest odpowiedzialana przynajmniej za część relacji o wężach morskich?

Ona jest podstawą tychże legend, przynajmniej według Oudemansa. Statków raczej nie atakował, ale wyobraźcie sobie marynarza na dziesięciometrowej kodze, który widzi w morzu stwora dwa rzy dłuższego od jego krypy.
A juz w porcie, gdy przepił całą kasę, opowiadał o atakach na statki. wszstko, aby słuchacze postawili kolejne dzbany piwa czy wina. Zresztą z łgarstw słyną wszscy ludzie wody, od lejących wodę polityków poprzez marynarzy po wędkarzy.

Autor:  dopler [ 23 Maj 2010, 08:56 ]
Temat postu:  Odp: Król śledziowy

Niekoniecznie musi być podstawa tych legend. Zakłada się tu, że marynarz musiał "coś" zobaczyć aby dorobić do tego legendę. Mógł przecież wymyślić sobie "całość". Omawiana ryba jest przecież gatunkiem głębinowym. Skoro w dzisiejszych czasach przy tak dużym ruchu na wodzie (statki handlowe, rybackie i turystyczne) król śledziowy jest widywany baaaaaardzo rzadko (prawdopodobieństwo praktycznie żadne) to jak mogło być dawniej? Dlaczego zakłada się, że wtedy, przy 1000 krotnym mniejszym ruchu statków, był widywany częściej? Czyżby masowo wypływały na powierzchnię? Z jakiego powodu? Coś mi się zdaje że nie doceniamy wyobraźni marynarzy  :) Może ktoś dawniej widział króla śledziowego na powierzchni wody ale pewnie to nie była podstawa do legend o wężach morskich.

Autor:  Machno [ 23 Maj 2010, 13:40 ]
Temat postu:  Odp: Król śledziowy

Może wypływały częściej właśnie dlatego, że był mniejszy ruch?

Autor:  drego [ 23 Maj 2010, 15:47 ]
Temat postu:  Odp: Król śledziowy

ruch był mniejszy ale głównie żaglowy. Marynarze ciągle byli na pokładzie a statki były o wiele mniejsze niż teraz. Obecnie statki są większe i posiadają śruby które generują dużo hałasu. Jak ryba słyszy coś takiego to ucieka

Autor:  dopler [ 23 Maj 2010, 19:28 ]
Temat postu:  Odp: Król śledziowy

Ale wstęgor jest gatunkiem głębinowym. Jego naturalnym środowiskiem jest głęboka toń a nie powierzchnia. Nie chodzi więc o to że uciekają przed hałasem. Nie mogły też wypływać sobie na powierzchnię bo to nie jest dla nich naturalne.

Autor:  Kowboj Bieszczadzki [ 11 Lis 2010, 11:24 ]
Temat postu:  Re: Odp: Król śledziowy

Gollum napisał(a):
drego napisał(a):
Fajna rybka:) może to ona jest odpowiedzialana przynajmniej za część relacji o wężach morskich?

Ona jest podstawą tychże legend, przynajmniej według Oudemansa. Statków raczej nie atakował, ale wyobraźcie sobie marynarza na dziesięciometrowej kodze, który widzi w morzu stwora dwa rzy dłuższego od jego krypy.
A juz w porcie, gdy przepił całą kasę, opowiadał o atakach na statki. wszstko, aby słuchacze postawili kolejne dzbany piwa czy wina. Zresztą z łgarstw słyną wszscy ludzie wody, od lejących wodę polityków poprzez marynarzy po wędkarzy.


Mnie samemu zdarzyło się kiedyś, że 30-centymetrowy nieżywy lin zdawał się głową dużo większej, półtorametrowej ryby.
Na wodzie mogą ponadto być problemy ze skalą porównawczą.
Wieści o atakowaniu statków to prawdopodobnie głównie sposób na odstraszanie konkurencji. Wielorybnicy np. baskijscy łowili na dalekich morzach i wcale im się nie uśmiechało, żeby zasobne wody odwiedzali również łowcy z innych części Europy.

dopler napisał(a):
Ale wstęgor jest gatunkiem głębinowym. Jego naturalnym środowiskiem jest głęboka toń a nie powierzchnia. Nie chodzi więc o to że uciekają przed hałasem. Nie mogły też wypływać sobie na powierzchnię bo to nie jest dla nich naturalne.


Gatunkom głębinowym zdarza się wypływać na płytsze wody. Niektóre nawet robią to celowo, żeby się pożywić, bo głębiej jest trudniej o pokarm. W Wikipedii znalazłem taką informację:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wst%C4%99g ... 3%B3lewski

Cytuj:
We wierzeniach rybaków skandynawskich przewodzi on ławicom śledzi, stąd polska nazwa
Cytuj:
król śledziowy
(ang. king of herrings). Obrażenie króla śledziowego miało się kończyć odpłynięciem z łowisk zarówno króla, jak i ławic śledzi[6]. Legendy te wywodzą się jeszcze z czasów Wikingów.

W jaki sposób - jeśli to prawda - miałyby powstać te legendy, gdyby wstęgory nie pojawiały się czasem bliżej powierzchni? Przecież w czasach Wikingów rybacy penetrowali tylko wody powierzchniowe.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/