Zbliżona rozmiarami do Kalifornii, Papua Nowa Gwinea jest małym państwem, położonym we wschodniej części Nowej Gwinei. Leżąc na północ od Queensland w Australii, Papua Nowa Gwinea może się pochwalić mieszanką europejskich i indonezyjskich wpływów.
Mając ponad 100 mil długości, 70 mil szerokości – i zwiększając ten rozmiar pięciokrotnie w ciągu pory deszczowej – Jezioro Murray jest największym zbiornikiem wodnym w tym małym wyspiarskim państwie. Będąc jednym z ośrodków badań nad krokodylami, Jezioro Murray, jest też domniemanym miejscem występowania nawet jeszcze bardziej przerażającej bestii.
Wyspa ta, jest podobnie jak Centralna Afryka w dużej mierze niezbadana, wciąż odkrywa się tam nowe gatunki i niezbadane rejony. Dobiegają stamtąd opowieści o rzekomych spotkaniach z oficjalnie wymarłymi przedstawicielami prehistorycznego świata, takimi jak pterozaury (Duah, Ropen) i dinozaury (Row), ten tajemniczy potwór może być kolejnym zamieszkującym tę wyspę reliktem.
Pierwsze doniesienie o tym zwierzęciu pochodzi na pewno z 11 grudnia 1999r, gdy to mała grupa tubylców – podczas przepływania jeziora w rybackim canoe – widziała coś, co opisali jako ,,gad o wyglądzie dinozaura’’ brodzącego w płytkiej sadzawce obok Wyspy Boboa. Następnego dnia dwóch misjonarzy miało zobaczyć podobne zwierzę na tym samym obszarze.
Opisane przez świadków jako będące ,,tak długie, jak ciężarówka” zwierzę to ma być dwunożnym, wodno lądowym stworzeniem, mającym 6 stóp (1,8 m) szerokości, z krótkimi przedni kończynami, nogami grubymi jak pień palmy, długą szyją i szczupłym ogonem. Głowa tego stworzenia była porównywana do bydlęcej z wielkimi oczami i zębami długości ludzkiego palca, skóra jest porównywana do krokodylej.
Jego grzbiet ma być opatrzony ,,dużymi trójkątnymi łopatkami”. Tak więc, ta cecha wskazywała by poniekąd na coś w rodzaju stegozaura, jednak przeczy temu dwunożność zwierzęcia, a być może skamieniałych szczątków gatunku dwunożnego dinozaura, który takie twory posiada, jeszcze po prostu nie odkryto?
W czerwcu 2000r., raporty pochodzące z Irian Jaya (indonezyjskiej części Nowej Gwinei) stwierdzały, że misjonarze udali się na zwiedzanie obszaru jeziora Murray, mając ze sobą książki o paleontologii, aby potwierdzić prawdziwość tych relacji. W odniesieniu do tego sprawozdania, tubylcy byli wstrząśnięci, gdy zobaczyli wizerunki dinozaura i uważali, iż jest właśnie potwór z jeziora.
Niestety, ten raport nie zawiera informacji o zidentyfikowaniu zwierzęcia na podstawie tych prehistorycznych ,,listów gończych”, ale niektórzy badacze, bazując na opisach świadków, przypuszczali, że stworzenie to może być przedstawicielem podrzędu dinozaurów znanych jako teropody (dwunożnych drapieżników, jednym z nich był Tyranozaurus rex), które według oficjalnej nauki wymarły w okresie kredowym, a więc 65 mln lat temu. Wskazywałyby na tą opcję małe przednie kończyny, dwunożność oraz zęby wielkości palców. Być może to jakiś gatunek, czy potomek jeszcze nie odkrytego gatunku teropoda, który posiadał również cechy charakterystyczne dla innych dinozaurów.
Może dinozaury, które przetrwały na Ziemi do dziś wcale nie zatrzymały się ewolucyjnie jak np. krokodyle, lecz w ciągu tych kilkudziesięciu mln lat normalnie ewoluowały, a zwierzę zamieszkujące to jezioro posiada cechy, których nie reprezentowały żadne wymarłe gatunki dinozaurów z ery mezozoicznej, i które to cechy wytworzyło w toku mln lat ewolucji, ukryte przed naszym wzrokiem.
Opracował: Schnappi, na podstawie
http://www.americanmonsters,com oraz swoich żenujących teorii, które zrodziły się w jego głowie w chwili poważnej słabości......