KryptoZoo https://www.kryptozoologia.pl/forum/ |
|
Drop bear https://www.kryptozoologia.pl/forum/viewtopic.php?f=39&t=933 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | SWAT [ 21 Cze 2007, 08:19 ] |
Temat postu: | Drop bear |
Drop bear (ewentualnie dropbear, dosłownie spadający niedźwiedź) Phascolarctos hodgsonii - mityczny australijski torbacz rzekomo przypominający koalę. Opowieści o drop bears używane są zazwyczaj do straszenia turystów. Jest to podobno większa, drapieżna i mięsożerna odmiana koali, żyjąca na czubkach drzew. Według większości opowiadanych historii na ten temat zwierzęta te atakują bez ostrzeżenia, spadając na głowy swoich ofiar ze znacznej wysokości. Współczesna miejska legenda o drop bears wywodzi się zapewne ze starych legend aborygeńskich. W czasach prehistorycznych kontynent australijski rzeczywiście zamieszkiwały wymarłe już zwierzęta takie jak Phascolarctos stirtoni czy Phascolarctos involus które przypominały dzisiejsze koala, ale były od nich dwukrotnie większe. Źródło: www.wikipedia.pl |
Autor: | Virgo C. [ 21 Cze 2007, 09:21 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Swat, a nie sądzisz, że skoro obecnie nie ma doniesień o tym chociażby o tym by jakiś spadomiś zaatakował człowieka to znaczy, iż jest on już od dawna martwy ? A jako taki powinien być raczej przedmiotem badań paleontologów, a nie kryptozoologów. |
Autor: | nikifoor [ 21 Cze 2007, 09:59 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Przenosimy do paleontologii? |
Autor: | SWAT [ 21 Cze 2007, 10:01 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Ale z tego co wiem na kryptozoologie składają się między innymi legendy o takich stworach jak np. nołpy. A jeżeli naprawdę taki koala występuje? Może on jest w głębinach dżungli ukryty i żywi się antylopami czy czymś tam podobnym. |
Autor: | Virgo C. [ 21 Cze 2007, 10:26 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Uprasza się Swata do zajrzenia tutaj i wskazania gdzie w Austarlii znajduje się dżungla. Z góry dziękuje :) A jeśli chodzi o Nołpy to cytat od nas -> Widuje się je w tamtym rejonie od początków wieku XVIII po dzień dzisiejszy. |
Autor: | nikifoor [ 21 Cze 2007, 10:39 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
SWAT napisał(a): A jeżeli naprawdę taki koala występuje? Może on jest w głębinach dżungli ukryty i żywi się antylopami czy czymś tam podobnym. w Australii nie ma antylop, zresztą te żyją na otwartych terenach. Może moje poglądy są trochę sprzeczne z duchem kryptozoologii, ale dla mnie sam fakt istnienia legendy i możliwości połączenia tej legendy ze zwierzętami, ktore dawniej zamieszkiwały teren na którym ta legenda powstała, a przy tym brak relacji ze wspólczesnych czasów, to za mało, aby uznać "obiekt mitu" za kryptydę, czyli zwierzę, które faktycznie może (lub mogło do naszej...Powiedmy epoki) istnieć, i być oddzielnym gatunkiem/podgatunkiem/rasą/odmianą. |
Autor: | SWAT [ 21 Cze 2007, 10:49 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Cytuj: Uprasza się Swata do zajrzenia tutaj i wskazania gdzie w Austarlii znajduje się dżungla. Z góry dziękuje http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... raphic.jpg - chociaż by w tych zielonych miejscach widocznych z satelity. Cytuj: A jeśli chodzi o Nołpy to cytat od nas -> Widuje się je w tamtym rejonie od początków wieku XVIII po dzień dzisiejszy. Ale są też takie niewidywane, a są w spisie kryptyd. |
Autor: | Virgo C. [ 21 Cze 2007, 10:51 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
A to przepraszam, zwracam honor |
Autor: | Pirania [ 21 Cze 2007, 15:21 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Australia jest akurat prawdopodobnym miejscem egzystowania wielu kryptyd, jako że jest praktycznie niezamieszkała i tak naprawdę mało zbadana. Co do tego konkretnego przypadku - nie wiem. Brzydko mi brzmi to spadanie z drzew. Gdyby to uznać za jakieś przerysowanie opowiadającego, wcale bym się nie zdziwiła, gdyby takie stworzonko istniało. Inna sprawa, że tam, gdzie na mapach jest zielono, to są ogromne skupiska ludzi, bo tylko tam się da żyć... |
Autor: | Virgo C. [ 21 Cze 2007, 16:36 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Dokładnie, dlatego np. takie częste jest pokazywanie w telewizji różnych rodzin z misiem koalą, który akurat zawędrował do ogródka w poszukiwaniu jedzenia. Takowy spadomiś musiałby zostać zauważony, a tego nie ma. Jest jedynie przestroga w rodzaju naszego "Nie idź do lasu, bo Cię Baba Jaga zje" |
Autor: | Pirania [ 21 Cze 2007, 16:50 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
No właśnie. Uwierzyłabym w przerośniętego misia koalę, nawet i mięsożernego - ale spadanie z drzew? Na głowę ofiary? To jak z taniego fantasy. Nad częścią legend Aborygenów warto się jednakowoż zastanowić, bo oni mogą znać takie fragmenty Australii, których biały człowiek na oczy nie widział. Inna sprawa, że faktycznie w tym momencie mogą być mniej tradycyjne - za to bardziej marketingowe, bo to takie ekscytujące dla turystów... |
Autor: | atlaslion [ 28 Mar 2008, 19:32 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Co do spadającego niedzwiedzia. Polecam artykuł ze Świata Nauki dr Stephena Wroe o mięsożernych torbaczach, gdzie autor spekuluje iż niektóre gatunki cytuję: "mogły specjalizować się w ataku z powietrza jak dzisiejsze lamparty". Prawdopodobnie takżę największy z nich Thylacoleo carnifex mógł spadać czasem z drzew na swoje ofiary. I być może to wła śnie on zachował się w pamięci Aborygenów jako spadający niedzwiedz. |
Autor: | Virgo C. [ 28 Mar 2008, 20:00 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
A w którym konkretnie numerze to było ? |
Autor: | SWAT [ 05 Lip 2008, 11:44 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Znalazłem szkic takiego oto DropBeara. http://www.dropbears.com/images/banners/dbsketch200.jpg |
Autor: | Hamtaro [ 07 Lip 2008, 10:10 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Takie moje spostrzeżenie to wygląda pół jak miś Koala a pół Gremlin z filmu o tym tytule, ale możliwe że coś takiego może żyć. |
Autor: | Pawel [ 12 Lip 2008, 19:15 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Tygrys Queenslandzki=Drop Bears? |
Autor: | Chupas [ 13 Lip 2008, 12:27 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Lol? O_o Co ma niby tygrys queenslandzki wspólnego z tymi spadomisiami? |
Autor: | Pawel [ 13 Lip 2008, 20:52 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
W książce Andrzeja Trepki "Król tasmańskich Stepów" jest relacja człowieka z 18 czy 17 wieku z Australii w której występuje zwierze "Podobne było do tygrysa, siedziało na drzewach i czekało na przechodzącego zwierza albo samotnego człowieka. Rzucało się na człowieka i rozdzierało jego wnętrzności." Był to opis Thylacaleo a raczej "Tygrysa Tasmańskiego". Identycznie polują Drop Bears. Czy to nie dziwne że na tym samym kontynencie są 2 gatunki zwierzat które polują identycznie? |
Autor: | Chupas [ 13 Lip 2008, 21:31 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Pierwsze primo, tygrys queenslandzki a a tygrys tasmański to dwa zupełnie inne zwierzaki >.> I tygrys tasmański, aka wilk workowaty, polował raczej na kangury, walabie, oposy, wombaty i tym podobne, nie słyszałem o żadnych przypadkach ataków na ludzi w celu zdobycia żarcia... Ponadto, z tego co wiem wilki workowate polowały ścigając ofiare przez długi dystans i czekając aż się zmęczy. Ułatwiał im to odpowiednio przystosowany żołądek, pozwalający na trawienie dużych kawałów żywności przez dłuższy czas. Gdzie tu siedzenie na drzewach? =.= Wedle relacji spadomisie raczej ni ch... nie przypominają wilka workowatego >.> Jeśli już, to lwa workowatego, który wyginął... emmmm... jakieś 50k lat temu? A tak w ogóle to jak ten człowiek z książki słynnego i przereklamowanego pana Trepki mógł podać relację, że "zwierze siedziało na drzewach, rzucało się na człowieka i rozdzierało wnęczności"? No, chyba że był tylko świadkiem, i jeszcze uciec zdążył... sprytny koleś, nie ma co >.> Jak na mój umysł, dropbears to zwykły mit i straszak na turystów. Sytuacja z nimi jest podobna do telepatii - wielu twierdzi, że jest i to występuje na codzień, w zasięgu ręki, tylko jakoś nikt jeszcze nie udowodnił... podobnie te misie - wynika, że siedzą tylko na drzewach i spadają (czyli są "ogólnodostępne", coś jak leniwce - tyle, że leniwce istnieją), więc znalezienie ich nie powinno być żadnym problemem, a jakoś nikt do tej pory ich światu nie pokazał... |
Autor: | Pawel [ 16 Lip 2008, 18:15 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Z tym 50k lat temu to się mylisz... najmłodsze szkielety są z przed 1500 lat temu. Btw o ataki na ludzi chodziło mi o TYGRYSA QUEENSLANDZKIEGO a nie WILKA WORKOWATEGO. Przeciez ataków nandi też nikt nie przeżył a są opisy ofiar więc co ma 1 do 2? |
Autor: | Chupas [ 16 Lip 2008, 21:34 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Pawel napisał(a): Przeciez ataków nandi też nikt nie przeżył a są opisy ofiar więc co ma 1 do 2? Już nie wiem czy się śmiać czy płakać...raz piszesz tygrys queenslandzki, potem tasmański i znowu queenslandzki... a jedno do drugiego ma bardzo dużo. Bo opisy ZNALEZIONYCH martwych ofiar to jedno, a opis "zeskakuje i rzuca się na człowieka rozdzierając wnętrzności" to drugie... bo to drugie trzeba przeżyć, czyli albo przeżyć atak takiego stworzenia, albo być świadkiem takiego ataku, żeby tak mówić. A jakoś nie chce mi się wierzyć, że tak powolne cudaki, co tylko siedzą na drzewie i czekają, atakują pojedyńczo, a nie w stadzie >.> |
Autor: | Pawel [ 17 Lip 2008, 15:02 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Zacytuj gdzie powiedziałem "tygrys tasmański". Sorry ale tak było napisane w książce nie zacytowałem "dokładnie" ale pamiętam dobrze ten cytat bo książke miałem w łapach kilka razy i zawsze 2-3 razy ją czytałem. Poza tym są tam opisane martwe kangury których wnętrzności są wyciągnięte na wierzch, a całe ciało od piersi aż do brzucha jest rozdarte, jedynie wnętrzności i ważniejsze narządy wewnętrzne były zjedzone. Była również napisana relacja w której 15 letnia dziewczyna widziała atak tygrysa qeenslandzkiego na kangura, i był tak samo opisany sposób polowania co w relacji tego mężczyzny z 18 wieku. W obydwu relacjach zwierze rzucało się na ofiarę, przewracało ją i rozdzierało wnętrzności lub uśmiercało łamiąc kark. |
Autor: | Chupas [ 18 Lip 2008, 09:58 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
O tutaj napisałeś... Pawel napisał(a): Tygrys Queenslandzki=Drop Bears? Pawel napisał(a): Był to opis Thylacaleo a raczej "Tygrysa Tasmańskiego" Pawel napisał(a): chodziło mi o TYGRYSA QUEENSLANDZKIEGO a nie WILKA WORKOWATEGO No i co ma queenslandzki do tych miśków? Opis się kompletnie nie pokrywa, zwłaszcza, że queenslandzkiemu prędzej do zapadnięcia się pod ziemie niż wejść na drzewo... |
Autor: | Pawel [ 18 Lip 2008, 14:35 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Oj to naprawde przepraszam chodziło mi o Tygrysa Qeenslandzkiego. |
Autor: | snake [ 02 Sie 2008, 08:56 ] |
Temat postu: | Odp: Drop bear |
Coś mi sie nie wydaje że te twoje Tygrysy są podobne z opisu do Drop Bear. Bardziej prawdopodobne że to jest zmyślone niż to ten twój tygrys. |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |