Sebaaa napisał(a):
Słyszałem pogłoski że Indianie złapali na ladzie 23m weża . Ale nie wiem czy to prawda czy kłamstwo.
Mhm, też coś mi się obiło o uszy, ale brak na to dowodów.
Próbowałem się czegokolwiek dowiedzieć na temat snu u węży. Otóż; sen, jako zjawisko spowolnienia rytmu serca,
zamknięcie oczu itp u nich
nie występuje. Zamykać oczu nie mogą... bo nie posiadają powiek. Zwolnienie wszystkich procesów życiowych następuje u nich w wielu sytuacjach - np kiedy są najedzone albo gdy jest zimno... jak również w dwóch interesujących nas przypadkach - podczas
hibernacji (tego nie jestem pewien, ale wygląda na to, że występuje ona o węży żyjących w klimatach zimniejszych - podczas zimy), jak również podczas
wylinki, czyli zwykłego zmieniania skóry. W ostatnim przypadku jest to proces występujący u wszystkich węży i wygląda mniej więcej (bo to też zależy od miejsca, gatunku itp) tak; wąż zaszywa się na kilka dni w sobie wiadomym miejscu, czeka... po czym zrzuca starą skórę, wypełzając z niej. Niektóre gatunki pożerają też swoją wylinkę.
Ale o to - mniejsza. Ważniejsze jest to, że przez te kilka dni pozostaje w stanie hmm... czegoś na kształt hibernacji, a może raczej letargu. Jest prawdopodobnie świadom tego co się dzieje, ale pozostaje bierny. Więc jeśli ktoś miałby już jakiegoś węża zaskakiwać to tylko w tych dwóch przypadkach - hibernacji i wylinki. Aczkolwiek, jeśli jest to np Anakonda, żyjąca w ciepłym klimacie, gdzie nie musi hibernować - to będzie trzeba czekać na wylinkę, a tu dochodzi jeszcze problem znalezienia węża... no i unieszkodliwienia go. Bo niewiele osób wie, że przecięcie skóry dorosłej anakondy (o olbrzymach nie mówiąc) może być dużym problemem. Alternatywnym sposobem jest zbudowanie pułapki. Jakiejś.