W październiku 1992 roku indyjskiemu myśliwemu i przemytnikowi Hazariemu Tisowi na południu Dehli odebrano tygrysią skórę. Od stóp do czubka głowy miało ono długość 260 centymetrów i posiadało czarne paski. Skóra została wystawiona w Narodowym Muzeum Przyrody w Dehli w Indiach w lutym 1993 roku. Choć pochodzenie futra nie jest znane, stanowi ono pierwszy fizyczny dowód na istnienie czarnych tygrysów. Ich istnienia nie można już podważyć. Niestety nie udało się jak dotąd wykonać zdjęcia żywego tygrysa.

Zwierzęta te są mniejsze, niż ich pomarańczowi kuzyni i są nawet nazywane ich "drobniejszą odmianą", są również zwinniejsze. Choć kolor ich futra może wydawać się czarny, w rzeczywistości taki nie jest. Za taki efekt wizualny odpowiedzialne są nadzwyczajnie szerokie pasy, pokrywające większość pomarańczowej części futra. Efekt ten bardziej poprawnie nazywany jest melanizmem i występuje wtedy, gdy pasy są tak duże, że się zlewają, pokrywając większą część futra.

Źródło: Cryptozoology.com
Tłumaczenie: Ivellios

Zdjęcie skóry czarnego tygrysa: http://kryptozoo.darmowyhosting.eu/artykul410.php

Zapewne nowy podgatunek Tygrysa azjatyckiego. Fajnie . Są jakieś XXI-wieczne obserwacje tych zwierząt?

Niestety ja się jeszcze z żadnymi relacjami nie spotkałem. Zresztą dopiero dziś wypatrzyłem opis tego zwierzątka

Zastanawiam się czy odmiany melanistyczne można w ogóle traktować jak kryptydy? W końcu mutacje kolorystyczne nie sa takie rzadkie - i w zasadzie w ramach większości (o ile nie wszystkich) gatunków się zdarzają. I jako ciekawostkę można je traktować - ale od razu mówić o kryptydzie?

Zgadzam się z Shi_ra, takowe zwierzęta melanisteyczne nie są gatunkiem czy podgatunkiem a tylko genetcznie zmutowanym okazem, który niekiedy dość często występuje w naturze...zapewne zaś okaz był przedstawicielem bengalskiego podgatunku...

Kwestia wielkości - podaje się, że są odrobinę mniejsze - może jako "odmieniec" miało gorzej? Było odrzucane przez rodzeństwo/matkę albo ma to związek z mutacją koloru? Czyli - nabyte bądź wrodzone.

bardziej może się wydawać że jest to skutek mutacji genów,być może geny wielkości i ubarwienia mogą znajdować się na jednym chromosomie...?

Może. Ale żeby się przekonać trzeba by mieć możliwość obserwacji takowego tygrysa. I koło się zamyka.
Ale generalnie fenotyp pochodną genotypu jest Aczkolwiek warunki bytowe swój wpływ mają.

Wiecie z tym czarnym tygrysem może być tak jak z błękitynym. Poprosyu zmiana genetyczna i mamy czarnego kotka.

Zgadzam się z Shi_ra. Po prostu zmutowane geny i już inny kolor kotka.

Ja też myślę, że to raczej zmutowane geny...
Coś jak albinosy...