Mnnm....krzyżówka bojgi i węża latającego....raczej nie..bo przecież wąż latający szybuje, żeby to zrobić musi rzucić się w powietrze z dużej wysokości..natomiast z tego co zrozumiałęm z artykułu, ten potrafi odbić się od podłoża.....więc raczej ma po prostu niezwykle silne mięśnie, co wśród wszelkich węży, NIE TYLKO DUSICIELI, to normalna sprawa, on może mieć po prostu jeszcze silniejsze, co pozwala mu dzięki ich skórczom odbijać się; weźmy grzechotniki: przed atakiem zwijają przednią część tułowia w ,,S'' i gwałtownie to ,,S'' rozprostowując, wyrzucają głowę do przodu. Nie widzę przeszkód, żeby, być może dzięki szerszemu i mocniej umięśnionemu ogonowi (żeby służył jako podpora) Tzuchinoko potrafił zrobić to z całym ciałem; zwija się w ,,S'', dzięki tej niezwykłej muskulaturze unosi prawie całe ciało oprócz ogona, na którym się podpiera i gwałtownie się wyprostowuje wykonując sprężysty skok. Pasowała by też umiejętność stania prosto, tez dzięki napinaniu silnie umięśnionego ciała.
Co do przynależności..wg mnie to należy on do osobnej rodziny, spokrewnionej ze żmijowatymi i grzechotnikowatymi; tzn. są to byc może najmłodsze ewolucyjne gady (młodsze i stojące wyżej na drabinie ewolucyjnej od grzechotnikowatych).
:gitara:
[size=9px][
Dodano: 2006-11-14, 23:22 ][/size]
Aha..i wg tego artu skakanie to ,,wspólna cecha wielu gatunków węży''
Nie wiem, od kiedy, skakanie w górę unosząc całe ciało - to nie jest coś ,,weżowego''.
Czyżby to przez legendy o skaczących żmijach zygzakowatych?