Marcin - w tym sęk że to co uważasz za dowody to w najlepszym razie poszlaki. Przedstaw choć jedno zdjęcie Sucuriju gigante tak aby było w miarę ostre, były na nim punkty odniesienia, wiadomo kto i kiedy je zrobił. Przytocz choć jedną relację świadka który widział tą anakondę żywą, nie tylko ślady ale cały okaz, na tyle dokładnie że może opisać jego cechy, coś poza słowem "olbrzymi". I niech to nie będzie relacja pastuszka który pomagając innemu pastuszkowi w Chiuakakjkjafnuri gdzieś w Brazylii środkowej w 1914 roku widział dużego węża.
Nie chodzi mi o negowanie wszystkiego co nieznane. Tak jak napisał keron - nawet marzenia muszą być poparte logiką. Ja też "kilka" lat temu czytając z wypiekami na twarzy o tyranozaurach z Kasai marzyłem że z pewnością już niedługo ktoś je odkryje. Minęło "kilka" lat i ... nic. Nie neguję jednak istnienia takiego stworzenia, zgodnie z logiką jest możliwe, choć bardzo mało prawdopodobne ale jednak aby zwierzę podobne do tyranozaura przetrwało do dzisiaj. Istnienie jednych kryptyd jest bardziej prawdopodobne innych mniej. Dyskutując o tym możemy opierać się na współczesnej wiedzy i poprawnym rozumowaniu. Dlaczego sądzimy, że Sucuriju gigante raczej nie żyje 200 lat i nie rozmnaża się partogenetycznie? Bo wg dotychczasowych danych wygląda na to że jest to wąż w dodatku przypominającym (wygląd, zachowanie) anakondy. Obecnie nie są znane przypadki tak długiego życia ŻADNEGO kręgowca, nie znamy tak wielkich węży (w tym kopalnych jak ktoś zauważył) nie odnotowano partogenetycznego rozmnażania węży. Marcin zaraz napisze że jeśli czegoś nie było to nie znaczy że tak nie może być. Zgadzam się, tyle że jak narazie nic na to nie wskazuje. (Do dzisiaj funkcjonuje hipoteza że Ziemiia jest płaska - tyle że zwolennicy jej nie przedstawili na to żadnych dowodów. I jak mamy równorzędnie traktować tą hipotezę? Nie, bo logika temu zaprzecza).
Marcin - nie negowałbym istnienia okapi gdyby jej nie odkryto. Żadne logiczne przesłanki nie zaprzeczają istnienia jakiegoś zwierzęcia kopytnego, normalnych rozmiarów w środku afrykańskiej dżungli.
-- 17 Wrz 2010, 08:28 --
MarcinK napisał(a):
Istnienie słodkowodnych meduz w Polsce było oparte na doniesieniach świadków ale one istnieją są tu.
Tak, zgadzam się. O jednym z takich gatunków czytałem kiedyś w Przeglądzie Zoologicznym (czasopismo wydawane przez Polskie Towarzystwo Zoologiczne), chyba któryś z numerów pod koniec lat 90tych, dokładnie nie pamiętam. Autorem publikacji i zarazem świadkiem jak to nazywasz był prof. dr hab. Andrzej Witkowski z Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego. Nie pamiętam czy był to nowy gatunek czy tylko nie notowany wcześniej w Polsce. Raczej to drugie bo nie przypominam sobie aby opisywano anatomię tego zwierzęcia. Było tylko o nowym stanowisku (starorzecze Wisły gdzieś pod Tarnobrzegiem) tego gatunku. Jeśli to był nowy gatunek to z pewnością jego kilka okazów znajduje się w kolekcji Muzeum Przyrodniczego we Wrocławiu. Każdy naukowiec może je potem zbadać.
Tak więc jeśli doniesienie o nowym gatunku jest autorstwa cenionego naukowca to nie widzę przeszkód aby w nie uwierzyć.